Reklama

"Walc z Baszirem": REALIZACJA

Od momentu, w którym rozpoczęto proces dokumentacji do ostatniej sklejki montażowej, proces realizacji "Walca z Baszirem" trwał cztery lata. Podczas trwającej rok dokumentacji zebrano dziesiątki świadectw dotyczących Pierwszej Wojny Libańskiej.

Od momentu, w którym rozpoczęto proces dokumentacji do ostatniej sklejki montażowej, proces realizacji "Walca z Baszirem" trwał cztery lata. Podczas trwającej rok dokumentacji zebrano dziesiątki świadectw dotyczących Pierwszej Wojny Libańskiej.

Na podstawie tych wspomnień Ari Folman napisał szczegółowy scenariusz pełnometrażowego filmu, który został nakręcony w studio, z zamiarem zachowania maksymalnej autentyczności aż do końca procesu produkcji. Jeśli więc w filmie Carmi i Ari rozmawiają ze sobą, jadąc samochodem, scena została odegrana w studiu, mężczyźni siedzieli obok siebie na krzesłach, a jeden z nich trzymał w rękach kierownicę. Dezycja o realizacji zdjęć w studiu wynikała z faktu, że w filmie animowanym dźwięk oryginalny, pochodzący z rejestracji w autentycznej lokacji jest odrzucany przez widza, jako coś nienaturalnego. Ścieżka dźwiękowa w filmach animowanych musi być kryształowo czysta. Po zmontowaniu 96-minutowego filmu wideo, Ari Folman i główny animator Yoni Godman rozbili go na storyboard, na podstawie którego stworzono wstępną schematyczną animację, czyli tzw. anmatiki. Zajęło to 6 miesięcy. Po zaakceptowaniu tej fazy przystąpiono do rysowania projektów postaci. Zespół czterech rysowników stworzył prawie 2 tys. ilustracji, ale aż 80 proc . z nich zostało narysowanych przez głównego projektanta filmu Davida Polonskyego. W tym samym czasie zespół animatorów przystąpiło do animowania ilustracji. Dzienna norma pracy takiego zespołu to 37 klatek, czyli 1,5 sekundy podczas 9-godzinnego dnia pracy. - Pracowałem z ośmioma animatorami, ponieważ tylko tylu (odpowiednich) zdołałem znaleźć w moim kraju -tłumaczył Folman w wywiadzie udzielonym "Gazecie Wyborczej". - Nie mamy bogatej tradycji animacji. Wiadomo, oni nie mogą pracować dzień i noc. A stworzenie krótkiej sceny zapalania papierosa zajmuje tydzień. Jako reżyser nie miałem jak tego procesu przyspieszyć, pozostawało mi cierpliwie czekać. No i brać kolejne pożyczki. Film został zrealizowany techniką mieszaną - część animacji wykonano w 3D, część metodami animacji klasycznej, część to animacja wycinankowa (cut-out), do animowania użyto także Flasha. Konieczność łączenia różnych metod wynikała z faktu, że początkowy budżet filmu był bardzo skromny. Dopiero później udało się znaleźć koproducentów. W filmie pojawiają się trzy stylistyki. Podstawowa - bardzo realistyczna, zawierająca dużą ilość szczegółów. - Obawiałem się, że widzowie nie nawiążą emocjonalnej więzi z postaciami, jeśli te nie będą wyglądały wystarczająco prawdziwie - tłumaczy Ari Folman.

Reklama

Kolejną warstwę plastyczną stanowią sekwencje snów i halucynacji. Panuje w nich dużo większa dowolność w odwzorowaniu kolorów, proporcji. Te sceny są pełne kreacyjnych obrazów.

Ostatnie 20 minut filmu zostało narysowanych w bardzo oszczędny sposób, obrazy są niemalże monochromatyczne, barwy ograniczają się w zasadzie do odcieni pomiędzy pomarańczowym a czernią. To bardzo ciemne, melancholijne obrazy. Ten zabieg ma na celu wywołanie uczucia dyskomfortu. - W procesie tworzenia animacji nie ma nawet grama improwizacji - mówił Folman w wywiadzie dla "The Guardian". - Nie ma w niej nic spontanicznego. Ale to też jest jej wielka zaleta... Gdy Ari Folman przystępował do produkcji "Walca" produkcję wspierała tylko izraelska stacja Channel 8. Dofinansowanie, które oferowała opiewało na kwotę 120 tys. dolarów. Ostateczny budżet filmu wynosił 2 miliony dolarów. Folman zaprezentował swój projekt na pitchingu podczas Festiwalu Filmowego w Toronto. Spośród 40 decydentów ze stacji telewizyjnych zaledwie 2 było zainteresowanych projektem. 38 redaktorów nie przekonała koncepcja animowanego filmu dokumentalnego.

Autorem muzyki do filmu jest brytyjski kompozytor Max Richter (autor muzyki do m.in. filmów "Henry May Long" w reż. Randy'ego Sharpa i "Nadziei" w reż. Stanisława Muchy). Folman nie znał osobiście kompozytora, za to jego utwory należały do jego ulubionych. Zaryzykował i napisał do muzyka list, w którym zaproponował mu stworzenie muzyki do "Walca z Baszirem". Richter zgodził się tego samego dnia. Muzyka, którą skomponował została zarejestrowana w Edynburgu podczas 4 sesji. W napisach końcowych filmu pojawiają się podziękowania dla Boba Dylana. Zapytany o to, w jaki sposób twórczość tego muzyka zainspirowała go, Folman odpowiada: - Wszystko, co napisał ten facet, stanowi dla mnie inspirację. Myślę, że pierwszych 7 albumów Dylana, które nagrał w ciągu zaledwie 6 lat, reprezentuje poziom, nieosiągalny dla zwykłych śmiertelników. Wciąż słucham tych płyt. I chociaż nie jestem religijny, myślę, że są w jakiś sposób darem Boga.

W Izraelu przyjęto film bardzo dobrze. Reżyser twierdzi nawet, że? zbyt dobrze. - To miał być artystyczny film dla wąskiego grona widzów. W tej chwili to niemal mainstream.

Cytaty pochodzą z wywiadów udzielonych przez Ariego Folmana "Gazecie Wyborczej", "The Guardian", portalowi planet-interview.de.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Walc z Baszirem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy