Reklama

"Wojna plemników": STYL JAK ŻADEN INNY

Zwolennicy stylu obrazowania Michela Gondry na pewno nie będą zawiedzeni, oglądając jego nowy film, HUMAN NATURE. Dokonane przez reżysera połączenie ujęć studyjnych z plenerami tworzy jedyną w swoim rodzaju, surrealistyczną atmosferę.

Gondry podkreśla: „Aby nasycić tę historię nastrojem jakby bajkowym, połowę zdjęć zrealizowałem w studio, w stylu podobnym do tego, w jakim utrzymane są moje prace reklamowe i wideoklipy. Na przykład las: zależnie od tego, jaką scenę chcę przedstawić, wybieram, czy kręcić ujęcia leśne na scenie w studio, jak uczyniłem w wypadku scen romantycznych (Lila śpiewająca wśród zwierząt, scena miłosna między Lilą, a Puffem), czy w prawdziwych leśnych ostępach w scenach pełnych dramatyzmu (jak znalezienie Puffa i chwila, gdy Nathan natrafia na tę parę w puszczy).

Reklama

„Powtarzanie tej samej sceny przy użyciu dwóch różnych metod realizacji tworzy bardzo przemawiający do wyobraźni kontrast między pamięcią, a rzeczywistością. Dzięki temu udaje się osiągnąć zamierzony przeze mnie efekt magiczny, bezczasową, baśniową aurę wokół całego obrazu”.

Posłużyliśmy się kilkoma specjalnymi technikami optycznymi, jak tylna projekcja i nakładanie na siebie obrazów. Na przykład, gdy Lila śpiewa w lesie, zaczynamy zdjęcia na scenie, ale gdy zaczyna odchodzić w głąb lasu, idziemy za niż z kamerą w prawdziwych zaroślach, łącząc te dwie metody bez widocznego cięcia dzięki użyciu tylnej projekcji na drzewa.

Operator Tim Maurice-Jones współpracował z Gondrym przy wielu jego wideoklipach muzycznych. Realizacja tych efektów technicznych i odpowiednie wkomponowanie ich w całość było jego zadaniem. „Dokonywaliśmy tam zupełnie niesłychanych eksperymentów, ale Michel przez cały czas nalegał, by ich efekt był tak naturalny, jak to możliwe” – mówi Maurice-Jones. „Aktorzy sprawdzili się znakomicie. Grali z całą naturalnością, jak w plenerze, nawet, gdy ustawialiśmy ich w sytuacjach zupełnie sztucznych, czysto technicznych. Zależało nam na nadaniu filmowi atmosfery wizualnej dziwności, która przenika obraz w sposób, którego nie da się konkretnie wskazać i wyjaśnić”.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Wojna plemników
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy