"Terminal": PASAŻEROWIE
Jeszcze zanim Steven Spielberg zdecydował się zająć krzesło reżysera, Tom Hanks przyjął rolę Viktora Navorskiego, człowieka bez kraju, który sam musi stworzyć sobie dom w
“Terminalu”.
“Przeczytałem scenariusz I pomyślałem, że jest zbyt dobry, aby mógł być prawdziwy”, twierdzi Hanks, dodając, że każdy, kto wylądował w obcym kraju, może w pewien sposób odnieść się do ciężkiego położenia Viktora. “Nie sądzę, że jakakolwiek osoba, która znalazła się w kraju, gdzie nie mówią w jej języku – a nawet jeśli mówią – nie poczuła tego całkowitego pozbawienia jej praw obywatelskich. Pamiętam, że gdy po raz pierwszy pojechałem za granicę, natychmiast poczułem się niesamowicie skrępowany. Denerwowałem się, gdy miałem do kogoś podejść, nie mówiąc o problemach z dokumentami, emigracją, Departamentem Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Bóg wie, czym jeszcze. Więc tak, sądzę, że jego sytuacja to dobry punkt odniesienia”.
Hanks twierdzi, że kłopotliwe położenie Viktora nie jest tak zupełnie niemożliwe, wziąwszy pod uwagę obecny stan zabezpieczeń na amerykańskich lotniskach. ”Można to sobie wyobrazić zwłaszcza teraz: ktoś przyjeżdża z kraju, gdzie wydarzyło się coś strasznego i na dobrą sprawę jego kraj nie istnieje. Jego dokumenty są niepewne i w Departamencie Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie powiedzą mu: “Życzymy miłego pobytu w Nowym Jorku.” Lotnisko powinno być drzwiami do świata, miejscem odprawy pasażerów, ale w tym przypadku Viktor zostaje odprawiony z kwitkiem. Nie może wjechać do USA i nie może wrócić do domu, ponieważ granice są zamknięte.
“W scenariuszu spodobało mi się głównie to, że Viktor pojmuje, o co toczy się gra”, mówi dalej Hanks. “Rozumie, jak w tym przypadku funkcjonuje świat. Pomstowanie na państwo nie ma sensu, ponieważ Viktor jest za słaby, aby z tym państwem wygrać. Także podczas pobytu na lotnisku, zbuduje sobie życie najlepiej, jak potrafi.”
Jeff Nathanson dodaje: “Życie Viktora w małej wiosce w Krakozji nie mogłoby przygotować go na taką sytuację. Na początku bardzo chce dostać się do Nowego Jorku, ale nie oszukuje i nie łamie prawa, aby to zrobić. Chce opuścić lotnisko wtedy, gdy mu pozwolą i jest skłonny zaczekać, aż mu pozwolą.”
W międzyczasie, Viktor nie tylko układa sobie w terminalu życie, ale tworzy tam prawdziwy dom, nawiązuje przyjaźnie, a nawet przeżywa romans. “Chociaż fizyczny świat Viktora znajduje się w stanie zawieszenia, to świat jego uczuć nie”, zwraca uwagę Hanks. “Cały czas idzie do przodu. Nie siedzi na lotnisku jak kloszard, wzdychając “Ale jestem biedny.” Tak naprawdę, udaje się na swego rodzaju emocjonalną podróż, aby doświadczyć wszystkiego, co Ameryka może mu zaoferować.”
Jak zauważa Parker, “Jeśli przyjrzymy się dorobkowi aktorskiemu Toma, dostrzeżemy cienką nić łączącą jego bohaterów zmagających się z izolacją, czy to intelektualną, jak Forrest Gump, czy też fizyczną, jak rozbitek na wyspie. Myślę, że postać Viktora jako człowieka uziemionego w Ameryce – obcego na obcej ziemi – wydała mu się interesująca.”
Co ciekawe, chociaż bohater Hanksa, uwięziony na lotnisku, był ograniczony w sensie fizycznym, Spielberg twierdzi, że rola ta okazała się jedną z najbardziej improwizowanych i fizycznych w jego karierze. “Ze wszystkich filmów, które razem nakręciliśmy, właśnie w ostatnim Tom był na planie najbardziej pomysłowy. Wniósł do postaci wiele elementów, których nie było w scenariuszu, których sam sobie nie wyobrażałem i których nikt się nie spodziewał. Po scenach, gdzie robił coś nadzwyczajnego, pytałem go: “Kiedy to wymyśliłeś?”, a on odpowiadał: “Jakieś dziesięć minut, zanim powiedziałeś “akcja”. Zaimprowizował tyle wspaniałych scen. Nie tylko scen, ale całych pomysłów na swoją rolę. Mocno wczuł się w postać Viktora także pod względem fizycznym. Ślizga się, upada, kręci się na krześle, jest mu niewygodnie... Ale to nie był Tom Hanks; właśnie tak postrzegał ob. Viktora Navorskiego i właśnie to wniósł do tej postaci.”
Pomimo tego, Spielbergo dodaje szybko, “Viktor nie jest komediantem. W rzeczywistości jest on pełną godności osobą, bardzo ufa innym i zawsze jest pełen nadziei. Znajduje pozytywną stronę w każdym problemie i ma anielską cierpliwość. Przede wszystkim cechuje go nienasycona ciekawość człowieka.”
Zainteresowanie, jakie Viktor okazuje ludziom, a także jego dobre serce wkrótce zjednują mu przyjaciół, a nawet przynoszą romans, kiedy stewardesa linii lotniczych United Airlines dosłownie wślizguje się do jego życia. Catherine Zeta-Jones gra Amelię, którą reżyser opisuje jako “dziewczynę nie mającą szczęścia w miłości”, dodając, “Dużym wyzwaniem było dla Catherine oddanie wrażliwości i niepewności Amelii i sądzę, że świetnie sobie z tym poradziła.”
Zeta-Jones stwierdza, “Do roli przekonała mnie wrażliwość Amelii. Spodobało mi się zaufanie, jakie pokłada w ludziach; nawet, gdy ktoś ją skrzywdzi, ona wciąż wierzy, że wszystko skończy się dobrze. Jest też bardzo otwarta – nie kryje swoich uczuć – tak więc, kiedy poznaje Viktora, bez problemów opowiada mu o tym, co się dzieje w jej życiu. Bardzo potrzebuje kogoś, kto jej wysłucha, i znajduje to u Viktora. To piękne spotkanie dwojga samotnych ludzi, które przeradza się w cudowny związek.”
“Amelia nigdy nie przeżyła miłości od pierwszego wejrzenia”, mówi Spielberg. “Gdy Amor wycelował w nią strzałą, trafił bardziej w umysł niż w serce. Amelia myśli, że jest zakochana w Maksie (w tej roli Michael Nouri), który wciąż składa jej obietnice, a potem ich nie dotrzymuje. Victor zaczyna odgrywać w jej życiu rolę powiernika – nie kochanka, czy księcia z bajki, on tylko słucha, i to jest początek pięknej przyjaźni.”
Hanks dodaje, “Victor dochodzi do wniosku, że utknięcie na lotnisku może być jedną z najlepszych rzeczy, jakie mu się przydarzyły, ponieważ dzięki temu poznał tę kobietę. Ale nie jest to szaleńcze zadurzenie. Myślę, że ich relacja opiera się na odnalezieniu się dwóch bratnich dusz, i nawet jeśli nie mówią w tym samym języku, mają tak wiele wspólnego. Jest to bardzo dojrzały związek, dał on mnie I Catherine możliwości, które rzadko otwierają się przed aktorami. Wspaniała okazją była dla mnie praca z Catherine. Uważam ją za niezwykłą osobę.”
“Bardzo podoba mi się związek, jak Amelia tworzy z Victorem, a praca z tomem była wielką przyjemnością”, komentuje Zeta-Jones swój udział w filmie. “Gdy jest się z nim codziennie na planie, dostrzega się, jak doskonały jest jego warsztat. Tom jest prawdziwym artystą. W tym, co robi, jest coś niezwykle subtelnego i minimalistycznego, a jednocześnie tak czystego i pełnego emocji. Tom odtworzył wszystkie cechy swojego bohatera tak prawdziwie, że czasami zdarzało mi się zapomnieć kwestię, bo tak bardzo skupiałam się na jego pracy”, śmieje się aktorka.
Koncentrując się na cechach swojej postaci, Zeta-Jones mówi, “Gdy myślałam o tym, jak zagram Amelię, zastanawiałam się, jak to jest ciągle być w drodze i mieć notes z adresami ułożony alfabetycznie według miast. Amelia bardzo pasuje do opisu swojej pracy. Ciągle gdzieś idzie i nigdy nie ma czasu zatrzymać się, złapać oddechu i stworzyć takiego związku, jakiego tak bardzo chce i potrzebuje w swym życiu.”
"To była wspaniała interpretacja postaci”, twierdzi Spielberg. “Jestem bardzo dumny z Catherine i jej pracy w tym filmie.”
Spielberg może być dumny nie tylko jako reżyser z roli Zety-Jones. To właśnie on pierwszy zauważył aktorkę w miniserialu, co zaowocowało obsadzeniem jej w “Masce Zorro” (The Mask of Zorro), uważanym za jej pierwszą główną rolę w filmie fabularnym.
“Według mnie, koło się zamknęło”, mówi Zeta-Jones, “chociaż Steven był producentem “Zorro”, właściwie nigdy nie miałam okazji z nim pracować. Marzeniem była rola w reżyserowanym przez niego filmie i poczułam się zaszczycona, że otrzymałam propozycję udziału w tym projekcie. Scenariusz urzekł mnie, kiedy tylko go przeczytałam, a praca nad tym filmem była wspaniałym doświadczeniem.”
Stanley Tucci, grający rolę Franka Dixona, urzędnika lotniska, który jest zamieszany w biurokrację, zdradza, że do filmu przekonała go możliwość pracy ze Spielbergiem oraz scenariusz. “Zawsze chciałem pracować ze Stevenem, a ponowna współpraca z Tomem po “Drodze Do Zatracenia” (Road To Perdition) była niezwykle fascynująca. Także postać Dixona była bardzo dobrze napisana, to naprawdę wspaniała rola. Dixon to postać złożona, co zawsze bardzo mi się podoba.”
“Do roli Dixona od początku chciałem zaangażować Stanley’a Tucci”, twierdzi Spielberg. “Nie wyobrażałem sobie w tej roli nikogo innego. Kiedy pojawił się na planie, ogromne wrażenie zrobiło na mnie to, jak naturalnie gra swą rolę. Zadziwiające było, jak bardzo wcielił się w Dixona, a przecież prywatnie Stanley nie ma nic współnego z tą postacią. Zagranie tego faceta było dla niego dużym wyzwaniem, ale zrobił to wspaniale. “
Dixon, który na lotnisku zajmuje ważne stanowisko, na początku znajduje się między młotem a kowadłem. Przepisy zabraniają mu zezwolenia Viktorovi na opuszczenie lotniska, ale gdy ciągła obecność Viktora zaczyna zagrażać karierze Dixona, ten zrobi wszystko, by pozbyć się niechcianego gościa z lotniska.
Jak mówi Spielberg, “Dixon nie jest draniem. Po prostu wykonuje swoją pracę, ale robi to tak dobrze, że przekonuje nas, iż jest draniem. Dla Dixona gra toczy się o dużą stawkę, zwłaszcza teraz, gdy ma szansę objąć posadę, o jakiej zawsze marzył. Wie, że będzie obserwowany, jak sobie radzi w pracy, a tu nagle w pobliżu lotniskowych barów przechadza się ten facet w szlafroku.”
“Dla Viktora bardziej niż draniem jest on dużą przeszkodą, chociaż nie zawsze jest miłym facetem”, przyznaje Tucci. “Na początku Dixon naprawdę chce pomóc Viktorowi, ale ich relacje stają się antagonistyczne. Potem jest już coraz gorzej, a oliwy do ognia dolewa jeszcze cała biurokracja.”
“Myślę, że Dixon jest ofiarą tego, co złe w biurokracji, gdy zapomina się o ludziach”, zauważa Spielberg.
