"Delegation": Polsko-izraelski film skrajności [recenzja]

"Delegation" /materiały prasowe

Film "Delegation" to polsko-izraelski projekt, który można było zobaczyć na wielkim ekranie podczas 16. edycji festiwalu Mastercard OFF CAMERA w Krakowie. Obraz szczególny, zwłaszcza dla Polaków, ponieważ w dużej mierze został nakręcony w naszym kraju, a wśród twórców znalazło się sporo polskich nazwisk. Reżyser Asaf Saban podejmuje temat Holocaustu, przeżywany z perspektywy nastolatków.

"Delegation" to film w reżyserii Asafa Sabana, który od niemal roku jest pokazywany na międzynarodowych festiwalach. Był nominowany do Kryształowego Niedźwiedzia na tegorocznym Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie. Obraz można było zobaczyć również w Polsce, podczas 16. edycji festiwalu Mastercard OFF CAMERA.

Film opowiada o szkolnej wycieczce uczniów z Izraela. Przyjeżdżają do Polski, by poznać historię Holocaustu. Dla nastolatków jest to przede wszystkim dobra okazja do wyrwania się z domu. Z czasem zaczynają rozumieć, że nie jest to zwykły wyjazd w ramach lekcji, a dotykająca podróż w głąb własnej tożsamości.

Reklama

"Delegation" to film skrajności

Na pierwszy plan wysuwają się rozterki trójki głównych bohaterów: Frischa (Yoav Bavly), Nitzan (Naomi Harari) oraz Ido (Leib Levin). Dla nich wyjazd do Polski to świetna okazja, by się zabawić. Początkowo nie do końca zdają sobie sprawę z powagi sytuacji. Ważniejsze jest dla nich, kto z kim śpi w pokoju hotelowym, czy obmyślanie, jak wyrwać się w nocy na miasto.

Jednymi z głównych wątków są miłosne rozterki między wspomnianą trójką. Ich relacje balansują na granicy przyjaźni i zauroczenia. Hormony buzują i utrudniają komunikację. Nieporozumienia skutkują zranieniem.

Po drugiej stronie są ogromne emocje, które towarzyszą nastolatkom, gdy poznają kolejne miejsca, związane z Holocaustem. Być może nie są ich w stanie zrozumieć, dlatego wieczorami próbują odreagować, imprezując w pokojach hotelowych. 

"Delegation" to film skrajności. Z jednej strony bohaterowie mają namacalny kontakt z tragedią, jaką przeżyli ich przodkowie. Z drugiej, ich myśli uciekają do wieczornych schadzek i miłosnych podbojów. 

Ciekawym aspektem jest poruszenie problemu antysemityzmu w Polsce. Uderzające są sceny, w których opiekunowie ostrzegają uczniów, by w Krakowie zwracali na siebie jak najmniej uwagi. Radzą, by w otoczeniu innych, nie mówili po hebrajsku. Z drugiej strony, oglądamy wątek, w którym Fisch oddziela się od grupy i spotyka na swojej drodze lokalnych mieszkańców, którzy zdecydowanie nie są do niego wrogo nastawieni - wręcz przeciwnie.

"Delegation": O Holocauście z perspektywy nastolatków

Reżyser zwraca uwagę na to, jak nastolatkowie przeżywają wizytę w obozach koncentracyjnych. Patrzy na Holocaust z ich perspektywy. Mierzy się z pytaniem, czy osoby w tak młodym wieku są w stanie w pełni zrozumieć skalę tragedii. Wychodzi mu to całkiem sprawnie, można pokusić się o stwierdzenie, że "Delegation" jest dla Sabana osobistym filmem, dlatego z taką łatwością patrzy na wydarzenia oczami nastolatków.

"Delegation" to film poprawny. Ciężar emocjonalny jest odpowiednio rozłożony: trudne sceny są równoważone przez nastoletnią lekkoduszność. Z pewnością miłym akcentem dla polskich widzów jest fakt, że film nakręcono w dużej mierze w Krakowie. Na ekranie można zobaczyć również polskich aktorów, między innymi Karolinę Bruchnicką i Lecha Dyblika.

Nie jest to jednak film wybitny. Momentami nużący, można mieć zastrzeżenia do luk w scenariuszu, ma się wrażenie, że niektóre wątki z życia nastolatków były zbędne. Myślę, że festiwal OFF CAMERA był idealną okazją do pokazania go w naszym kraju i jest to jeden z tych tytułów, które szczególnie zapadły mi w pamięć.

7/10

"Delegation", reż. Asaf Saban, 2022 r.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy