"Wojny domowe": FABUŁA
Jest rok 1971. W biednej dzielnicy Salford, wzdłuż szeregu domków przechodzi właśnie procesja. Wśród wielu białych, niosących obrazy ze Świętą Marią widać sześcioro dzieci o wschodnich rysach- Abdula (Raji James), Tariqa (Jimi Mistry), Saleema (Chris Bisson), Meenah (Archie Panjabi), Maneera (Emil Marwa) i Sajid (Jordan Routledge). Mogłoby się wydawać, że to jedyni Pakistańczycy w okolicy. Matka dzieci, urodzona i wychowana w Lancashire Ella (Linda Basset) ostrzega je, że ojciec jest w drodze z meczetu. Wpadnie w furię, gdy dowie się, że jego dzieci przyłączyły się do chrześcijańskiej procesji. Dzieciaki sprytnie wymykają się z tłumu. Takie jest już ich życie - biorą udział w życiu lokalnej społeczności, lecz tylko pod nieobecność ojca.
Jest dzień ślubu najstarszego z synów - Nazira (Ian Aspinall). Cała rodzina ma na sobie odświętne ubrania nawet Meenah nosi sari. Stroje gości mienią się kolorami tęczy. Gdy narzeczeni odsłaniają twarze, by zobaczyć się po raz pierwszy, zapada cisza. Nazir zdziera sobie zasłonę z twarzy i ucieka w panice. Jego czyn jest hańbą dla całej rodziny i George uznaje go za martwego.
Sześć miesięcy później wszystko wraca do normy. W sklepie z frytkami Ella gawędzi paląc papierosa z ciocią Annie (Lesley Nicol), a George słucha radia pochłonięty informacjami o wojnie pakistańsko- indyjskiej. Gdy Ella zwraca mu uwagę, że powinien się raczej zająć przygotowaniem ryb, George wykrzykuje w jej stronę swe odwieczne pogróżki, o tym, że kiedyś przywiezie do Anglii swą pierwszą pakistańską żonę.
Kiedy przyjeżdża furgonetka, by zabrać dzieci do lokalnego, prowizorycznego meczetu na lekcje arabskiego Meenah i Saleem znikają, jakby zapadli się pod ziemię. Maneer - jedyne religijne dziecko Khanów zaciąga do niej Tariqa, wyrywając go z objęć Stelli, tlenionej blondynki z naprzeciwka. Kumpelka Stelli, Peggy (Ruth Jones)- gruba dziewczyna w mini spódniczce ostrzega Stellę: „Twój dziadek dostanie ataku, gdy się dowie, że chodzisz na randki z Pakstańcem!”
W meczecie, ubrane w jeansy i T-shirty dzieciaki Khanów jako jedyne nie noszą tradycyjnych strojów. Wszyscy z wyjątkiem Maneer umierają z nudów, gdy mułła (Kaleem Janjua) recytuje Koran. Po lekcji młodsi chłopcy organizują konkurs w sikaniu na ścianę. Jeden z nich zerka na krocze Sajid i odkrywa, że malec Khanów ma ciągle jeszcze napletek! „Nie jesteście porządną pakistańską rodziną!” – wyśmiewa się. Zawsze skory do walki Meenah wymierza mu cios. Zszokowany odkryciem mułła zawozi niesforne dzieci do domu.
George jest przerażony, że Sajid ma ciągle swojego „dzyndzaka”. Oskarżona o niedopatrzenie, Ella udaje zdziwienie. Ciocia Annie ściąga malcowi spodnie i potwierdza szokujące wieści. „To coś trza obciąć.” obwieszcza Gerge. Sajid ucieka ile sił w nogach do szopy na węgiel. George’owi udaje się go z niej wywabić obietnicą nowego zegarka w zamian za napletek. W szpitalu maluch odmawia zdjęcia swej ukochanej kurtki.
Podczas gdy George i Ella przebywają w szpitalu, Tariq, Meenah i Abdul przygotowują zakazaną ucztę złożoną z kiełbasek i boczku. Powrót rodziców zmienia ją w piekło. Maneer w popłochu biega po domu z odświeżaczem do powietrza w ręku, a Tariq upycha, gdzie się da kanapki z bekonem.
