Reklama

"Uczeń czarnoksiężnika": POMIĘDZY DWOMA ŚWIATAMI

Scenografka Naomi Shohan ("Jestem legendą", "Dzień próby", "Łzy słońca"), po długich dyskusjach z reżyserem, chciała uzyskać efekt "magii Manhattanu" poprzez przenikanie się dwóch światów - współczesnego budownictwa i wiktoriańskich budowli z XIX w. i przełomu wieków XIX i XX. - Idziesz ulicą, otwierasz drzwi i wkraczasz do innego, tajemniczego świata - o taki efekt nam chodziło - tłumaczyła. Oprócz autentycznych budynków wykorzystano potężne dekoracje zbudowane w Steiner Studios, znanych nowojorskich halach zdjęciowych. Szczególnie dumna była scenografka z dekoracji laboratorium. Wnętrze wzorowała na podziemnych, mało znanych szerszej publiczności miejscach w Nowym Jorku - podziemiach ratusza oraz najsłynniejszym nowojorskim dworcu: Grand Central Station. Dużo radości sprawiła jej też praca nad sklepem Arcana Cabana, którego wygląd nawiązywał do wspomnianej wyżej ulubionej przez nią epoki, a którego wnętrze zapełniły osobliwości gromadzone przez stulecia. Znalazły się tu szkielety, sztuczne kończyny, stare kapelusze, lalki i wiele innych najdziwniejszych przedmiotów. Dużo uwagi poświęcono też siedzibie czarnoksiężnika Drake'a Stone'a, narcystycznego bufona i iluzjonisty. Wnętrze jego apartamentu wypełniają pamiątki mówiące o jego działalności w tej dziedzinie - malowidła w stylu japońskim, model gilotyny, książki, plakaty, a nawet gra wideo poświęcona jego wyczynom. Przekształcono też dziedziniec budynku Cunard Building wzniesionego w 1819 roku w... targ w Kalkucie z roku 1847. Zagościło tu dwustu statystów, byk, małpy i kozły. Sporządzono też potężną księgę z zaklęciami zwaną "Encantus" (i jej dużo lżejszą kopię potrzebną do niektórych scen), którą Blake daje swemu uczniowi. Każda strona (a było ich 1500) była ręcznie pisana i iluminowana. Z tego Shohan była szczególnie zadowolona.

Reklama

Za kostiumy odpowiadał Michael Kaplan ("Flashdance", "Armagedon"). Tak mówił o swojej pracy: - Blake jest tajemniczą, choć pozytywną postacią. Wymyśliłem dla niego uniform czarnoksiężnika, w którym występuje cały czas: czarny, skórzany płaszcz, ozdobiony sporą liczbą amuletów z różnych epok i okresów jego działalności. Na każdym palcu ma magiczny pierścień, w tym ten najcenniejszy, pierścień Merlina z unikatowym zielonym diamentem. Nie chcieliśmy, żeby Nic wyglądał jak kosmita. Raczej jak trochę bardziej ekscentryczny nowojorski ekscentryk. Jeśli chodzi o Dave'a, to widać, że bardziej interesuje go nauka niż modne ubiory. Ma wygodne dżinsy i t-shirty, które rzadko zmienia. Becky jest rzecz jasna o wiele bardziej elegancka, choć w studenckim stylu. Jeśli chodzi o stroje Horvatha, odznaczają się bardzo dobrym gustem i jeszcze dalej posuniętą elegancją, utrzymaną w stylu lat 20. XX wieku, czyli okresu, w którym był uwięziony w Grimholdzie. Najwięcej radości sprawił mi Stone - wygląda jak połączenie iluzjonisty z Las Vegas i gwiazdy rocka, w butach na wysokich obcasach, z tatuażami, w obcisłych spodniach. Jeśli chodzi o Veronicę, to chodziło nam o to, by pokazać wyraźnie, że jest opętana przez Morganę.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Uczeń czarnoksiężnika
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy