Reklama

"W cieniu chwały": BŁĘKITNY MUR

Jako synowie nowojorskiego policjanta, Gavin O'Connor, reżyser i scenarzysta, oraz jego brat bliźniak producent Gregory O'Connor, rozumieją jak niewielu innych znaczenie rodzinnych więzów - zarówno osobistych, jak profesjonalnych - łączących funkcjonariuszy policji. "Tworząc "W cieniu chwały" - mówi Gavin O'Connor - "chciałem opowiedzieć historię o nowojorskim Departamencie Policji Miejskiej i przedstawić niełatwy, dualistyczny świat, w którym muszą się odnaleźć jego pracownicy. Lecz to nie wszystko - chciałem także przedstawić historię o rodzinie. Jako syn "gliniarza" o szczególnie głębokim poczuciu lojalności wobec kolegów policjantów dobrze rozumiałem naturę wewnętrznych konfliktów, które musiał pogodzić mój ojciec. W takiej sytuacji są tylko dwa wybory i dwa przeciwne wyjścia - nie ma drogi pośredniej".

Jako synowie nowojorskiego policjanta, Gavin O'Connor, reżyser i scenarzysta, oraz jego brat bliźniak producent Gregory O'Connor, rozumieją jak niewielu innych znaczenie rodzinnych więzów - zarówno osobistych, jak profesjonalnych - łączących funkcjonariuszy policji. "Tworząc "W cieniu chwały"  -  mówi Gavin O'Connor - "chciałem opowiedzieć historię o nowojorskim Departamencie Policji Miejskiej i przedstawić niełatwy, dualistyczny świat, w którym muszą się odnaleźć jego pracownicy. Lecz to nie wszystko - chciałem także przedstawić historię o rodzinie. Jako syn "gliniarza" o szczególnie głębokim poczuciu lojalności wobec kolegów policjantów dobrze rozumiałem naturę wewnętrznych konfliktów, które musiał pogodzić mój ojciec. W takiej sytuacji są tylko dwa wybory i dwa przeciwne wyjścia - nie ma drogi pośredniej".

Gregory O'Connor dodaje: "W głębi duszy od zawsze pragnęliśmy z bratem stać się częścią tego świata - przecież tak wielu synów policjantów idzie śladami ojców. Cóż, wygląda na to, że poszliśmy inną drogą. Lecz dorastaliśmy z tym marzeniem i nosimy je w sobie. Kto wie, może ten film pozwolił nam, choć czasowo, zastępczo, zrealizować wielkie plany wczesnej młodości i dzieciństwa".

Edward Norton wciela się w filmie w postać detektywa NYPD Raya Tierneya, którego śledztwo, mające na celu schwytanie zabójców policjantów, obejmuje członków jego własnej rodziny i staje się dramatycznym testem lojalności. W tym dochodzeniu nie ma łatwych odpowiedzi i każdy dokonany przez niego wybór przysporzy nieuchronnie cierpienia osobom, które najbardziej kocha. "Moim zdaniem, ta historia, w samej swojej istocie, ma bardzo ciekawy podtekst moralny - wyznaje Norton - to opowieść o ludziach, którzy stają przed koniecznością wyznania prawdy, a to bywa niekiedy bardzo trudne. Najważniejszy dylemat Raya jest zawsze aktualny i na wskroś ludzki - to konieczność wyboru pomiędzy oddaniem rodzinie i lojalnością wobec instytucji, pomiędzy formalnym prawem i wyższym prawem naturalnym. Powstrzymując się od osądów moralnych, to fascynujący dylemat dla kogoś, kto musi stawić mu czoło. Podstawowe pytania brzmią: kiedy kropla przepełnia czarę? Gdzie jest granica, poza którą nie można już nie dostrzegać rzeczy, o których wiemy, że są złe? Kiedy nadejdzie ten moment, kiedy trzeba będzie wyznać prawdę, pomimo dramatycznych konsekwencji i cierpienia dla całej rodziny?".

Reklama

Colin Farrell gra szwagra Raya, Jimmy'ego Egana, który - przekraczając granice prawa i naginając zasady do swoich potrzeb - puszcza w ruch "tryby fabuły". Aktor przyznaje, że potrafi zrozumieć rozżalenie i frustrację policjantów, którzy na wielu frontach walczą bez perspektywy ostatecznego zwycięstwa. "Na świecie zawsze będą narkotyki, zawsze będą brutalne zbrodnie i nigdy pewnie nie zabraknie przestępców. Zawsze też będą policjanci, opłacani nie dość hojnie, aby wynagrodzić im konieczność codziennego narażania życia. Myślę, że gdybym, jako policjant, jednego dnia przestępcę, a po tygodniu ujrzałbym go znowu przy ohydnym procederze na ulicy, poczułbym się wściekły i rozżalony. Dlatego właśnie, przynajmniej po części, Jimmy postępuje w ten sposób".

"Mógłbym wymienić mnóstwo przykładów przyzwoitych ludzi, którzy dokonują naprawdę niesamowitych wyczynów w imię sprawiedliwości, publicznego dobra i policyjnych instytucji - wyjaśnia Greg O'Connor i dodaje - sama w sobie policja nie jest przeżarta złem, ale w imię ochrony własnych interesów służący w niej ludzie zdolni są do złych czynów, nawet, jeśli pozornie podejmują je ze słusznych powodów".

Gavin O'Connor podkreśla, że - pomimo wyboru policyjnych bohaterów i osadzenia akcji w policyjnych realiach - policja nie jest bynajmniej jedyną instytucją zwierającą szeregi wobec zewnętrznego zagrożenia, zwłaszcza zagrożenia korupcją. Reżyser zauważa, że mógłby podać wiele przykładów tego rodzaju dużych instytucji niezwiązanych z ochroną prawa i porządku, w tym organizacje rządowe i potężne korporacje. "Instytucje same często określają zasady, według których działają. Posłużyłem się wydziałem policji jako metaforą z zamiarem przyjrzenia się samej tej idei. Dorastając często słyszeliśmy o "błękitnym murze milczenia". Chciałem wniknąć w naturę tego hermetycznego kodeksu honoru, wiążącego policjantów, i pokazać, w jaki sposób za pomocą pojęć takich, jak duma i honor można skłonić uczciwych "gliniarzy" do wplątania się w sprawy, które sprzeciwiają się ich zasadom. Mówi się, że "policjanci krwawią na niebiesko", ponieważ istnieją między nimi prawdziwe więzy krwi. Ale w rodzinnym gronie, na zewnątrz tego błękitnego muru, "gliniarze" krwawią jak wszyscy - na czerwono. A co się stanie, gdy zderzą się te dwa światy? Wobec kogo okażą się lojalni? Taka była geneza tej historii".

Przy konstruowaniu fabuły "W cieniu chwały" bracia O'Connor poprosili o pomoc Roberta Hopesa, emerytowanego detektywa policji nowojorskiej. Hopes, pełniący także funkcję pomocniczego producenta i konsultanta technicznego, wspomina: "Gavinowi bardzo zależało na tym, żeby wszystko było autentyczne. Chciał, by cała terminologia, szczegóły i obraz całości możliwie jak najściślej odpowiadały realiom".

Następnie Gavin zaprosił do współpracy swego przyjaciela Joego Carnahana, scenarzystę i reżysera takich filmów, jak "Narc" i "As w rękawie". Wspólnie napisali scenariusz o wielopokoleniowej policyjnej rodzinie, której członkowie zostają wplątani w skandal związany z korupcją i zabójstwem, wstrząsający całym Wydziałem Miejskiej Policji nowojorskiej.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: W cieniu chwały
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy