"Zakręcony piątek": LOHAN JEST POWAŻNIEJSZA, NIŻ WYGLĄDA
Siedemnastoletnia Lindsay Lohan wielokrotnie podkreślała, że bardzo różni się od granej przez siebie postaci.
"Szczerze mówiąc, Anna jest zupełnie inna niż ja. Jak większość nastolatków ma problemy ze sobą, poszukuje sposobów wyrażenia swej osobowości. I często mówi szybciej niż myśli. A ja rzadko tak robię".
Reżyser twierdził, że Lohan to "grzeczna dziewczynka" i prawdziwa profesjonalistka, entuzjastycznie nastawiona do pracy: "Nie ma prawie nic wspólnego z buntowniczą Anną, wielbicielką punk rocka i wszelkiego szokowania".
Młoda aktorka skromnie przyznaje, że swą wszechstronność zawdzięcza pracy i wytężonej obserwacji. Od początku swej kariery podpatrywała dorosłych aktorów, jednak w przypadku tej roli bardzo przydało jej się obserwowanie rówieśników.
Curtis potwierdza, że Lohan jest bardzo spostrzegawcza. Obie odbyły serię prób, rejestrowanych kamerami wideo. Chodziło o to, by wzajemnie przejęły charakterystyczne zachowania swych postaci. W ocenie Curtis, młodej aktorce przyszło to bardzo łatwo.
Lohan twierdzi, że początkowo była mocno onieśmielona - przytłaczała ją energia Curtis. "Wkrótce jednak zaczęłyśmy nadawać na tych samych falach. Myślę, że nie bez znaczenia był fakt, że Jamie ma przecież córkę w moim wieku".