Reklama

Nowe Horyzonty: Wydarzenia filmowe

"Pinę" Wima Wendersa, filmy nagrodzone Złotym i Srebrnym Niedźwiedziem na Berlinale, zdobywcę Grand Prix festiwalu w Cannes, najnowsze dzieła mistrzów współczesnego kina: Morettiego, Kaurismakiego, Dumonta, Ceylana, Triera, Caouette'a - te produkcje będzie można zobaczyć podczas 11. MFF Nowe Horyzonty.

Wydarzeniem będzie pokaz "Rozstania" ("Nader and Simin, A Separation", Iran) Ashgara Farhadiego, intymnego dramatu rodzinnego, w zaskakujący sposób portretującego współczesne społeczeństwo irańskie. Film otrzymał Złotego Niedźwiedzia oraz dwie zbiorowe nagrody aktorskie podczas tegorocznego Berlinale.

We Wrocławiu zobaczymy również zdobywcę Srebrnego Niedźwiedzia - "Konia turyńskiego" ("A Torinói ló") w reżyserii Béli Tarra - jednego z ulubieńców nowohoryzontowej widowni. Film został zainspirowany historią niemieckiego filozofa Fryderyka Nietzschego, który w 1889 roku w akcie współczucia objął skatowanego przez woźnicę konia. Słynna anegdota jest punktem wyjścia do apokaliptycznej opowieści o niedołężnym chłopie i jego córce, których życie gaśnie na wiejskim pustkowiu, miejscu zapomnianym przez Boga i ludzi.

Reklama

W programie festiwalu znalazły się cztery pokazy specjalne "Piny" Wima Wendersa. Autor "Lisbon Story" nakręcił film poświęcony swojej przyjaciółce, zmarłej w 2009 roku Pinie Bausch, niemieckiej choreografce, tancerce i współtwórczyni Tanztheater Wuppertal.

Wenders zafascynowany technologią kina trójwymiarowego, uczynił z niej środek artystyczny swojego filmu - dzięki temu udało się na ekranie oddać esencję teatru tańca Piny Bausch. Film zachwycił publiczność festiwalu w Berlinie. Bilety na pokazy 22, 23, 29 i 30 lipca są już do kupienia.

Wyczekiwana retrospektywa twórczości Francuza Bruno Dumonta obejmie jego najnowsze dzieło, premierowo pokazane na festiwalu w Cannes - "Poza szatanem" ("Hors Satan", Francja).

O swoim filmie Dumont mówi: "Tu nie ma już Boga, główny bohater filmu modli się, ale nie wiemy do kogo, do czego - do otaczającego go świata, krajobrazu. Jesteśmy dziś w takim punkcie. Potrzebujemy sacrum, ale wypełnia je pustka".

Kolejną ważną premierą będzie "Habemus Papam - mamy papieża" ("Habemus Papam") w reżyserii Nanni Morettiego, jednego z najwybitniejszych reżyserów współczesnego kina. Znakomicie przyjęty w Cannes film, z kreacjami Michela Piccoli i Jerzego Stuhra, to błyskotliwy portret Watykanu, dzieło traktujące o miejscu religii i Boga we współczesnym świecie.

Jerzy Stuhr mówi o filmie: "To jest taki Watykan, jaki sam chciałbym zobaczyć. Taki, gdzie duchowni reagują, żyją, grają w piłkę, patrzą, jakie wziąć lekarstwo, skrycie podpalają sobie papieroska".

Kolejnym mistrzem, którego najnowszy film zobaczymy we Wrocławiu, będzie Fin Aki Kaurismaki. "Le Havre" to charakterystyczna dla jego twórczości baśń o niezwykłym spotkaniu niespełnionego pisarza, obecnie pucybuta, i nastoletniego afrykańskiego imigranta. Film otrzymał prestiżową nagrodę międzynarodowych krytyków FIPRESCI podczas festiwalu w Cannes.

Poza filmami Dumonta i Tarra we Wrocławiu pojawią się również najnowsze filmy innych nowohoryzontowych twórców, w tym nagrodzony Grand Prix na festiwalu w Cannes "Once upon a Time in Anatolia" w reżyserii Nuri Bilge Ceylana - bohatera zeszłorocznej retrospektywy i gościa festiwalu we Wrocławiu. W sekcji Dokumenty/eseje zobaczymy nowy film Jonathana Caouette'a "Walk away Renee". Autor nagradzanego "Tarnation" wraca do formy autotematycznej, opowiadając o swojej chorej psychicznie matce.

Wśród potwierdzonych tytułów canneńskich są również między innymi: "Michael" Markusa Schleinzera, "Melancholia" Larsa Von Triera oraz "Ochotnik" ("Okhotnik") Bakura Bakuradze.

Dystrybutorem filmów "Rozstanie", "Habemus Papam - mamy papieża", "Le Havre" oraz "Melancholia" jest firma Gutek Film.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy