Reklama

"Wzgórza mają oczy 2": SCENOGRAFIA

Ponieważ sukces nowej wersji filmu "Wzgórza mają oczy" jest wynikiem pustynnego krajobrazu, producenci WZGÓRZ 2 zdecydowali się wrócić do Maroka, które znakomicie może udawać pustynie Nowego Meksyku, gdzie rozgrywa się akcja filmu.

Miasto Warzazat, filmowa stolica Maroka, stało się Mekką dla takich filmowców jak David Lean, Ridley Scott, Bernardo Bertolucci, Martin Scorsese i Oliver Stone. "Warzazat - mówi Wes Craven - to miejsce niezwykłe. Każdy jest tam albo statystą, albo buduje dekoracje, albo szyje kostiumy, wszyscy mieszkańcy są powiązani z branżą filmową. Podobnie jak poprzednio, skorzystaliśmy ze studia de Laurentiisa kilka mil za miastem".

Reklama

Kiedy film trzeba kręcić na pustyni, niezbędny jest scenograf, znający teren. "Taki jak Keith Wilson - mówi Marianne Magdalena - który nakręcił w Warzazat mnóstwo filmów. Weszliśmy na jego stronę internetową i zorientowaliśmy się, że jest niezbędny dla naszego filmu: reprezentuje ten typ wyobraźni, którego szukaliśmy. Jego scenografia jest fantastyczna".

Wilson (laureat nagrody Emmy za "Stalina), mający w dorobku takie filmy Hallmark Channel jak "Maria, matka Jezusa", "Oliver Twist" czy "Opowieść wigilijna" z entuzjazmem zabrał się do pracy. "Od zawsze jestem wielbicielem horrorów - przyznaje. - To widać na moich rysunkach. Przed laty pracowałem przy filmie grozy "Zemsta doktora Śmierć" z Vincentem Price'em i Peterem Cushingiem -wielkimi gwiazdami tego gatunku, pracowałem też nad serialem s.f. "Kosmos 1999", do dzisiaj cieszącym się sławą dzieła kultowego".

Kluczem do sukcesu Wilsona jest ekipa, z którą współpracuje. "Mój drugi scenograf Alistair Kay (Emmy za "Stalina") jest znakomity, pracujemy razem od 20m lat - wyjaśnia Wilson. - To on realizuje moje pomysły. Daję mu projekty, a on je urzeczywistnia. Jest łącznikiem między mną i planem filmowym. A poza tym znosi moje złe humory i chandry".

Ważną pozycję w zespole zajmuje dekorator wnętrz Luca Trachino (Oscar za "Awiatora"). "Zrobiłem z nim trzy filmy, świetnie pasuje do naszej rodziny - mówi Wilson. - Luca zna się na historii i wie, jakie były cechy poszczególnych stylów. Potrafi czytać moje szkice, przejmuje moje idee i sam je rozwija. Ściśle współpracujemy ze sobą".

Zamiana Maroka w Nowy Meksyk nie jest jednak łatwa. Chociaż film rozgrywa się współcześnie, wnętrza kopalni muszą wyglądać jak w latach 50. XX wieku. Z Ameryki sprowadzono dziesięć kontenerów z takimi przedmiotami jak stare telewizory, sprzęty, buty itp., niezbędnymi dla zachowania autentyczności. Operator Sam McCurdy wyznaje: "Scenografia jest bardzo dobra, przywołuje na myśl Amerykę lat 50. i 60. Ma się wrażenie, że te mutanty siedzą tu od zawsze".

Wysiłek zespołu scenograficznego skupił się na kopalniach, bowiem w ich wnętrzach rozgrywa się spora część akcji filmu. Mówi Alistair Kay: "Zgodnie ze scenariuszem, kopalnia była ostatnią, jaka tu pracowała od przed II wojny, ale część jej wyposażenia jest jeszcze starsza, pochodzi z początku stulecia. Potem przejęło ją wojsko do testowania bomb atomowych".

Pion scenograficzny zebrał tysiące zdjęć kopalń z całego świata, aby zaczerpnąć najlepsze pomysły do filmu. "Chcieliśmy, aby chodniki były zrobione ludzką ręką, podobnie jak stemple i inne wsporniki" - mówi Alistair. Udało się to osiągnąć dzięki rewolucyjnemu materiałowi, zwanemu gąbką Armadillo, jakiej użyto także w filmie "Zejście". Ściany kopalni wybudowane zostały z poliuretanowej sztywnej gąbki, którą natryskuje się z pojemników ciśnieniowych. Gąbka łatwo się formuje i można ją pomalować na dowolny kolor. "Można z niej zrobić każdy kształt - wyjaśnia Alistair. - Ma swoją głębię, kąty i strukturę. Sztolnia, w której dochodzi do bitwy, ma wiele miejsc, gdzie można się ukryć. To była praca godna budowniczych katedr".

Najtrudniejsze pod względem technicznym były wysokie i niskie wilgotne tunele, w których zgromadzono ponad 4 tony wody na dwóch poziomach. Więcej wody mogłoby zalać tunel i wszystkie wejścia do niego. "Dysponowaliśmy dosyć ograniczoną przestrzenią, więc musieliśmy ją odpowiednio dostosować - mówi Alistair. - Aby powiększyć przestrzeń, musieliśmy wkopać zbiornik z wodą 10 na 12 metrów na trzy metry do ziemi. Szczęśliwie, tunele wyglądają na filmie naprawdę przerażająco".

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Wzgórza mają oczy 2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy