"Złodzieje": REŻYSER O FILMIE
Złodzieje to przede wszystkim historia miłości.
Miłość manifestuje się w różnych formach, najczęściej jest formą wymiany. Prawdopodobnie najczystszą formą miłości jest ta, w której miłość wyraża się poprzez poświęcenie ? miłość, która polega na dawaniu i nieoczekiwaniu niczego w zamian.
To rzadki heroizm. Mądrość takiej miłości jest wynikiem bogatego doświadczenia.
Złodzieje to historia tej inicjacji.
Gdzieś czytałem, że film może powiedzieć dużo mniej niż książka. Film opowiada jednak z wielką siłą emocjonalną i ma w sobie raptowność, która jest niemożliwa do osiągnięcia w literaturze. Mam nadzieję, że Złodzieje i doświadczenia Alexa trafią do serca widzów. To byłoby ogromnym sukcesem!
Tworzenie pierwszego filmu to pasmo poświęceń. Żadne przygotowania czy infrastruktura nie gwarantują sukcesu, na planie wszyscy dopiero zaczynamy, każda scena przynosi nowe wyzwanie.
To jest najgorsza? i najlepsza część tworzenia filmu. Każdy moment jest wyjątkowy i niepowtarzalny. Nie ma znaczenia, jak wiele było prób, scena żyje swoim życiem, jej magia zawsze pojawia się niespodziewanie.
Z tego powodu i jeszcze paru innych, kręcenie Złodziei było wspaniałym doświadczeniem.
Praca z tak utalentowanymi aktorami jak Juan José Ballesta i Maria Valverde i z tak zaangażowaną ekipą była cudowną lekcją.
W tym niezwykle trudnym przemyśle, mogłem liczyć na ludzi, którzy chcą dać z siebie wszystko w każdej sytuacji. To dało mi bardzo wiele optymizmu i pewności.
Jako twórca tego dzieła, mogę jedynie prosić o aplauz dla ich talentu i wziąć odpowiedzialność za wszelkie uchybienia.
Jaime Marques Olarreaga