Reklama

"Całkowicie odmienione" Oscary?

Tegoroczna transmisja oscarowej gali będzie "całkowicie odmienna" od tego, do czego przyzwyczailiśmy się w ostatnich latach - Sid Ganis, prezydent Amerykańskiej Akademii Filmowej, zapowiedział podczas poniedziałkowego śniadania z tegorocznymi nominowanymi.

Ganis wyznał, że producenci tegorocznej gali "podjęli pewne ryzyko", jednak nie sprecyzował czym 81. Oscary różnić będą się od pozostałych.

Przemawiając bezpośrednio do przybyłych na śniadanie nominowanych aktorów, ostrzegł: "Wasze kategorie zaprezentowane zostaną w zupełnie nowy sposób. Głowy go góry!" - ostrzegł i dodał otuchy.

112 nominowanych, którzy zgromadzili się w poniedziałkowy poranek na tradycyjnym śniadaniu w sali balowej hotelu Beverly Hilton, wysłuchało też kolejnej enigmatycznej zapowiedzi: "Operatorzy, montażyści, kompozytorzy - wy wszyscy: czeka was wielkie zaskoczenie" - czarował Ganis.

Reklama

Wiadomo już, że w tym roku nie poznamy wcześniej nazwisk gwiazd, które prezentować będą na scenie Kodak Theatre laureatów poszczególnych kategorii. Trzymanie ich w tajemnicy aż do rozpoczęcia gali ma przyciągnąć większą liczbę osób przed telewizyjne ekrany.

Laurence Mark i Bill Condon - producenci oscarowej gali, ostrzegli potencjalnych zwycięzców przed litanią podziękowań. "Jeśli będziecie czytać z przygotowanej wcześniej listy, Larry i Bill mają nadzieję, że rozpłaczecie się w trakcie" - żartował Ganis.

Przypomnijmy, że ubiegłoroczną uroczystość wręczania Oscarów oglądało w telewizji zaledwie 32 mln Amerykanów, o 1 mln mniej niż w najgorszym pod tym względem 2003 roku.

Hollywood Reporter
Dowiedz się więcej na temat: śniadania | Oscary
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy