Reklama

"Wiatr buszujący w jęczmieniu": TWÓRCY O FILMIE

KEN LOACH - reżyseria

Zainteresowałem się historią Irlandii dzięki Jimowi Allenowi, który napisał Days of Hope. Jest to opowieść o żołnierzu, który ochotniczo zaciąga się do wojska podczas Pierwszej Wojny Światowej, ale zamiast do Francji, zostaje wysłany do Irlandii. Zainspirowało mnie to do nakręcenia Tajnej placówki opowiadającej historię bardziej współczesnych wydarzeń na północy.

Nie można jednak zrozumieć opowiedzianych tam sytuacji bez wiedzy, dlaczego Irlandia została podzielona i jakie są źródła konfliktu.

Myślę, że to co stało się w Irlandii w latach 1920 – 1922, to jedna z tych historii, która wciąż wzbudza zainteresowanie. To jeden z momentów zwrotnych w historii , takich jak wojna domowa w Hiszpanii. Obraz chwili, w której długa walka o niepodległość została nagle zatrzymana tak blisko pełnego zwycięstwa. (…)

Reklama

Na początku była tylko pusta kartka i wyraziste tło historyczne. Zastanawiałem się jak przełożyć historię na zwykłe ludzkie doświadczenia. Potem Paul (Laverty) nakreślił postacie i fabułę, która prowadzi bohaterów przez różnego rodzaju konflikty, ugody i podziały.

Postacie pokazywane są przez pryzmat ich doświadczeń i postrzegania świata. Jednak prezentacja ich punktu widzenia jest ograniczona do określonego fragmentu ich życia. Dla potrzeb filmu zrezygnowaliśmy z pokazywania indywidualnych spojrzeń i zobaczyliśmy jaki wpływ na siebie mają bohaterowie.

PAUL LAVERTY - scenariusz

To historia młodych ludzi podejmujących radykalne działania. To opowieść o odwadze, strachu, zdradzie, o podnieceniu towarzyszącym walce o niepodległość, ale też o okrucieństwie wojny.

Od razu założyliśmy, że nasi bohaterowie będą postaciami fikcyjnymi, ale damy im silne historyczne korzenie. Pozwala to uniknąć tworzenia szczegółów dotyczących bohaterów i skoncentrować się na przedstawieniu najważniejszych wówczas idei.

Wyzwaniem było stworzenie postaci, które mogłyby się stać złożonym zbiorem osobowości, odzwierciedlającym tamte czasy. Ważne było także zachowanie ich realności, trójwymiarowości. Po miesiącach przygotowań, spotkań z ludźmi, uderzyło mnie, jak ważna w Irlandii jest pamięć.

FERGUS CLERK - scenografia

Irlandia XXI wieku różni się bardzo od tej z 1920 roku. Wiele czasu spędziłem na poszukiwaniu zdjęć pokazujących konflikt, jak również zdjęć miast i wiosek z tamtego okresu. W tym filmie bardzo ważna jest zgodność z historią i realiami. Dlatego tak ważne są szczegóły, jakikolwiek błąd podważałby wiarygodność filmu.

Wiele zdjęć kręconych było w West Cork, a okolica ta wygląda szczególnie. To efekt klimatu nadmorskiego i częstych opadów deszczu - wszystko wygląda jak pokryte mchem. Dzięki temu kolory i elementy krajobrazu nie odwracają uwagi widza od akcji.

BARRY ACKROYD - autor zdjęć

Zaletą kręcenia filmu w regionie, o którym się opowiada jest to, że można go obejrzeć i poczuć. Pogoda w Irlandii silnie wpływa na rodzaj światła. Przez zachmurzenie i opady jest ono bardzo mdłe. Nieustająca mżawka, w bardziej dramatycznych scenach, nadawała naszym ujęciom odpowiedni nastrój.

Ken Loach ma doskonałe pomysły, jak kręcić zdjęcia przy niesprzyjającej pogodzie. Jeden dzień był wyjątkowo mglisty i zdecydowaliśmy, że nakręcimy scenę, w której ochotnicy wyłaniają się z mgły. Bardzo długo nie mogliśmy ich zobaczyć, wtedy zdecydowaliśmy, że idąc będą śpiewali. Zanim ich zobaczysz, słyszysz ten dźwięk, tak tajemniczy.

Istotne i ekscytujące w filmowaniu scen grupowych jest to, że nie skupiasz się na jednej osobie. Obserwujesz co dzieje się z całą grupą. Najpierw trzeba oczyścić umysł. Ważne jest aby pozwolić kamerze po prostu śledzić akcję.

Techniki są takie same jak przy większych i opartych przede wszystkim na akcji produkcjach, ale cała akcja u Kena Loacha przebiega przed ustawioną w jednej pozycji kamerą. Kiedy znajdzie się odpowiednie miejsce to historia opowiada się sama.

EIMER NI MHAOLDOMHNAIGH - kostiumolog

Film opowiadający o konkretnym okresie historycznym buduje się przede wszystkim dbałością o szczegóły. Od początku wiedziałem, że kolory będą stonowane. Ważne jest pokazanie subtelnych drobiazgów, a jednocześnie zachowanie w kostiumach naturalności.

W przypadku głównych bohaterów kostiumy miały podkreślać charakter bohaterów. Teddy miał wydawać się elegancki, żeby pokazać jego samodyscyplinę. Damien jest lekarzem, z założenia, przejmuje się warunkami życia zwykłych ludzi i ich sprawami. Dla niego potrzebny był ubiór, który pokazywałby jego humanitaryzm.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Wiatr buszujący w jęczmieniu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy