Reklama

"Wyspa piratów": REALIZACJA

Mówi reżyser Renny Harlin: "Zawsze pragnąłem nakręcić film o piratach. Jako dziecko bawiłem się w piratów, uwielbiałem czytać książki i oglądać filmy na ten temat. Scenariusz "Wyspy piratów" dał mi szansę stworzenia na ekranie najbardziej ekscytującej opowieści korsarskiej, jaką można sobie wyobrazić. Staram się w niej odtworzyć styl moich ulubionych filmów przygodowych z lat 40., wszelako przy użyciu środków, jakie daje nam do dyspozycji nowoczesna technologia. Zmusza nas to do inscenizowania widowiskowych scen akcji w autentycznych plenerach, które zapierają dech w piersiach, podobnie jak sama fabuła. "Wyspa piratów" nie będzie sprawiać wrażenia filmu kręconego w studio, za pomocą tylnej projekcji". Ponad połowę czasu przeznaczonego na realizację "Wyspy piraów" ekipa spędziła na Malcie. Na tej niewielkiej wyspie na Morzu śródziemnym 31 października 1994 r. rozpoczęły się zdjęcia do filmu, ukończone w roku następnym na wyspie Phuket, należącej do Tajlandii. Malta zaoferowała filmowcom budowle pamiętające XVI wiek, a także gigantyczny zbiornik wodny, w którym na tle naturalnego krajobrazu nakręcono najtrudniejsze sekwencje morskie. Zwodowano w nim również dwa naturalnej wielkości statki pirackie - Morning Star i Reaper - specjalnie dla filmu Harlina zbudowane w Jakarcie. Nawiasem mówiąc, z tego samego zbiornika skorzystał wkrótce potem reżyser Ridley Scott, kręcąc przygodowy film "Szkwał", sprowadzony już na polskie ekrany przez VISION (premiera w sierpniu 1996).

Reklama

W Tajlandii twórcy "Wyspy piratów" odkryli wspaniałe tereny, na które nikt przed nimi nie skierował obiektywu kamery: białe, piaszczyste plaże i gęste, strzeliste, zielone lasy z bujną roślinnością. Trudno wyobrazić sobie lepszą scenerię filmu akcji. Reżyser Renny Harlin postawił sobie za cel wierne odtworzenie realiów i kolorytu XVII stulecia. Wszystkie kostiumy, buty, nakrycia głowy i egzemplarze broni wykonano ręcznie. Żaden z przedmiotów sfotografowanych w "Wyspie pPiratów" nie wygląda na ekranie jak nowy lub świeżo wyjęty z rekwizytorni. Największą sensacją są owe wielkie żaglowce Morning Star i Reaper. Zobaczymy je tutaj w najbardziej widowiskowej scenie bitwy morskiej w historii kinematografii. Spośród innych atrakcji, jakich dostarcza "Wyspa piratów", wymieńmy doszczętne zdemolowanie tawerny podczas bójki korsarzy oraz pościg powozów mknących ciasnymi uliczkami portowej osady. I któż nie chciałby obejrzeć tak efektownego filmu?

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Wyspa piratów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy