"Wciąż ją kocham": DROGI PANIE REŻYSERZE
Mając już scenariusz, projekt wzniósł się na kolejny poziom, kiedy producentom udało się zaangażować doświadczonego reżysera, Lasse Hallströma. Wysoko cenione filmy Hallströma znane są ze swej bogatej strony wizualnej oraz bohaterów, odważnie zgłębiających niespodzianki i rozczarowania, jakie niesie ze sobą życie. John i Savanna mają pewne cechy, jak chociażby wytrwałość, typowe dla wielu postaci z filmów Hallströma, na przykład chłopca Ingemara (Anton Glanzelius) z pierwszego filmu reżysera, który odniósł międzynarodowy sukces, czyli Moje pieskie życie; Gilberta (Johnny Depp) z Co gryzie Gilberta Grape; Homera (Tobey Maguire) z Wbrew regułom i Vianne (Juliette Binoche) z Czekolady - wszystkie te filmy unikają taniego sentymentalizmu, choć pokazują na ekranie głębokie emocje.
"Jeśli masz scenariusz, poruszający uczuciowo i nie chcesz popaść w melodramatyzm, a jednocześnie zrealizować sugestywny i poruszający film, musisz przekonać jedną osobę, żeby go wyreżyserowała: Lasse Hallströma", mówi Bowen. Jak nikt inny potrafi ustrzec się nadmiernego intelektualizowania, pompatyczności i melodramatyzmu. Jest wyjątkowy, ponieważ pozostaje w kontakcie ze swoimi uczuciami i potrafi przenieść je na ekran, nie tracąc autentyczności - zamiast kreować je sztucznie na potrzeby filmu".
Hallström wyjaśnia, co przekonało go do projektu, "We Wciąż ją kocham najbardziej zaciekawiły mnie postaci, historia dwójki dzieciaków, które się w sobie zakochują". Mówi też, że pociągała go "możliwość opowiedzenia epickiej historii miłosnej na wielkim ekranie, z ogromnym rozmachem".
"Pociągają mnie tylko historie, oparte na dynamice postaci", mówi dalej Hallström", "ważna jest dla mnie siła uczuć, więc wystrzegam się sentymentalizmu, ale nie uczuciowości. To cienka linia, na której uwielbiam balansować, żeby się przekonać, czy sobie poradzę. Zależy mi, żeby osadzić w rzeczywistości i utrzymać tę autentyczność".
"Ekipa filmowa jednym głosem wychwala Hallströma. Channing Tatum przyznaje, że był "podekscytowany, kiedy Lasse dołączył do ekipy, ponieważ bardzo spodobał mu się scenariusz. Jest niezwykle wrażliwy i delikatny w zupełnie genialny sposób".
"Jest bardzo skoncentrowany" mówi Amanda Seyfried. "Potrafi słuchać i dostrzega wszystko, co dzieje się wokół. No i jest Europejczykiem", śmieje się. "Ci Szwedzi mają coś w sobie".
Richard Jenkins mówi, "Lasse pragnie zgłębiać i odkrywać to, co nie jest oczywiste. To wspaniałomyślny człowiek, który potrafi pracować z innymi i zależy mu, żeby kreacje aktorskie były wciągające i autentyczne. Człowiek zawsze na to liczy, przystępując do pracy nad filmem".
"Chciałem zagrać w tym filmie głównie ze względu na udział Lasse Hallströma" przyznaje Henry Thomas. "Wiem z doświadczenia, że kiedy pracujesz z wielkimi reżyserami, na planie panuje podniosły nastrój, ale tym razem atmosfera była bardzo luźna".
Duch pracy zespołowej, typowy dla Hallströma uwidaczniał się na wszystkich poziomach produkcji. Według współproducenta/scenarzysty, Jamie'go Lindena, Hallström był "idealny do tego typu opowieści z powodu swojej wrodzonej intuicji. Przejrzał scenariusz, usuwając wszelkie fragmenty, które jego zdaniem ocierały się o jawny sentymentalizm. Zależało mu, żeby postaci mogły się wyrazić poprzez milczenie, nie omawiając wszystkich najdrobniejszych wydarzeń".
Scenograf Kara Lindstrom podziwia, jak "ciekawość Lassego wzbogaciła cały proces filmowy o dodatkowy wymiar, co stanowi podstawę autentycznej współpracy. Oczywiście, zależało mu na dobrych planach filmowych, ale dla mnie najważniejsze było to, że chciał wiedzieć, dlaczego uważam je za odpowiednie albo czemu sądzę, że się sprawdzą. Z chwilą, kiedy dyskusje przenoszą się na ten poziom, praca staje się prawdziwą przyjemnością". Ukłonem Lindstrom w stronę reżysera jest wyblakły znak uliczny z napisem "Chocolat" oraz szwedzka flaga, powiewająca wśród innych w bazie wojskowej w Afganistanie.