Reklama

"World Trade Center": OPOWIEŚĆ O ODWADZE I PRZETRWANIU

“Willa ani mnie nigdy nie interesowało opowiedzenie naszej historii, ale czuliśmy, że jesteśmy to winni wszystkim ludziom, których straciliśmy tamtego dnia”, mówi sierżant PAPD John McLoughlin. „My tylko przekazujemy historię wszystkich ludzi, którzy poświęcili się tamtego dnia. Nie wątpię, że filmowcy chcieli okazać szacunek i oddać hołd ofiarom.”

„John i ja twardo stąpamy po ziemi, jesteśmy po prostu przeciętnymi Amerykanami”, mówi Jimeno, „ale wielu przeciętnych Amerykanów zrobiło wtedy to, co tylko było w ich mocy. To dla mnie zaszczyt, że mogę ich reprezentować.”

Reklama

Film oparty na ich doświadczeniach, World Trade Center, wyreżyserował trzykrotny zdobywca Nagrody Akademii® Oliver Stone. Reżyser twierdzi, że już w chwili, gdy przeczytał scenariusz Andrei Berloff, chciał opowiedzieć tę historię.

“Scenariusz Andrei Berloff to jeden z najlepszych, jakie trafiły do mnie niespodziewanie. Wywarł na mnie ogromne wrażenie – tak, jak na wielu innych – poprzez swój ładunek emocjonalny i prostotę. Potraktował to okropne wydarzenie w sposób, jakiego wcześniej nie widziałem, uczynił dla mnie tę historię bardziej osobistą”, mówi Stone.

Michael Shamberg i Stacey Sher wyprodukowali już inne historie oparte na faktach, na przykład Erin Brockovich, który nominowano do Oscara® za najlepszy film. Uderzył ich sposób, w jaki doświadczenie dwóch policjantów można odnieść do bardziej uniwersalnych tematów. „Historia Johna McLoughlina i Willa Jimeno oraz wszystkich, którzy pomogli ich uratować nie jest tylko historią 11 września, lecz porusza ogólną kwestię: jak w takim tragicznym dniu ludzie znajdują w sobie siłę i dobro i pomagają sobie nawzajem, ogromnym kosztem samych siebie”, mówi Shamberg.

“Urzekło nas ukazanie heroizmu, który odsłania to, co najlepsze w człowieczeństwie: ludzie pomagają sobie nawzajem”, dodaje Sher.

Pomysł na film World Trade Center narodził się, gdy producentka Debra Hill przeczytała artykuł o McLoughlinie i Jimeno. Spotkała się z nimi, a oni opowiedzieli jej swą historię. Jimeno wspomina, „miała do tego emocjonalny stosunek i powiedziała nam, że to dobry materiał na film, że ludzie będą chcieli to zobaczyć. Debra była przemiłą kobietą, czuliśmy, że jest szczera. Chciała pokazać tę historię w ważnym filmie.” World Trade Center miał się stać ostatnią pozycją w karierze Hill; po długiej walce producentka w roku 2005 przegrała z rakiem.

Od samego początku twórcy czuli się upoważnieni do nakręcenia filmu, który nie tylko odda hołd ludziom zaangażowanym w historię Johna McLoughlina i Willa Jimeno, ale opowie ją wiernie. To oznaczało nie tylko McLoughlina i Jimeno, ale także ich żony, rodziny, a wreszcie jak najwięcej osób związanych z akcją ratunkową.

“Zawsze czułem, że tę historię powierzyli nam prawdziwi ludzie – John, Will, Donna i Allison,” mówi Shamberg. “Odpowiadaliśmy za przedstawienie jej w sposób autentyczny. Musieliśmy zrobić to jak należy.”

Autentyzm filmu w dużej mierze polegał na nakręceniu go w Nowym Jorku. “Historia wydarzeń tamtego dnia to także historia Nowego Jorku,” mówi producent Moritz Borman. „Inne miejsce nie wchodziło w rachubę – chcieliśmy przedstawić zdarzenia tak wiernie, jak to było możliwe. Oznaczało to konieczność filmowania w Nowym Jorku.”

Stone, urodzony nowojorczyk, nie nakręcił w mieście żadnego filmu od czasów Wall Street w 1987 roku. “Powrót do Nowego Jorku, praca z policjantami i strażakami były dla mnie jak powiew świeżego powietrza.”

World Trade Center dał także reżyserowi szansę zgłębiania tematów, które wcześniej dominowały w jego karierze. “Potraktowanie 11 września w taki właśnie sposób - bardzo osobisty, dokładny, surowy – wydało mi się niezwykle interesujące,” mówi Stone. “Moim celem było nakręcenie realistycznego filmu: dwóch mężczyzn uwięzionych przez 24 godziny pod gruzami wież. Jak można przeżyć w tak strasznych okolicznościach? Ci mężczyźni znaleźli się na skraju śmierci, ale obaj przeżyli z powodów głęboko osobistych i, w co wierzę, duchowych. Zginęliby, gdyby nie mogli się ze sobą porozumiewać i gdyby myśl o bliskich nie dodawała im siły.”

Stone podkreśla, że World Trade Center nie jest filmem politycznym, lecz historią o człowieku. “Moje filmy nigdy nie były tylko polityczne – znajdziecie tam biografię muzyczną, film o piłce nożnej, satyrę, film noir, epos historyczny, a każdemu próbowałem nadać inny styl,” wyjaśnia reżyser. “Tych mężczyzn nie interesowała polityka. Nasze poglądy polityczne się różnią, ale to nie miało znaczenia i udało nam się porozumieć. Mogę zrobić film o nich i o ich doświadczeniach, ponieważ rozumiem, przez co przeszli. Nie mieszajmy w to polityki – to film o odwadze i przetrwaniu.”

“Jeśli widziałeś Pluton czy Urodzonego Czwartego Lipca, wiesz że Oliver rozumie ludzi łączących swe siły, dających z siebie wszystko i służących krajowi,” mówi Shamberg. “Na początku postrzegałem ten film jako wielkie płótno malarskie, ponieważ każdy ma emocjonalny stosunek do tego materiału – każdy pamięta tamten dzień. Ale Oliver dostrzegł tam również osobistą historię bohaterów. Patrząc na przeżycia Johna i Willa w ten sposób, nie postrzegamy filmu tylko jako suchej rekonstrukcji zdarzeń 11 września, lecz jako połączenie rzeczywistości z wymiarem duchowym.”

Laureat Nagrody Akademii® Nicolas Cage i młody aktor Michael Peña wcielają się w role McLoughlina i Jimeno. “W moim życiu nadszedł moment, kiedy zapragnąłem wykorzystać swe umiejętności aktorskie w projekcie o wielkiej wadze, który mógłby w jakiś sposób pomóc ludziom,” tłumaczy Cage. “Ujęło mnie pozytywne ukazanie człowieka w scenariuszu. 11 września był strasznym dniem, jednak historia ukazuje coś pozytywnego nad całym tym niesamowitym smutkiem.”

“Czytając scenariusz myślałem, ‘Ktoś taki jak Will Jimeno nie może istnieć naprawdę,’”, wspomina Peña. “W jednej z kwestii Will mówi, że od zawsze chciał być policjantem, a ja pomyślałem, że to tylko banał. Potem spotkałem się z tym człowiekiem i on na samym początku oświadczył, ‘Muszę ci to powiedzieć, od zawsze chciałem być policjantem.” Nie żartował. Rozmawiałem z jego rodziną, przyjaciółmi, ludźmi, którzy uratowali mu życie, i wszyscy oni podkreślali, że nawet gdy cierpi, nie traci poczucia humoru. Także tam, pod zwałami gruzu, nie załamał się. Wielkim zaszczytem było dla mnie, że mogłem go poznać, a jeszcze większym zagranie go w filmie.”

World Trade Center ukazuje także kobiety, które niecierpliwie czekały na wiadomości o swoich ukochanych, uwięzionych pod zawalonymi wieżami. Maria Bello gra rolę Donny McLoughlin, a Maggie Gyllenhaal wciela się w postać Allison Jimeno.

Bello wspomina, że rozmowy z Donną McLoughlin bardzo pomogły jej zrozumieć bohaterkę. “Powiedziała mi, że będąc żoną policjanta nauczyła się nie myśleć o najgorszym – dopóki nie dowie się na pewno, wszystko jest w porządku,” mówi Bello. “Jest żoną policjanta i matką czwórki dzieci, więc musi wykazywać się mądrością i zimną krwią. Jest bardzo silną kobietą, a jednocześnie ma w sobie dużo radości. Film pokazuje chwile, gdy była sama czekając na wiadomości o Johnie, gdy próbowała wziąć się w garść, a przez myśl przelatywały jej wspomnienia o ukochanym mężu. Poznajemy dwie twarze Donny, jej wytrwałość i jej łagodność.”

