Reklama

"Zakochany Paryż": FINAŁ

FREDERIC AUBURTIN: W końcu zdaliśmy sobie sprawę, że udało nam się powołać do życia postać, która prawie nie była obecna w pierwotnym szkicu scenariusza - Paryż. Nie Paryż z przewodników, lecz raczej, tak jak film, zlepiony z różnych historii, pokoleń, backgroundów

i etniczności. Jako konsekwencja naszego pomysłu - by uczynić Zakochany Paryż filmem pełnometrażowym, mimo niezwykłej konstrukcji - pojawiła się konieczność nadania mu zdecydowanego kierunku. Kiedy widzi się film w całości, tematy takie jak śmierć, czy brak zakorzenienia, powracają raz po raz. Ale jest to krucha równowaga. Doświadczanie filmu przez widza, jego wrażenie, zmienia się z chwili na chwilę. To było wyzwanie. Mam nadzieję że stanęliśmy na wysokości zadania.

Reklama

CLAUDIE OSSARD: „Myślę, że „Un certain regard” to najlepsza sekcja dla filmu, który proponuje „pewne spojrzenie" na Paryż. Ja urodziłam się i wychowałam w tym mieście. Po Amelii przyrzekłam sobie, że już nigdy nie zaangażuję się w żaden film kręcony tutaj. Myślałam, że Amelia to najlepsze, co mogło mi się przydarzyć. Ale nasz nowy film pozwolił mi spojrzeć na moje miasto z nowej perspektywy. To jest prawdziwa siła Zakochanego Paryża, która oddaje wizje reżyserów, ich odmienne charaktery, style i gusty. To prawdziwa przyjemność patrzeć jak świetnie film zafunkcjonował jako całość, mimo, że realizowali go całkiem odmienni ludzie, o tak zróżnicowanych stylach pisma i podejściu do pracy. Niektórzy opowiadali długimi ujęciami, inni szybkim montażem; niektórzy rozrysowywali każdy kadr, podczas gdy inni improwizowali pod wpływem chwili. Film naprawdę zachęca by spojrzeć na Paryż jeszcze raz, sprawia, że ma się ochotę powłóczyć się ulicami. To dlatego, że reżyserzy umiejscowili swoje historie w miejscach, które „turystycznie” nie istnieją. A jako ktoś, kto jest dumny ze swojego rodzinnego miasta, wiem, że się udało, bo wszyscy podeszli do tego miasta z sercem. Mam nadzieję, że nasz film będzie ambasadorem Paryża za granicą i nie mogło być lepszego czasu, by pojawiła się taka produkcja”.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Zakochany Paryż
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy