"Władca Pierścieni: Powrót Króla": EOWINA I MERRY W DUNHARROW
Théoden i jeźdźcy Riddermarchi kierują się ku Minas Tirith. Choć Rohan potrzebuje każdego żołnierza, król nalega, by Eowina i Merry (Dominic Monaghan), który otrzymał tytuł Giermka Rohanu, zostali. Choć księżniczka jest doskonale wyszkoloną wojowniczką, nie może walczyć u boku swojego brata Eomera (Karl Urban), ponieważ jest kobietą.
- Eowina nie chce zostać w Dunharrow – mówi Miranda Otto. – Czuje to samo co Merry, którego Théoden nazywa swym giermkiem, ale nie ma zamiaru zabierać ze sobą do boju. Podobnie jak Eowina, powiedziano mu, że nie może walczyć za tych, których kocha. Merry martwi się o swoich przyjaciół, a skoro dotarł już tak daleko podczas całej wyprawy Drużyny, dlaczego teraz ma pozostać z tyłu?
Eowina, przebrana za mężczyznę, zabiera ze sobą Merry'ego. – W filmie niewiele widać jest wojny z perspektywy hobbita, ale Merry staje się wojownikiem – mówi Dominic Monaghan. – Najpierw jest w armii jeźdźców, a potem wraz z nią rusza do walki.
Kierują się ku bojowi, którego wielkość przyćmi bitwę w Helmowym Jarze – większa będzie zaciętość obu stron i większe będą też straty. Jadą ku bitwie na Polach Pelennoru, ku walce na błoniach wielkiej niegdyś stolicy królestwa Gondoru, ku Minas Tirith. - Peter był niezwykle mocno przekonany, że Pola Pelennoru musimy pokazać nie tylko z punktu widzenia hobbita, lecz również w taki sposób, który ukaże jak rozpaczliwa była ta bitwa – mówi Philippa Boyens. – Rohańczycy zostają wezwani na pomoc Gondorowi, a Merry znajduje się w samym środku walki, podobnie jak Eowina, Éomer i Théoden.
- W pewnym sensie my wszyscy jesteśmy hobbitami – mówi Jackson. – Hobbici są ucieleśnieniem niewinności ludzi, którzy nie doświadczyli wojny, nie doświadczyli jej grozy, a którzy nagle znajdują się w samym środku walki.