George radzi się mułły w sprawie swych upartych dzieci. Mułła jest przekonany, że synowie Khana będą mu zawsze sprawiać problemy tak długo, dopóki nie staną się pełnoprawnymi członkami pakistańskiej społeczności. Mogą do niej dołączyć poprzez odpowiednie małżeństwo. Przyjaciel mułły z Bradford ma dwie córki. Mimo fiaska swych wcześniejszych wysiłków, by zaaranżować małżeństwo najstarszego syna Nazira, George zgadza się na kolejne układy matrymonialne dotyczące dwóch innych synów, Tariqa i Abdula.
Khanowie przyjeżdżają do Bradford. Po drodze mijają zniszczony znak „Witajcie w Bradistanie”. W tym mieście nazwy ulic wypisane są w języku urdu, kobiety noszą tradycyjne pakistańskie stroje, przy czym te młodsze zasłaniają sobie dodatkowo twarz. George ma wrażenie, że właśnie trafił do nieba w północnej Anglii. Pan Shah (Madhav Sharma), ojciec wybranych dziewcząt, przyjeżdża do sklepu Abdula Karima (Albert Moses), by tu omówić wszystkie sprawy związane z ewentualnym ślubem. George odprawia dzieciaki. Pan Shah pokazuje mu do akceptacji zdjęcia swych córek. Uzbrojone w ciężkie rogowe okulary i zajęcze zęby dziewczyny ciężko nazwać atrakcyjnymi. George jednak uśmiecha się promiennie i mówi : „ Co za piękności!”.
Po powrocie do Salford, Tariq i Abdul wymykają się z domu, by spędzić noc w mieście. Chłopaki wybierają modną dyskotekę i choć początkowo dostają u drzwi odprawę, to chwilę później bramkarz rozpoznaje Tariqa, witając go „Cześć, Tony!” i wpuszcza obu do środka. W środku Tariq cieszy się niezwykłą popularnością wśród dziewczyn. Gdy w klubie pojawia się Stella, przyłapuje go w ramionach szczególnie zmysłowej panny. Później, ledwo trzymająca się na nogach Peggy nabiera ochoty na amory z Abdulem, który robi wszystko, by ją odwieść od tego pomysłu.
Po powrocie do domu, Tariq zaczyna odczuwać skutki zabawy. Khanowie nie mają własnej toalety i dlatego też w nocy używają wiader. Przy jednym z nich stoi właśnie Sajid, gdy Tariq odgania go, by zwymiotować do środka. Sajid wędruje do pokoju rodziców i korzysta z ich wiadra. W drodze powrotnej musi się zatrzymać, gdyż drzwi przytrzaskują mu ubranie. Jest unieruchomiony wystarczająco długo, by usłyszeć, jak rodzice rozmawiają o zaaranżowanych małżeństwach.
W toalecie na zewnątrz Meenah przyłapuje Sajid na próbie podglądnięcia penisa Tariqa i porównania go z obrazkiem nie obrzezanego organu. Tariq i Meenah łapią małego i grożą mu zabraniem mu jego ukochanej kurtki. By uniknąć kary, Sajid wyjawia im swój wielki sekret o planach matrymonialnych rodziców. Wściekły Tariq niszczy zegarki, które George kupił jako prezenty ślubne. Maneer usiłuje sprzątnąć bałagan i odmawia George’owi ujawnienia winowajcy.
Ella stara się powstrzymać George’a od bicia Maneer, lecz nie może ułagodzić męża, który zarzuca jest stronniczość. Ella wyrzuca z siebie słowa goryczy. „Urabiałam sobie ręce po łokcie w twoim pieprzonym sklepie i urodziłam ci siedmioro dzieci, i coś ci powiem. Nie będę stała z boku i patrzyła, jak łamiesz im życie z powodu twojej wstrętnej i durnej ignorancji!” George uderza Ellę i wściekły miota nią po całym pokoju.
Później tego samego wieczoru, Ella zapowiada dzieciom, że mają być w domu w niedzielę, by poznać państwa Shah. Tariq wyrzuca z siebie: „ Możecie się oboje ode mnie odpieprzyć, jeśli chcecie, bym się żenił z jakąś durną Azjatką!” Tariq wraz z Meenah i Saleem uciekają, by spotkać się z Nazirem. Zajeżdżają przed ekskluzywny sklep z kapeluszami w Eccles. Wyłania się z niego Nazir z burzą włosów na głowie, ubrany w buty na koturnach, rozszerzane u dołu biodrówki i koszulę z bufiastymi rękawami. Ta drastyczna transformacja sprawia, że bracia i siostry nie mogą wydusić z siebie słowa.
Tariq opowiada bratu o planowanych małżeństwach i pyta, czy nie mógłby się do niego przeprowadzić. Nagle pojawia się pan Francois (Thierry Harcourt), wyzywająco elegancki właściciel sklepu. Tariq zdaje sobie sprawę, że brat jest gejem i zaczyna się zastanawiać, czy jego pomysł z przeprowadzką był trafny. Pan Francois odwozi ich do domu swym Rolls Royce’em. Tu Ella ponagla Nazira, by wyszedł przed powrotem ojca. Nazir nie ma odwagi, by stanąć twarzą w twarz z ojcem, i znika jak tylko ten pojawia się na horyzoncie.
W sklepie z frytkami Tariq stara się rozsądnie porozmawiać z ojcem na temat zaplanowanych małżeństw. Żąda prawa do samodzielnego wyboru żony. George nie ustępuje twierdząc, że jedynie stara się nauczyć swe dzieci dobrej drogi życia. Jego gwałtowny charakter daje o sobie znać. Tariq wybiega ze sklepy ze słowami: „Poślubię dziewczynę z Pakistanu. A wiesz, co zrobię później? Poślubię też jakąś pieprzoną Angielkę, tak jak mój ojciec!”.
Państwo Shah przyjeżdżają do Salford swym nowiusieńkim Oplem. Sajid z krzykiem wbiega do domu: „Mamo, szybko, Hindusy już tu są!” Pani Shah (Leena Dhingra) i jej dwie córki ubrane są ostentacyjnie w tradycyjne stroje hinduskie w jaskrawych kolorach. Pan Shah ma na sobie niegustowny wyzywający garnitur ze złotymi dodatkami.
Dzieci Khanów z okna obserwują obrzydliwe córki Shaha. Pani Shah jest bardzo niezadowolona, jej zdaniem Khanowie nie dorównują jej w hierarchii społecznej. Krytykuje Meenah za noszenie sari i głośno zastanawia się, gdzie w tak ciasnym domu mieszkać będą jej córki. Ella proponuje: „Jedna na strychu, a druga nad naszym barem wraz z Abdulem.”
Saleem przyjeżdża z rzeźbą, którą sam wykonał w szkole artystycznej. Przedstawia ona naturalnych rozmiarów pochwę, której nie brakuje nawet włosów łonowych. Gdy Ella zauważa dzieło sięga po nie z obrzydzeniem, ale Saleem uprzedza ją. Matka goni go po pokoju i korytarzu. Nagle drzwi do salonu otwierają się z hukiem i rzeźba wielkim łukiem ląduje na kolanach pani Shah. Saleem wpada do pokoju, by pochwycić swe dzieło, za nim Ella i inni. Pani Shah wydaje z siebie przeraźliwy wrzask i ogłasza: „ Nigdy nie pozwolę, by me córki weszły do tej plebejskiej rodziny dzikusów.”
Po wyjeździe Shahów George rzuca się na Ellę, lecz dzieci trzymają go z dala od matki. Wszyscy są wściekli na niego, oskarżając go o niszczenie ich życia. W ferworze walki ktoś obrywa Sajid kaptur od jego kurtki. George załamuje się, gdy Ella mówi mu, że jeśli nie potrafi zaakceptować swej rodziny, powinien od nich odejść. George odchodzi. Sajid, który schował się w szopie na węgiel, wychodzi z niej, zdejmuje swoja kurtkę i wyrzuca ją na śmietnik.
George siedzi osamotniony w swoim sklepie. Gdy przyjeżdża Ella, George patrzy na nią ze łzami w oczach. Słyszy od niej pytanie: „Chcesz filiżankę herbaty?”.