Gyllenhaal wciąż pamięta, gdy pierwszy raz czytała scenariusz i jak wielki wpływ wywarła na niej opowieść. “Czytałam scenariusz w samolocie i nie mogłam przestać płakać,” wspomina. “Siedząc w samolocie nad scenariuszem – to chyba nienajlepsze miejsce na czytanie tak emocjonującej historii – poczułam, jak kruche jest życie. Bardzo się wzruszyłam, co nieczęsto mi się zdarza. Moja matka jest scenarzystką i dzięki temu potrafię ocenić, czy scenariusz jest dobry. Jednak nieczęsto trafia się tekst, który porusza mnie tak bardzo jak ten.”

Wśród aktorów drugoplanowych znaleźli się autentyczni strażacy i pracownicy pogotowia, którzy uratowali McLoughlina i Jimeno; obsadzenie w kilku rolach autentycznych bohaterów, którzy doradzali filmowcom, pomogło ekipie nakręcić film “jak należy”.

Podczas kręcenia ujęć w Nowym Jorku wsparcia ekipie udzielała również nowojorska policja, co jest zjawiskiem bezprecedensowym. Policja nie tylko po raz pierwszy wyraziła zgodę na filmowanie na stacji autobusowej Port Authority, ale także doradzała filmowcom w kwestii rekwizytów i kostiumów. Mundury, odbiorniki radiowe i sprzęt ratowniczy są autentyczne, ekipa zakupiła je u tych samych dostawców, którzy zaopatrują wydział PAPD.

Dla nakręcenia sekwencji w “dziurze”, jak nazwali ją McLoughlin i Jimeno, produkcja przeniosła się do Kalifornii. Według pomysłu scenografa Jana Roelfsa, plan miejsca katastrofy – Ground Zero - zbudowano na kontenerowcach, co pozwoliło aktorom i filmowcom swobodnie i bezpiecznie poruszać się po całym terenie. Plan oświetlano od dołu, dzięki czemu Stone i operator Seamus McGarvey mogli kręcić ujęcia pod dowolnym kątem. Stworzony przez Roelfsa plan okazał się jednym z największych w jego karierze: miał powierzchnię jednego hektara i stanowił 1/16 oryginalnego rozmiaru Ground Zero.

McLoughlin i Jimeno znaleźli się na planie miejsca katastrofy już podczas pierwszej nocy zdjęć. “Nie wyobrażałem sobie wcześniej, co tam zastanę, ale gdy już zobaczyłem ten stos gruzu, poczułem się nieco dziwnie,” wspomina McLoughlin. “Trzymałem się z tyłu i nie miałem ochoty podejść bliżej”. Widok gruzów i złomu wywarł podobny efekt na strażakach i policjantach, którzy byli na miejscu katastrofy tamtej nocy. Dobrze, iż przeżyliśmy ten widok razem – bardzo nas to zbliżyło.”

Peña mówi, że gra w “dziurze” była dla aktorów wyzwaniem i dawała im wiele możliwości. “Z całym tym poskręcanym metalem, pyłem i śmieciami aktor mógł pozwolić sobie na wybór stylu gry”, wspomina odtwórca roli Jimeno. “Próbowałem stworzyć w dialogu obraz, ukazać związek Willa z rodziną i jego więź z Johnem. Tkwiąc pod gruzami, odczuwałem wszystko na własnej skórze i chciałem się stamtąd wydostać. Oczywiście nie było to tak bolesne, jak doświadczenia Willa, ale na pewno miałem poczucie jego cierpień.”

“To, co wydarzyło się pod gruzami, to historia dwóch mężczyzn w najgorszych chwilach ich życia, mężczyzn, którzy prawie się nie znali i których połączyło tak okropne doświadczenie,” mówi Stone. “W czasach, gdy niemalże straciliśmy wiarę w człowieczeństwo, oni pomogli nam tę wiarę odzyskać.”

Paramount Pictures przedstawia produkcję Michaela Shamberga/Stacey Sher/Moritza Bormana, film Olivera Stone, “World Trade Center.” Reżyseria: Oliver Stone. Scenariusz: Andrea Berloff na podstawie prawdziwej historii Johna i Donny McLoughlin oraz Williama i Allison Jimeno. Produkcja: Michael Shamberg, Stacey Sher, Moritz Borman oraz Debra Hill. Producenci wykonawczy: Donald J. Lee, Jr. i Norm Golightly.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: World Trade Center
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy