"Tristan i Izolda": OD REŻYSERA
Ta historia, jedna z najpiękniejszych w historii w naszej literaturze klasycznej poruszała mnie od dzieciństwa. Historia walki sumienia z uczuciami - jeden z najważniejszych tematów naszej kultury. Kiedyś zdałem sobie sprawę, że nigdy nie została zrealizowana jej adaptacja animowana. Pomyślałem, że coś trzeba z tym zrobić i postanowiłem za pomocą środków wyrazu dających pełna swobodę, odwołujących się do snu, zaprezentować szerszej publiczności wariację na ten temat.
Nie należy zapominać, że w oryginale koniec legendy jest tragiczny. Ale musieliśmy to zmienić, bo byłoby to zbyt bolesne dla młodej publiczności. Tym niemniej film szanuje wszystkie postaci oryginału.
Oprócz tej zmiany narodził się jeszcze Puk - postać ze "Snu nocy letniej" Szekspira, który poprowadzi parę zakochanych ku przeznaczeniu. To on doprowadzi końca innego niż w oryginalnej legendzie. Ten leśny duszek objawi nam, że w tle znanej historii tragicznej może skrywać się inna rzeczywistość - miłości ze szczęśliwym zakończeniem.
Jednak temat legendy został w filmie utrzymany. Grozi wybuch wojny między królestwami Kornwalii i Irlandii. Trzeba jej uniknąć za wszelką cenę, bo wojna może przynieść tylko beznadzieję i nieszczęście. Jedynym rozwiązaniem jest sojusz pomiędzy obydwoma krajami dzięki małżeństwu Króla Marka z córką króla Irlandii - Izolda Jasnowłosą.
Tristan nie chcąc zdradzić króla i honoru rycerskiego zrobi wszystko, żeby doprowadzić do tego sojuszu. Nawet za cenę zagrożenia własnego życia i poświęcenia miłości do Izoldy. Bohater da w ten sposób młodej widowni lekcję honoru i poświęcenia.
Projekt dekoracji i postaci powstał w szczególnym stylu złożonym z mieszanki art nouveau (eleganckich form, różnorodnych kolorów) i sztuki średniowiecznej. Natchnieniem były dla mnie dzieła Hectora Guimarda i Victora Horty, a celem odnowienie obrazu średniowiecza za pomocą animacji filmowej. Nad powstawaniem tego stylu pracowało przez wiele miesięcy wielu artystów. Każdy z nich dodał do niego swój osobisty wkład.