Dzięki specjalistom od efektów w "Wampirku" fruwają nie tylko wampiry, ale i poczciwe krowy. Koordynator efektów specjalnych John Grower: „Czegoś takiego jeszcze w kinie nie oglądano. Koordynator pracy kaskaderów Tom Delmar wpadł na pomysł, by zbudować gigantyczne katapulty i wyrzucać z nich w powietrze żywe zwierzęta, ale szybko wybiliśmy mu to z głowy”.
Wykreowania komputerowych krów podjęli się specjaliści z Santa Barbara Studios w Kalifornii, którzy pracowali wcześniej nad efektami do "Amerykańskiego wilkołaka w Paryżu". Przestudiowali oni anatomię i motorykę krów skupiając się głównie na pracy mięśni, mogli więc wyobrazić sobie jak wyglądałyby krowy, gdyby latały. Już pierwsze ujęcia testowe, przedstawiające startujące i lądujące krowy, zadowoliły wszystkich.
Wiele uwagi poświęcono tak niezwykłemu zagadnieniu, jak rozmiary kłów zwierząt. Gdyby kły były zbyt małe, widzowie nie zauważyliby ich, a gdyby były zbyt duże, krowy wyglądałyby jak hipopotamy. Gotowe materiały wysłano do Digital Renaissance w Oberhausen, gdzie ekipa animatorów pod wodzą Bernda Angerera wkopiowała je w nakręcone wcześniej ujęcia plenerowe. Dzięki nim sceny z latającym stadem krów wydają się w pełni naturalne i przekonywające.
