Filmową Dianę Guzman znaleziono w wyniku zakrojonych na szeroką skalę poszukiwań. Początkowo twórcy chcieli, by odtwórczyni roli Diany była rówieśniczką swojej bohaterki, potem zdecydowali, że zagra ją aktorka nieco starsza. Najpierw szukali w Los Angeles, gdzie przesłuchali wiele znakomitych aktorek młodego pokolenia, potem jednak postanowili poszukać "nowej twarzy". Na zorganizowane przez nich otwarte przesłuchania zgłosiło się 350 młodych aktorek, a wśród nich Michelle Rodriguez, statystka bez większych doświadczeń aktorskich. Karyn Kusama mówi: "Szukałam nastolatki w typie Marlona Brando i znalazłam Michelle. Mogę mówić o prawdziwym szczęściu".
Michelle Rodriguez mówi: "Na przesłuchanie szłam bez specjalnego entuzjazmu, bo nigdy wcześniej nie grałam. Nic nie wiedziałam o aktorstwie i byłam pewna, że nikt nie potraktuje mnie poważnie. Doszłam jednak do wniosku, że skoro próbują tego inni, powinnam spróbować i ja. Wybrałam się więc na przesłuchanie i chyba poszło mi całkiem nieźle... Karyn Kusama mówi: Oglądając kasetę z nagraniem jej występu zdałam sobie sprawę, że jej brak doświadczenia nic nie znaczy - uświadomiłam sobie bowiem, że znalazłam to, czego szukałam. Michelle hipnotyzuje widza już samym swoim pojawieniem się na ekranie. Pomyślałam, że ma wiele cech wspólnych ze swoją bohaterką, jest jednak bardziej skupiona i zdyscyplinowana. Byłam pewna, że uda jej się ukazać wewnętrzną przemianę Diany, która dojrzewa w toku akcji filmu".
Michelle Rodriguez trenowała boks przez cztery i pół miesiąca przed rozpoczęciem zdjęć. Jak mówi: "Walka na ringu to nie przelewki. Walczyłam z zawodowymi bokserami, a ponieważ nie mogłam bronić się rękami, zaczęłam kopać. Obrywałam po twarzy i żeby się bronić, robiłam wszystko, co w mojej mocy, często zapominając o obowiązujących zasadach. Minęło trochę czasu, zanim rozumiałam, co to znaczy dyscyplina. W końcu polubiłam boks, ale zrezygnowałam z treningów po zakończeniu zdjęć, mimo iż moi trenerzy namawiali mnie, bym ćwiczyła dalej. Nie chciałam stracić zębów...".
