Reklama

"W pustyni i w puszczy": POWRÓT PO LATACH

Siedemnaście milionów widzów, bo tylu Polaków obejrzało w kinie pierwszą ekranizację powieści Sienkiewicza, to wynik, który do dzisiaj robi wielkie wrażenie (“W pustyni i w puszczy” rozpowszechniano wówczas w dwóch częściach, które w sumie obejrzało ponad 30 milionów widzów w Polsce). Nic więc dziwnego, że po wielu latach, jakie upłynęły od premiery pierwszej wersji “W pustyni i w puszczy” producenci Włodzimierz Otulak i Waldemar Dziki zdecydowali przenieść dzieło Sienkiewicza na ekran raz jeszcze, ale w nowej wersji, bardziej odpowiadającej wymogom współczesnego widza.

Reklama

Mimo bardzo trudnych warunków realizacji (zmiana reżysera po rozpoczęciu zdjęć – chorego Macieja Dutkiewicza zastąpił Gavin Hood, wielonarodowa ekipa, wiele scen ze zwierzętami, afrykańska przyroda) wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że szykuje się naprawdę wielki hit. O skali zainteresowania wśród przyszłej publiczności świadczą m.in. badania przeprowadzone przez OBOP, z których wynika, że film może liczyć na powtórzenie znakomitych wyników frekwencyjnych swego pierwowzoru (zakładając, że każdy z dorosłych biorących udział w badaniu przyprowadzi ze sobą jedno dziecko). Gdyby rzeczywiście tak się stało, “W pustyni i w puszczy” obejrzałoby tyle widzów, co “Pana Tadeusza” i “Ogniem i mieczem” razem wzięte i byłby to największy sukces frekwencyjny polskiej kinematografii po 1989 roku!


Od momentu podjęcia decyzji o realizacji ogromne zainteresowanie wzbudzała przyszła obsada tej super produkcji z budżetem wynoszącym 4 miliony 500 000 dolarów (w planach jest także serial telewizyjny). Na castingi do roli Stasia i Nel zgłosiło się aż pięć tysięcy dzieci! Ostatecznie wybrano 15 letniego Adama Fidusiewicza, który brał udział m.in. w telewizyjnym filmie “Różowy zamek”, a także w musicalach “Metro” i “Piotruś Pan” i debiutantkę, ośmioletnią Karolinę Sawkę. Spore emocje towarzyszyły również wyborowi dorosłych aktorów. Twórcom filmu chodziło przede wszystkim o pozyskanie takich aktorów, którzy przekonają do siebie dziecięcą publiczność. No, ale z tym nie powinno być żadnych kłopotów, ponieważ w obsadzie znalazły się prawdziwe gwiazdy. W roli Tarkowskiego zobaczymy Artura Żmijewskiego (m.in. “Psy 2: Ostatnia krew”, serial TV “Na dobre i na złe”), jako Grek Kaliopulli pojawi się uwielbiany przez publiczność w każdym wieku: Krzysztof Kowalewski. Ozdobą nowej ekranizacji “W pustyni i w puszczy” będzie także udział Andrzeja Strzeleskiego i Krzysztofa Kolbergera.

materiały dystrybutora
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy