Reklama

Barton wyszła ze szpitala

Przechodząca trudny okres aktorka Mischa Barton "czuje się dobrze" po tym, została zwolniona ze szpitala w Los Angeles.

Była gwiazda "Życia na fali" 16. lipca została przymusowo zatrzymana na obserwacji psychiatrycznej, ponieważ przeszła załamanie nerwowe. Aktorka sama zadzwoniła na policję, by przyjechała do jej domu w Hollywood.

To jak poważny jest kryzys zdrowotny aktorki, pozostaje tajemnicą. Jej rzecznik, Craig Schneider, potwierdził tylko, że potrzebowała pomocy "z przyczyn medycznych".

Na RadarOnline.com Schneider ujawnił, że "Barton wyszła już ze szpitala i przygotowuje się do powrotu do pracy przy rozpoczynających się niedługo zdjęciach do swojej nowej produkcji telewizyjnej 'The Beautiful Life'".

Reklama

"Takie są plany, ale faza produkcji jeszcze się nie zaczęła" - dodaje rzecznik.

Zdjęcia do serialu produkowanego przez Ashtona Kutchera są mocno opóźnione. Na początku sądzono, że właśnie z powodu hospitalizacji Barton, ale szefowie sieci CW utrzymują, iż wstrzymanie prac było spowodowane opóźnieniami w produkcji scenografii.

W "The Beautiful Life" 23-letnia Barton ma zagrać Sonję Stone, piękną modelkę, uzależnioną od leków. Według aktualnych planów zdjęcia mają rozpocząć się 31. lipca.

WENN
Dowiedz się więcej na temat: aktorka | Barton
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy