Reklama

"Titanic": Z NOWEJ SZKOCJI DO MEKSYKU

We współczesnej ramie filmu oglądamy grupę "poszukiwaczy skarbów", która pod wodzą Brocka Lovetta, przeszukuje wrak "Titanica" z nadzieją odnalezienia bezcennego diamentu zwanego "Sercem oceanu". Zamiast klejnotu odnajdują rysunek przedstawiający młodą dziewczynę, Rose, dzięki któremu poznają historię niezwykłej miłości...

W lipcu 1996 James Cameron rozpoczął zdjęcia do sekwencji współczesnej na pokładzie rosyjskiego statku "Kiełdysz" na wodach nieopodal Halifax. Na monitorach dokumentujących wysiłki fikcyjnej grupy Lovetta widzimy zdjęcia nakręcone przez ekipę Camerona na dnie oceanu w roku 1995. W roli samego Brocka Lovetta oglądamy Billa Paxtona, z którym James Cameron spotkał się na planie już trzykrotnie, podczas realizacji "Terminatora"/"Elektronicznego mordercy", "Obcych - decydującego starcia" i "Prawdziwych kłamstw".

Reklama

Bill Paxton mówi: To on wprowadza widza w świat "Titanica". Brock Lovett robi wszystko, by znaleźć ukryty skarb. Plądruje wrak, ale by zapewnić całej sprawie rozgłos, ukrywa się za hasłami romantycznego poszukiwania skarbów i wysyła materiały telewizji CNN. Zna wszelkie szczegóły techniczne katastrofy, ale obcy jest mu ludzki wymiar dramatu, który rozegrał się tamtej nocy. Historia "Titanica" nigdy nie przestanie fascynować. Stała się odpowiednikiem Homeryckiego mitu, legendą współczesnych czasów. Możemy dziś zadawać sobie pytanie: "Co byśmy zrobili w takiej sytuacji ?". Noc katastrofy była nocą prawdziwej próby charakteru, trzeba było pożegnać się z żoną i dziećmi lub oddać komuś miejsce w szalupie ratunkowej.

Obok Billa Paxtona w sekwencji współczesnej oglądamy: Suzy Amis w roli wnuczki Rose, Lewisa Abernathy i Nicholasa Cascone w rolach członków ekipy Lovetta, a także rosyjskiego naukowca, dra Anatolija M. Sagalewicza, szefa instytutu, w którego posiadaniu znajdują się łodzie "Kiełdysz" i "Mir". Wcześniej dr Sagalewicz towarzyszył Jamesowi Cameronowi w jego wyprawach do wraka "Titanica".

Prawdziwą bohaterką sekwencji jest jednak Gloria Stuart, grająca sędziwą Rose. Bill Paxton mówi: Jim zbudował swoją opowieść tak, że to dzięki granej przez nią postaci współczesna widownia odbywa podróż w przeszłość do czasów "Titanica". Jim spotkał się z wieloma aktorkami, ale dopiero w Glorii odnalazł rys pewnej nonszalancji. Lekceważy sobie ona konwenans podobnie jak grana przez nią Rose.

87-letnia dziś Gloria Stuart rozpoczęła karierę aktorską w latach 30-tych grając w filmach Johna Forda i Busby'ego Berkeleya, po czym wycofała się z aktorstwa wraz z nadejściem II wojny światowej. Powróciła na ekrany na początku lat 80-tych, by zatańczyć z Peterem O'Toole w scenach otwierających wyświetlany w naszej TV film "My Favorite Year". Teraz zagrała w "Titanicu"...

Bill Paxton i Gloria Stuart zasugerowali Cameronowi, by szukając inspiracji dla postaci Rose Calvert spotkał się z cenioną artystką Beatrice Wood. Początkowo Paxton namawiał reżysera, by choć porozmawiał ze 102-letnią obecnie Wood, słynącą z niezwykłej energii i konsekwencji. Ostatnie słowo należało jednak do Glorii Stuart, która odkryła podobieństwa łączące Beatrice Wood i Rose Calvert: Beatrice nadal tworzy i emanuje niezwykłą energią - mówi. - To barwna postać. Podobnie jak Beatrice, Rose jest kobietą, która przetrwała. Od wczesnego dzieciństwa wiedziała, kim chce zostać. Nie chciała prowadzić życia, które wymarzyła sobie dla niej jej matka.

Gloria Stuart przyznaje, że poruszyły ją obrazy utrwalone na taśmie przez Jamesa Camerona podczas jego wypraw do wraka statku, które oglądamy na monitorach w kluczowych scenach z udziałem sędziwej Rose. "Poszukiwacze skarbów" oferują jej niezwykle szczegółową, lecz chłodną relację z katastrofy ilustrowaną efektowną symulacją komputerową, to ona jednak udziela im prawdziwej lekcji historii...

Gloria Stuart mówi: Próbują wydobyć od niej informacje, gdzie był diament, gdy widziała go po raz ostatni, układają więc na stole wszystkie przedmioty, które znaleźli w kabinie jej i jej matki. Jest tam lusterko i broszka, które utwierdzają mężczyzn w przekonaniu, że Rose mówi prawdę. Nagle Rose dostrzega piękny grzebień w kształcie motyla. On przypomina jej o człowieku, którego kochała. To wzruszający moment. Rose odkłada wszystkie przedmioty, bierze do ręki grzebień i zaczyna snuć wspomnienia o niezwykłym romansie.

Zdaniem Glorii Stuart Rose udziela "poszukiwaczom skarbów" ważnej lekcji. Widzi bowiem, że za wszelką cenę starają się oni odnaleźć diament, który dla niej samej jest symbolem życia opartego na fałszywych wartościach: Lekcja sprowadza się do tego, by wieść dobre, twórcze życie, być hojnym i otwartym. Dobra materialne nie są tym, co opłaca się na dłuższą metę. W ostatecznym rozrachunku liczy się tylko bogactwo twoich związków z ludźmi. Tylko życie jest tak naprawdę bezcenne - mówi.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Titanic
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy