Reklama

"Wakacje: Żegnaj szkoło": ŚWIAT DOROSŁYCH

Opiekę nad dziećmi ze szkoły przy Trzeciej Ulicy sprawuje apodyktyczna, niesympatyczna panna Finster. Panna Finster jest wielka i silna, a jej cierpliwość w stosunku do dzieci dawno się wyczerpała. Łatwo ją wyprowadzić z równowagi, nic zatem dziwnego, że T.J. bez przerwy jej podpada. W końcu jednak nawet ona dołącza do reszty nauczycieli i uczniów, którzy postanawiają pokrzyżować plany przebiegłego złoczyńcy...

Jonathan Greenberg mówi: "Paul od dawna marzył, by pokazać scenę, w której panna Finster wskakuje przez okno w dachu. Powtarzał nam: 'Chcę zobaczyć, jak wkracza do akcji'".

Reklama

Dyrektor Prickly - zmęczony stary pedagog, który marzy o przejściu na emeryturę - często dawał się we znaki T.J., teraz jednak staje po jego stronie. W jednej ze scen złoczyńca zamyka ich razem i Prickly wspomina czasy, kiedy sam był dzieckiem, a T.J. zdaje sobie sprawę, że jego dyrektor nie zawsze był starym nudziarzem... Jonathan Greenberg mówi: "To przełomowy moment w naszym filmie. T.J. dorasta i nabiera szacunku do dyrektora. Prickly z kolei uświadamia sobie, że on i T.J. stoją po tej samej stronie. Ponownie budzi się w nim miłość do dzieci".

Reżyser Chuck Sheetz mówi: "Zdawaliśmy sobie sprawę, na co się porywamy - oto bohater, którego zawsze postrzegaliśmy jako złoczyńcę, nagle zaskarbia sobie naszą sympatię". Joe Ansolabehere mówi: "T.J. od czasów przedszkola wciąż pakował się w kłopoty, a w miarę upływu czasu panna Finster i dyrektor Prickly poznają go lepiej, dzięki czemu zawiązuje się między nimi nić sympatii".

Paul Germain dodaje: "W miarę, jak dorastamy, zdajemy sobie sprawę, że nauczyciele stoją po naszej stronie. Chcą nam pomóc, bo sami pamiętają jak to jest być dzieckiem".

Filmowym złoczyńcą jest były dyrektor szkoły przy Trzeciej Ulicy, Philliam Benedict. Wysoki i przystojny Benedict powraca do szkoły, by wyrównać zadawnione rachunki. Początkowo dyrektor Benedict miał być nieatrakcyjnym dziwakiem, pozbawionym poczucia humoru fanatykiem politycznym, twórcy doszli jednak do wniosku, że podobna postać nie sprawdzi się na ekranie, zmienili więc pierwotną koncepcję i filmowy Benedict zyskał na atrakcyjności.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Wakacje: Żegnaj szkoło
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy