"W dół kolorowym wzgórzem": PRASA O FILMIE
“W dół kolorowym wzgórzem” pulsuje energią pozornie chaotyczną, nie pozwalającą zadomowić się łatwo w przedstawionym świecie. Nośnikiem tej energii są przede wszystkie trzy główne postaci, a przyznać trzeba, że Wojcieszek, jak mało który młody twórca w polskim kinie, potrafi pokierować aktorem, wyzwolić z niego jakiś bardzo pierwotny potencjał. Znakomity debiutant Dariusz Majchrzak gra tu chłopaka, który po odsiedzeniu wyroku wraca do rodzinnej wsi i zastaje swoje dawne życie w gruzach. Umarł mu ojciec, brat (bardzo dobry Rafał Maćkowiak) zajął rodzinny dom i w dodatku zabrał mu dziewczynę (Aleksandra Popławska). Rysiek chce zbudować normalne życie, ale uwikłany w gęstą sieć relacji z bliskimi, zaplątany dodatkowo w mętne przygraniczne interesy, musi zdobyć się na radykalny gest zerwania i ucieczki. Wojcieszek odważył się pokazać sytuację rodzinną jako pułapkę, jako plątaninę najbardziej sprzecznych emocji. Wyzwolił przy tym w swych aktorach ogromny żywioł, który narzuca rytm narracji, nierównej, nie do końca zdyscyplinowanej.
(Anita Piotrowska, Tygodnik Powszechny)
Ta historia młodego, zwolnionego z więzienia chłopaka (rewelacyjny Dariusz Majchrzak), gdzie „garował” za winy swoich kumpli – gangsterów – przybywającego na zabiedzoną wieś, by rozliczyć się ze swym bratem (Rafał Maćkowiak), który zabrał mu ojcowiznę i narzeczoną (Aleksandra Popławska), przypomina filmy Elii Kazana, zwłaszcza „Na wschód od Edenu” wg Johna Steinbecka. Znów realistyczna, polska opowieść, przedzierzgająca się niepostrzeżenie w uniwersalną historię Kaina i Abla, gdzie grzechy rozłożone są po równo, gdzie nikt nie jest bez winy, ale każdy zasługuje na wysłuchanie i przebaczenie. Całość bierze widza, miota jego uwagą, przykuwa do ekranu, stawia przed niejednoznacznymi, moralnymi dylematami, przed jakimi stają i bohaterowie filmu – zmagający się po prostu z życiem
(Piotr Kletowski Ha!Art.!)
Wojcieszek ostentacyjnie unika bajkowości i kreuje świat brutalnie prawdziwy. Dzięki świetnym, niespokojnym i nieco chropowatym zdjęciom Jolanty Dylewskiej, którą najbardziej interesują detale. Dzięki aktorom konsekwentnie budującym niejednoznaczność postaci - choćby pozornie zimnej i cynicznej Agaty (Aleksandra Popławska) czy gangstera odkrywającego swą niedemoniczną twarz (znakomity Przemysław Bluszcz). Pełen ryzykownie długich scen i rozmów film Wojcieszka nie jest ani teatralny, ani społeczny. Bezczelnie dotyka niepokojących nerwów współczesności, ale koncentruje się na tym, co indywidualne i intymne. Fabularne zagęszczenie zdarzeń jest tu niemal nieistotne - ważniejsze są pytania. Co znaczy "zostawić wszystko" i "zacząć wszystko od nowa"? Jakimi kartami rozegrać życie, które zawsze toczy się między narodzinami a pogrzebem? Czy żeby odzyskać siebie, trzeba metaforycznie zabić swoich rodziców, a do matki powiedzieć "ty stara kur " (genialna scena z rodzicami Agaty nawiązująca do podobnej rozmowy w "Głośniej od bomb")?
(Paweł Felis, Gazeta Wyborcza)
„Obraz ma rytm westernu, chwilami nawiązuje do klasycznego filmu noir (w niektórych kadrach Aleksandra Popławska wygląda jak femme fatale wyjęta wprost z filmu z Bogartem) czy wręcz klasycznej greckiej tragedii: dwóch braci zakochanych w tej samej kobiecie. Dochodzi do tego konflikt o ojcowiznę i brudne gangsterskie porachunki - pokłosie niechlubnej przeszłości młodszego z nich, który właśnie wrócił z więzienia. Jedynym ratunkiem wydaje się "odcięcie pępowiny" - ucieczka.”
(Iwona Cegiełkówna, KINO)
„Gratuluję odwagi jury, które nagrodę za reżyserię przyznało Przemysławowi Wojcieszkowi za film "W dół kolorowym wzgórzem". Obraz ten, choć podzielił bardzo publiczność, okazał się dla mnie jednym z najciekawszych prezentowanych na festiwalu. Przemysław Wojcieszek udowodnił, że cały czas się rozwija. Szuka nowych rozwiązań, eksperymentuje, nie boi się trudnych tematów”
(Marcin Kamiński, filmweb.pl)
Wojcieszek pozostał wierny ulubionym motywom - domu, rodziny, codziennych realiów i osobistych dramatów - przedstawiając historię chłopaka, który po wyjściu z więzienia usiłuje na powrót znaleźć swoje miejsce w świecie. Konfrontacja między trójką głównych bohaterów staje się osią akcji, opartej na długich rozmowach, z których wyłaniają się przejmujące życiorysy. Osobiste wynurzenia nabierają wiarygodności dzięki młodym wykonawcom, którzy z wyczuciem wcielili się w powierzone im role. Wprowadzenie wątku nielegalnie działających przemytników kierowanych przez demonicznego przyjaciela Ryśka zagęszcza fabułę, przyczyniając się jednocześnie do decyzji bohaterów o zerwaniu z dotychczasowym życiem. Ucieczka ma się stać magicznym wyzwoleniem, ale poetycki sposób przedstawienia tego epizodu uświadamia, że jest to raczej magiczne życzenie niż zapowiedź rzeczywistych zmian.
(Małgorzata Radkiewicz, Przegląd Polski)