Reklama

"Troja": HISTORYCZNA TROJA I "ILIADA"

Z greckiej mitologii znamy opowieść o złotym jabłku, które Eros, bogini niezgody, rzuciła pomiędzy zgromadzonych mieszkańców Olimpu w trakcie uczty weselnej, na którą jej nie zaproszono. Jabłko trafiło w ręce Parysa, który miał ofiarować je najpiękniejszej bogini. Hera, żona Zeusa, obiecała mu, że jeśli to jej ofiaruje złoty owoc, otrzyma za niego potęgę. Atena obiecała mu bogactwo. Afrodyta przyrzekła mu jednak najpiękniejszą kobietę świata – i to ona otrzymała jabłko. Nagrodą była Helena.

Choć Troja jest inspirowana Iliadą, film opowiada także o wydarzeniach, o których dzieło Homera milczy. W Iliadzie nie ma konia trojańskiego, a o zburzeniu miasta mówi jedynie Wergiliusz w Eneidzie.. – Nasz film to zbiór elementów różnych opowieści, choć naszym głównym źródłem była Iliada – mówi Petersen. – Jedną z różnic pomiędzy filmem a historią opowiedzianą przez Homera jest brak bogów. W Iliadzie bogowie są bezpośrednio zamieszani w wydarzenia – walczą, pomagają, snują intrygi. U nas nie. Są elementy religii, bohaterowie wierzą w bogów, ale tylko się o nich mówi – bogowie nie są częścią naszej opowieści. Nie pasowali ze względu na realizm pozostałych elementów naszej historii, jaki udało nam się osiągnąć.

Reklama

To, czy Parys i Helena, a także pozostali bohaterowie opowieści Homera rzeczywiście kiedyś istnieli, pozostanie prawdopodobnie na zawsze tajemnicą. Istnieją pewne archeologiczne dowody, wskazujące na istnienie prawdziwych pałaców królów Agamemnona i Nestora, niektórzy inni królowie – jak Odyseusz i Priam, są uważani za osoby historyczne – przynajmniej przez część uczonych. Starożytne wazy i płaskorzeźby pokazują nam tę wojnę, nie jest jednak wiadome, czy przekazują one mit, czy też opowieść historyczną.

W swoim czasie uważano, że wojna trojańska powstała całkowicie w wyobraźni starożytnego poety Homera. Nie istniały żadne inne dowody na historyczność tych wydarzeń. Kluczem do odkrycia tajemnic przeszłości stała się archeologia, nowa wówczas gałąź wiedzy, która wywodzi swoje korzenie z egiptologii.

Ruiny miasta, o którym powszechnie obecnie sądzi się, że są ruinami prawdziwej Troi, odkryto dopiero w 1871 roku. W ciągu wieków liczni poszukiwacze tego miasta zazwyczaj zgadzali się w jednym – potężne, obwałowane murami miasto strzegło brzegu morza Egejskiego, wybudowano je gdzieś w pobliżu miejsca zwanego Troad w obecnej Turcji – nazwa Troad zdawała się być przekształconą nazwą Troi. Nie istniały jednak żadne dowody wskazujące na jakieś dokładniejsze umiejscowienie starożytnego miasta.

Chwała za odkrycie Troi stała się udziałem niemieckiego przedsiębiorcy i domorosłego archeologa Heinricha Schliemanna. Mało kto pamięta o udziale brytyjskiego archeologa Franka Calverta, który poradził Schliemannowi rozpoczęcie wykopalisk w miejscu o nazwie Hisarlik – które obecnie uważa się za starożytną Troję.

Znaleziono tam pozostałości siedmiu miast, wybudowanych na sobie – dzięki temu wiemy, że Troja była odbudowywana wiele razy. Miasto, o którym Schliemann sądził początkowo, że jest Troją Homera, znajdowało się na drugim poziomie. Późniejsze badania dowiodły, że odkrywca mylił się. Obecnie większość uczonych uważa, że miasto, które było tłem wojny trojańskiej, to Troja VI. Tradycyjne daty upadku Troi zawierają się w przedziale od 1250 do 1183 roku przed naszą erą, co doskonale współgra z datą zniszczenia miasta. W roku 1988 podjęto ponownie badania, naukowcy przypuszczają, że Troja kryje jeszcze wiele tajemnic.

Wciąż trwa debata o tym, czy Troja upadła z powodu jednej wojny: niektóre dowody świadczą o tym, że gród został zniszczony przez trzęsienie ziemi, a nie przez napad zbrojny. Wielu uważa, że miasto toczyło serię wojen z Grecja, z ostatnią, największą, uwiecznioną w Iliadzie. W każdym jednak przypadku zniknięcie jednego z największych miast-państw w rejonie morza Egejskiego nie ulega żadnym wątpliwościom.

Choć Schliemann mógł rozwiązać jedną z największych zagadek historii, nie mógł potwierdzić wiarygodności opowieści Homera. Prawdę mówiąc, jego odkrycia wytrąciły argumenty z ręki zwolennikom teorii, w myśl której potwierdzenie istnienia Troi nada większej wiarygodności dziełu greckiego barda.

Epickie poematy przypisywane Homerowi, Iliada i Odyseja, powstały około 400 lat po upadku Troi. Należały do tradycji ustnej, przekazywano je z pokolenia na pokolenie recytując i słuchając, historie te początkowo nie były spisane. Podobnie jak inni bardowie, Homer wykorzystywał mityczne, mające czasami setki lat opowieści, przetwarzał je i opowiadał w nowej wersji praktycznie za każdym razem. Dodawał i usuwał rozmaite elementy historii. Niewiele wiemy o Homerze, uczeni nie są nawet zgodni, czy autorstwo wspomnianych dwóch poematów można przypisać jednej osobie. Jedno jest pewne – podczas gdy dzieła innych twórców zaginęły, twórczość Homera została zachowana. Iliada i Odyseja to dwa najwcześniejsze mistrzowskie dzieła greckiej literatury, wielu badaczy uważa też, że są one rezultatem geniuszu jednego autora.

Najbardziej prawdopodobną przyczyną wojny, lub może serii wojen, była chęć kontrolowania Dardanele, wąskiego przesmyku morskiego, prowadzącego na Morze Czarne. Porwanie królewskiej żony mogło być jednak doskonałą wymówką do wszczęcia krwawego konfliktu, który – według homeryckiej legendy – ciągnął się 10 lat. Iliada opisuje wydarzenia z jedynie 50 dni. Jeśli jednak wierzymy, w to o czym pisze Homer, Iliada opowiada o 50 dniach bardzo ważnych w historii ludzkości.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Troja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy