Reklama

"Post tenebras lux": W ciemności

Kilka szokujących sekwencji (m.in. pornograficznych) to jedynie zalążek tego, co czeka widzów "Post tenebras lux" - najnowszego filmu Carlosa Reygadasa, twórcy niezwykle kontrowersyjnego, którego obrazy są trudne w odbiorze nawet dla bardzo wyrobionego widza.

41-letni Reygadas to reżyser samouk, mistyk ekranu, jeden z najciekawszych przedstawicieli współczesnej kinematografii meksykańskiej i jeden z najważniejszych autorów w kinie światowym. Opowiadający obrazami, inspirujący się twórczością Andrieja Tarkowskiego, Roberta Bressona i Yazujiro Ozu, przed "Post tenebras lux" zrealizował jedynie trzy filmy pełnometrażowe.

Debiutował w 2002 roku obrazem "Japón", od razu zwracając uwagę krytyków i publiczności wyrafinowaną formą oraz kontemplacyjną atmosferą. Sławę przyniosły mu jednak dwa kolejne dzieła: opowiadająca o wyrzutach sumienia kidnapera, wywołanymi śmiercią porwanego dla okupu dziecka, "Bitwa w niebie" (2005) i "Ciche światło" (2007) - religijny moralitet skupiający się na małżeńskiej zdradzie.

Reklama

Za swoje najnowsze dzieło Reygadas został nagrodzony na zeszłorocznym festiwalu filmowym w Cannes za reżyserię. W odróżnieniu od jury konkursu, reakcje krytyków i dziennikarzy na film były jednak mocno podzielone - większości nie przypadł on do gustu. Dodatkowo nawet znawcy i miłośnicy twórczości mistrza latynoamerykańskiego kina stwierdzili, że tym razem forma jego dzieła zupełnie zapanowała nad treścią.

W "Post tenebras lux" można bowiem mówić jedynie o śladowych elementach fabuły. To wyprawa w głąb emocjonalnego życia młodego małżeństwa z klasy średniej, mieszkającego z dwójką dzieci w zasobnym domu na wsi, które przechodzi poważny kryzys.

Za pomocą niespójnych, często zaprzeczających sobie sekwencji (podobnie jak we wcześniejszych produkcjach reżysera w filmie dominują ujęcia oparte na emocjach, obrazy celebrujące zwyczajność, starające się nadać jej metafizyczne znaczenie), fantazmatów (mój "ulubiony" przedstawia przechadzającego się nocą po domu fluorescencyjnego kozła ze skrzynką narzędzi w ręku) i wizualnych wynaturzeń argentyński twórca snuje tym razem rozważania o naturze zła, pokusie grzeszenia, sile pierwotnych instynktów i opartych jedynie na zależnościach relacjach międzyludzkich.

"Światło po ciemności" to kino trudne w odbiorze, przytłaczające zarówno tematem, jak i formą, w którą jest "spakowany", przez co dla wielu osób może okazać się nie do przebrnięcia. I choć powinienem pewnie teraz napisać, że warto mimo wszystko podjąć wyzwanie i zmierzyć się z nim, nie zrobię tego. Bo tak naprawdę to pretensjonalny i pseudointelektualny bełkot, na który nie warto tracić 120 minut życia.

3/10


---------------------------------------------------------------------------------------

"Post tenebras lux", reż. Carlos Reygadas, Meksyk, Francja, Niemcy, Holandia 2012, dystrybutor: Stowarzyszenie Nowe Horyzonty, premiera kinowa 8 lutego 2013 roku.

---------------------------------------------------------------------------------------

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ciemności
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy