Wakacje na plaży
"Nagroda" ("El Premio"), reż. Paula Markovitch, Meksyk, Francja, Polska, Niemcy 2011, dystrybutor Stowarzyszenie Nowe Horyzonty, premiera kinowa 27 stycznia 2012 roku.
Schemat rodzinny w filmie Pauli Markovitch jest bardzo prosty. Mamy młodą, samotną matkę, która ucieka przed "niewidzialnym", politycznym wrogiem i siedmioletnią córeczką, kompletnie nieświadomą niuansów z przeszłości rodziców.
Siedmioletnia Ceci akceptuje koczowniczy tryb życia w domku ratowników na plaży. Jest w stanie pogodzić się z niedogodnościami materialnymi i ciągłym brakiem pieniędzy. Stawia jedynie dwa warunki: za wszelką cenę chce chodzić do szkoły i poznać nareszcie tajemnicę zniknięcia ojca.
W Argentynie przełomu lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych aż czterokrotnie zmieniał się skład rządzącej junty wojskowej. W tym okresie zamordowano około trzydzieści tysięcy przeciwników nowej władzy. Około dziesięć tysięcy ludzi zaginęło. Matka Ceci to właśnie jedna z buntowniczek, która za wszelką cenę próbuje przetrwać i uniknąć kary. Kiedy dziecko postanawia rozpocząć naukę w szkole, matka nie jest w stanie jej powstrzymać. Blokowanie edukacji, nawet w sytuacji zagrożenia życia, byłoby przecież gestem niehumanitarnym. Kłopoty jednak to tylko kwestia czasu.
"Nagroda" to przykład filmu, którego scenariusz byłby doskonałym punktem wyjścia dla krótkiego metrażu. Markovitch stawia wszystko na jedną kartę. Rezygnuje całkowicie z kontekstu historyczno-politycznego, zamykając sprawę "władzy" w postaciach kilku wojskowych odwiedzających szkołę Ceci. Jednocześnie pomija przeszłość swoich bohaterek. Oprócz kilku drobnych wskazówek: starego radia, tajemniczego listu i opowieści o śmierci ciotki, biografia bohaterek Markovitch jest pusta. Liczy się jedynie relacja matka - córka i argentyński krajobraz w oczach kilkuletniej dziewczynki.
Dzieciństwo reżyserka rozumie w dość przewidywalny sposób. Naiwne, momentami banalne przepychanki z kolegami. Nauka uczciwości w wykonaniu poczciwej nauczycielki spod znaku: doniesiesz i dzięki temu zło zostanie naprawione. Plus standardowo pierwsze zderzenia ze "złym światem dorosłych". Jak wspomina Markovitch, historia Ceci jest autobiograficzna. W trakcie dwugodzinnej projekcji "Nagrody" można zatem odnieść wrażenie, że reżyserce chodziło przede wszystkim o przywołanie atmosfery własnego dzieciństwa, które momentami ociera się o banalne wspomnieniowe wideo.
Na ubiegłorocznym Festiwalu Filmowym w Berlinie polski autor zdjęć Wojciech Staroń otrzymał Srebrnego Niedźwiedzia za zdjęcia do filmu Pauli Markovitch. Dodatkowo berlińskie jury uhonorowało również scenografkę "Nagrody", Barbarę Enriquez za "najlepsze osiągnięcia artystyczne w kategorii scenografia". Następnie film został doceniony na festiwalu Nowe Horyzonty we Wrocławiu przez festiwalową publiczność. Był pokazywany także na tegorocznym Plus Camerimage w Bydgoszczy w Konkursie Głównym. Tak bogate festiwalowe tournée "Nagrody" pozwalało oczekiwać, że film będzie czymś więcej, niż tylko kwintesencją ładnie sfotografowanej nudy.
3,5/10
Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!