"The Living End": NEW QUEER CINEMA
W 1992 roku odbyła się premiera nowego obrazu Gregga Arakiego - The Living End. Publiczności zgromadzonej na Sundance Festival wyświetlono wtedy również filmy: Swoon Toma Kalina, Edward II Dereka Jarmana oraz The hours and times Christophera Müncha. Zestawienie powyższych tytułów zainspirowało krytyczkę - B. Ruby Richa do ogłoszenia nadejścia New Queer Cinema w sztuce filmowej.
Elementem wspólnym tych filmów jest czas, w którym powstały i towarzyszące mu nastroje. Epoka, która z dzisiejszej perspektywy wydaje się już bardzo odległa, odcisnęła piętno na całym ówczesnym życiu społecznym, politycznym i kulturalnym. Późne lata 80' i wczesne 90' zapisały się w historii świata jako czas rozpaczy, niepewności, gniewu i strachu przed AIDS, które niespodziewanie wyniszczyło całą generację. Napędzani złością ludzie wychodzili na ulice, brali udział w marszach i organizowali widowiskowe manifestacje, a wszystko po to, by wykrzyczeć swoją wściekłość na system. Każdy na swój własny sposób starał się wyrazić uczucia towarzyszące pandemii AIDS. Również Gregg Araki nie mógł pozostać obojętny na tę sytuację. W 1992 roku wyreżyserował "The Living End" - film o podróży dwóch kochanków, który tchnął świeży powiew w epokę sparaliżowaną strachem przed śmiertelną chorobą.
Pomimo upływu lat obraz Gregga Arakiego nie stracił na aktualności. Z tego powodu narodził się pomysł, by dostosować pierwotną wersję "The Living End" do najnowszych standardów technologicznych. Film w nowej odsłonie jest nadal nieco chaotyczny i pełen surowego uroku, lecz przy tym łatwiejszy w odbiorze oraz bardziej efektowny. Nowa wersja "The Living End" została zakwalifikowana do oficjalnej selekcji Sundance Film Festival w 2008 roku.