Reklama

Banksy ma zakaz wstępu na rozdanie Oscarów

Banksy - najsłynniejszy dziś artysta graffiti nie zostanie wpuszczony na ceremonię rozdania Oscarów, choć jego film ma nominację i spore szanse na wygraną.

Brytyjczyk nakręcił dokument "Wyjście przez sklep z pamiątkami" , który jest nominowany do Oscara. Ale nawet jeśli dostanie statuetkę, odbierze ją za niego producent filmy, Jaimie D'Cruz. Dlaczego? Bo Banksy ukrywa swoją tożsamość (wiadomo tylko, że pochodzi z Bristolu i ma trzydzieści kilka lat) chowając twarz w kapturze albo za maską, np. małpią.

Jak czytamy w "Gazecie Wyborczej", Przewodniczący Amerykańskiej Akademii Filmowej, Tom Sherak, uznał, że pojawienie się na scenie Kodak Theatre zakapturzonego artysty uwłaczałoby powadze imprezy.

Reklama

"Jeśli Banksy nie uważa za stosowne pokazania swojej twarzy na ceremonii, my nie uważamy za stosowne zapraszanie go na scenę" - orzekł Sherak.

Jednocześnie 10 dni przed Oscarami z murów na hollywoodzkim Sunset Strip, vis-a-vis siedziby Amerykańskiej Gildii Reżyserów, został zdjęty billboard z graffiti Banksy'ego przedstawiający Myszkę Miki łapiącą za biust atrakcyjną modelkę.

Usuwaniu plakatu towarzyszyła przepychanka z człowiekiem krzyczącym, że to jego własność. Zrelacjonowały ją kalifornijskie stacje telewizyjne.

Kto wie jednak, czy to zdejmowanie graffiti nie było fragmentem oscarowej kampanii promocyjnej artysty. Słynie on przecież z prowokacji, którą zresztą jest samo "Wyjście przez sklep z pamiątkami".

Zobacz zwiastun filmu Banksy'ego:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Banksy | Oscary
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama