Reklama

"X-MEN 2": X-MENI POWRACAJĄ

Reżyser Bryan Singer oraz producenci Lauren Shuler Donner i Ralph Winter dołożyli wszelkich starań, by na ekran powrócili aktorzy, którzy wystąpili w pierwszym filmie, a ich wysiłki uwieńczone zostały powodzeniem.

W roli Wolverine’a ponownie oglądamy Hugh Jackmana, który przyznaje, że z radością wcielił się w bohatera, który przyniósł mu międzynarodową sławę. Jak mówi: "Muszę przyznać, że świetnie się bawiłem na planie. Wolverine coraz bardziej zbliża się do poznania prawdy o sobie samym. Wszystko zaczyna się układać w jedną całość, a on zbiera coraz więcej informacji. Prześladują go koszmarne sny, wracają wspomnienia. Do głosu dochodzą emocje, które usilnie stara się stłumić. Przepełnia go gniew, jego wrogowie muszą więc mieć się na baczności".

Reklama

Coraz więcej łączy Wolverine’a z Jean Grey, piękną telepatką, którą poznał w pierwszym filmie. Grająca ją Famke Janssen mówi: "Łączy ich coś więcej niż zauroczenie. Jean Grey zmaga się z własnymi problemami. Zmieniła się bardzo pod wpływem wydarzeń, w których brała udział w poprzednim filmie".

Jean jest rozdarta między Wolverine’em, a swym długoletnim narzeczonym Scottem Summersem, zwanym Cyclopsem. Grający go James Marsden mówi: "Mimo wszystko Jean i Scott są nierozłączni. Zrobiliby dla siebie wszystko".

"Nowy film jest dużo bardziej romantyczny od pierwszego" - mówi Bryan Singer. "Zaryzykowałbym twierdzenie, że w pierwszym filmie nasi bohaterowie ograniczali się jedynie do wymiany numerów telefonu. Teraz umawiają się na randki" – wyjaśnia reżyser.

Swą uwodzicielską naturę ukaże nawet błękitna Mystique. Grająca ją Rebecca Romijn-Stamos mówi: "Widzowie przekonają się, że Mystique potrafi być bardzo seksowna. Swych zdolności do transformacji używa nawet po to, by zdobyć doznania zmysłowe. Ujawnia przy tym spore poczucie humoru". Twórcom udało się skrócić czas potrzebny na charakteryzację. Zamiast ośmiu godzin aktorka spędzała więc w fotelu jedynie pięć, a w jednej z kluczowych scen pojawia się bez niebieskiej skóry, ukazując swoje prawdziwe oblicze.

W roli Storm oglądamy wyróżnioną Oscarem Halle Berry. Aktorka mówi: "Widzowie dowiedzą się nieco więcej o mojej bohaterce. Storm jest tym razem bardziej agresywna i częściej prezentuje własny punkt widzenia".

Profesora Charlesa Xaviera gra ponownie Patrick Stewart, weteran serii "Star Trek: Następne pokolenie", który mówi: "Zdawaliśmy sobie sprawę, że musimy dochować wierności duchowi oryginału, który tak głęboko zapadł w pamięć odbiorcom. Drugi film zrealizowano z dużo większym rozmachem, a dzięki niezwykłej wyobraźni twórców wszystko zyskało nowy wymiar".

Wybitny brytyjski aktor Ian McKellen z radością ponownie wcielił się w rolę Magneto. Jak mówi: "Sukces pierwszego filmu sprawił, że nabraliśmy większej pewności siebie, postanowiliśmy więc pójść o krok dalej. W nowym filmie jest więcej postaci, więcej scen akcji, więcej zaskakujących zwrotów akcji. Bohaterowie tacy jak Magneto czy Gandalf z Władcy Pierścieni mają niezwykłe moce, bo tego wymaga rozwój akcji. Dla aktora liczy się jednak co innego - życie wewnętrzne postaci i relacje łączące ją z innymi. Muszę przyznać, że wierzę w Magneto. To człowiek, który ma bogatą przeszłość, ktoś, kto stoi w obliczu poważnego dylematu, ktoś, kto ma jasno wytyczony cel w życiu. To dlatego tak bardzo go lubię".

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: X-MEN 2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy