Reklama

"Wpuszczony w kanał": OD GÓRY AŻ PO SAMO DNO

Aby podkreślić kontrast między samotnym życiem Roddy’ego w luksusie i wibrującym chaosem, jaki odkrywa on pod powierzchnią ziemi, filmowcy stanęli przed zadaniem zaprojektowania dwóch zdecydowanie różniących się między sobą światów. Efektem ich wysiłków było totalnie dzikie otoczenie, w którym rozgrywa się niezwykła przygoda Roddy’ego - całkowite przeciwieństwo gładkiego, bezosobowego mieszkania „na samej górze”.

W ekstrawaganckim domu Roddy’ego wszystko jest w idealnym porządku. Kiedy właściciele mieszkania wyjeżdżają na wakacje, miejscem rządzi Roddy.

Reklama

Tak wyjaśnia to Fell, „Roddy to mysz mieszkająca u stosunkowo bogatej rodziny z Kensington. Żyje we wspaniałej, pozłacanej klatce, ubrany w najlepsze stroje dla lalek. Jeździ na nartach po górach z lodów, gra w siatkówkę z kolegami - zabawkami i wozi ich w sportowym samochodzie - zabawce. Jest szczęśliwy - a może raczej zakłada, że jest, nie zna bowiem innego życia”.

Ponieważ akcja filmu rozgrywa się zarówno w samym Londynie, jak i pod jego ulicami, jednym z pierwszych etapów w procesie projektowania scenografii była wycieczka na Square Mile. „Zrobiliśmy mnóstwo zdjęć”, wspomina jeden z dyrektorów artystycznych Pierre-Olivier Vincent. „Uchwyciliśmy każdy szczegół - okna, drzwi, klatki schodowe, oznakowanie - ponieważ są to elementy specyficzne dla każdego miasta. Staraliśmy się oddać atmosferę miasta”.

Pod powierzchnią Kensington tempo jest zupełnie inne. To pełne zamętu miejsce, przerażające i zarazem ekscytujące dla rozpieszczonego zwierzaka nawykłego do porządku i pełnej przewidywalności. Dom Roddy’ego jest czysty, wygodny i bezpieczny - ale także w jakiś sposób zimny. Świat podziemny musiał być natomiast prawie magiczny i rozwibrowany.

Szukając inspiracji, jakie mogliby wykorzystać na potrzeby tego świata, filmowcy odwiedzili miejsca w Londynie, które trudno byłoby uznać za typowe atrakcje turystyczne. „Udaliśmy się do londyńskiego systemu kanalizacyjnego”, mówi Bowers. „Mieliśmy na sobie ochronne kombinezony, maski na twarz i musieliśmy zejść na głębokość około 15 metrów”.

Wyprawa odkryła przed nimi mało przyjemne środowisko. „Tam po prostu nic nie było”, śmieje się Bowers. „Spodziewaliśmy się, że zainspiruje nas to, co zobaczymy. Zapytaliśmy jednego z pracujących tam ludzi o szczury. Odpowiedział, że na szczury jest tam za głęboko. Była to dla nas spora niespodzianka”.

Wycieczka pomogła jednak odkryć zadziwiająco piękną architekturę wiktoriańską, którą scenograf David A.S. James chciał pokazać na ekranie.

Po powrocie do mniej niebezpiecznego środowiska, ekipa realizacyjna zaczęła projektowanie alternatywnej wizji londyńskiego świata kanałów ściekowych. Podczas gdy atmosfera i tempo różnią się znacznie od „miejsca na samej górze”, w podziemnej metropolii widać wyraźnie miejskie wpływy, projektanci zrekonstruowali bowiem znane londyńskie miejsca. W alternatywnym Piccadilly Circus, stara szafa grająca pełni rolę sklepu muzycznego, a porzucony automat do gier jest tutaj pasażem. Podziemny Big Ben zbudowany jest z pralki, ramy obrazu, zegara ściennego i filiżanek.

Zajmująca się efektami wizualnymi Wendy Rogers stwierdza, że konstruując tak bardzo skomplikowany i zachwycający wizualnie świat znajdujący się pod powierzchnią Londynu, artyści odnieśli się do planu zbudowanego przez zespół ze studia Aardman, a następnie utworzyli jego replikę w komputerze.

Jammy Dodger – łódź Rity - jest jedną z najbardziej twórczych kreacji ekipy filmowej. „Łódź jest na ekranie przez pewien czas”, mówi Rogers. „Dlatego zdawaliśmy sobie sprawę, że musi przykuwać wzrok. Zderzaki to piłeczki pingpongowe. Tył łodzi - opona, a kajuta - butla gazowa. Wszystkie sekretne urządzenia są uruchamiane klawiszami maszyny do pisania”.

Aby stworzyć Kensington i wibrujący podziemny świat przygotowano tysiące trójwymiarowych modeli. Zresztą sam film WPUSZCZONY W KANAŁ jest niezwykłym wyzwaniem z punktu widzenia modeli. „Zwyczajowo filmy DreamWorks Animation wymagają od 1500 do 1700 pojedynczych modeli. W przypadku naszego filmu było ich ponad 3000”, mówi Rogers.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Wpuszczony w kanał
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy