"Wtorek": O PRODUKCJI
12 kwietnia 2001 roku rozpoczęły się zdjęcia do filmu Witolda Adamka „Wtorek”. Premiera filmu odbyła się 22 lutego 2002.
"Tym razem w całym filmie pada tylko jedno przekleństwo" - zapewnia Bolec, podejrzliwie się uśmiechając.
"Wtorek jest kontynuacją zrealizowanego przed trzema laty Poniedziałku, filmu, który z dużą dozą autentyzmu portretował polską prowincję. Pamiętam, jak po pokazie Poniedziałku na festiwalu w Gdyni ludzie, z którymi rozmawiałem, skupiali się głównie na ilości użytych w tym filmie wulgaryzmów. Odniosłem wrażenie, że nikt z nich nie zastanowił się tak naprawdę nad tym, o jakich ludziach ten film opowiada i z jakiej warstwy społecznej oni się wywodzą. Nikt nie zwrócił uwagi na to, że takie słowa otaczają nas na co dzień. Nikt nie skupił się na postaciach i na tym, o czym ten film tak naprawdę mówi" – powiedział Witold Adamek, reżyser, scenarzysta oraz autor zdjęć do "Wtorku".
"Realizowany właśnie film ma stanowić odpowiedź dla tych wszystkich ludzi, którzy formułowali wtedy te pozbawione sensu pytania. Adamek chciał pokazać swoich bohaterów od nieco innej strony. We Wtorku pada tylko jedno przekleństwo. Film jest praktycznie pozbawiony brutalności, a my z Pawłem Kukizem pokazujemy swoje inne oblicze. Okazuje się, że potrafimy być mili i sympatyczni" - powiedział Grzegorz Borek, czyli Bolec, który szykuje się obecnie do wydania swojej najnowszej płyty zatytułowanej "Regenerat" oraz do głównej roli w filmie jednego z bardziej znanych polskich reżyserów. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, chodzi prawdopodobnie o najnowszy film Władysława Pasikowskiego.
W "Poniedziałek" Maniek (Grzegorz Borek) i Dawid (Paweł Kukiz) weszli w posiadanie brudnych pieniędzy, pochodzących z egzekucji długów. We "Wtorek" postanowili je zainwestować w klub go-go.
"Wszyscy apelują o przedsiębiorczość i zaradność. Mówi się, że możliwości są w zasięgu ręki, że pieniądze leżą na ulicy. Moi bohaterowie postanawiają odpowiedzieć na te apele" - powiedział Witold Adamek.
Okazuje się jednak, że prowadzenie knajpy wcale nie jest takie proste. Bardzo szybko ich lokalu pojawiają się przedstawiciele lokalnego bossa, którzy żądają od nich haraczu. Sytuacja się odwraca. W "Poniedziałku" to właśnie Maniek i Dawid zajmowali się ściąganiem długów, we "Wtorku" sami stali się ofiarami tego procederu.
"Mój najnowszy film jest przede wszystkim opowieścią o ludziach, którzy chcą zrealizować swoje marzenia. Bohaterowie, którzy pojawiają się we Wtorku, to ludzie zagubieni w nowej rzeczywistości. Chciałbym, żeby ten film był pogodny i wesoły, pomimo iż opowiada o ponurej rzeczywistości" - powiedział Witold Adamek.
Reżyser "Wtorku" zadbał o to, żeby oprócz profesjonalnych aktorów (m.in.: Kinga Preis i Grzegorz Małecki) na planie pojawili się również aktorzy nieprofesjonalni. W najnowszym filmie Adamka w postać Jerzego, właściciela upadającej fabryczki krasnali ogrodowych, wcieli się pisarz Jerzy Pilch. On znajduje się na zupełnie innym biegunie niż Maniek i Dawid. Jerzy to inteligent, który wskutek różnych perturbacji znalazł się na marginesie. Kiedy spotyka Mańka i Dawida, postanawia wejść z nimi w interes.
"Wydaje mi się, że zderzenie ich odmiennych osobowości może być bardzo interesujące i przede wszystkim wesołe" – powiedział Witold Adamek.
Oprócz wcześniej wymienionych artystów, w filmie zobaczyć można także inne znane osobowości życia kulturalnego i politycznego. Szefa lokalnej mafii zagrał znany dziennikarz i producent (również tego filmu) - Paweł Mossakowski, samych siebie zagrali słynni obrońcy polszczyzny - Jerzy Bralczyk i Jan Miodek, a w roli pechowego autostopowicza wystąpił Janusz Korwin-Mikke.