Tucci dodaje, “Jest to próba zrozumienia upadku biurokracji w naszym społeczeństwie. To ciekawe, że osobie, która tylko chce się przedostać do Ameryki, plany krzyżują sami Amerykanie.”
“Terminal” to tak naprawdę opowieść o imigracji”, twierdzi Spielberg”, “chociaż ściśle mówiąc, Viktor nie jest imigrantem, on chce tylko odwiedzić Nowy Jork. Dochodzimy do tego, co czyni ten kraj tak wspaniałym i potężnym – to imigranci, przybywający z całego świata do tej “krainy mlekiem i miodem płynącej, do miejsca, gdzie mogą marzyć o lepszym życiu. Coraz rzadziej dostrzegamy ciężkie położenie imigrantów. Przyczyną tego są zaostrzone przepisy bezpieczeństwa, co jest zresztą uzasadnione. Myślę, że ta historia jest w pewien sposób ukłonem w stronę “amerykańskiego tygla”. To dlatego Viktor z taką łatwością porozumiewa się z ludźmi z innych kultur i dlatego chciałem mieć w tym filmie międzynarodową obsadę”.
Producentka Laurie MacDonald potwierdza, “Od początku realizacji filmu ciągle rozmawialiśmy o tym, w jaki sposób świat na lotnisku ma uosabiać Amerykę dzięki międzynarodowemu doborowi postaci. W ich grupie występuje także element “Państwo i Służba”, co odnosi się do hierarchii pracowników lotniska.”
Z tą opinią zgadza się Parker, “Pod wieloma względami świat, który Viktor poznaje na lotnisku, to Ameryka w miniaturze, z całą głębią i bogactwem swego charakteru. Spotyka też grupę ludzi, która dla niego – a także, miejmy nadzieję, dla widzów – będzie uosabiała to, co najlepsze i najgorsze w Ameryce. “
W centrum nowej, poznanej na lotnisku rodziny Viktora znajdują się: Chi McBride jako Joe Mulroy, bagażowy, który wydaje się urodzonym przywódcą grupy, Diego Luna jako Enrique Cruz, pracownik baru, który wykorzystuje swą pracę do nawiązania korzystnej dla obu umowy z Victorem; Kumar Pallana jako Gupta, woźny, który w niezwykły sposób wykorzystuje swą pozycję i umiejętności; oraz Barry Shabaka Henley i Zoe Saldana jako, odpowiednio, celnik i przedstawicielka Urzędu Imigracyjnego Ray Thurman i Dolores Torres, którzy współczują Viktorowi, ale nie są w stanie zmienić jego sytuacji.
Barry Shabaka Henley stwierdza, “Ray Thurman dokonuje wyboru i postanawia, że będzie stosował się do tego, co uważa za swój obowiązek. Poczucie obowiązku motywuje go do działania, ale wywołuje w nim wewenętrzny konflikt – naprawdę nie może pomóc Viktorowi. Ray musi pozostać neutralny, gdyż mógłby łatwo dać się wciągnąć w sprawę, gdyby tylko sobie na to pozwolił. Wie, że czasami trzeba zachować dystans do sposobu traktowania pracy.
Chi McBride, który gra Joe Mulroya, twierdzi, “Viktor jest typem człowieka, który wzrusza otoczenie swą dobrocią. Moja postać, Joe, to facet, który większą część swego życia spędził, nosząc bagaże na lotnisku. Czasami narzeka na swą pracę, ale traktuje ją bardzo rzeczowo. Chce tylko skończyć zmianę i iść do domu, gdzie nie musi podnosić niczego cięższego niż ważąca kilkaset gramów puszka. Ostatnią rzeczą, na jaką ma ochotę, jest słuchanie o problemach innych, ale kiedy przebywasz pewien czas z facetem takim, jak Viktor, przede wszystkim chcesz dobrze dla niego.”
"Wydaje mi się, że każda z postaci trafia w zupełnie inne miejsce niż na początku, co ma związek z Viktorem Navorskim”, mówi Zoe Saldana, która gra Dolores Torres. Na każdą z postaci wpływ wywarł człowiek znajdujący się w pozornie beznadziejnej sytuacji, który jednak wciąż ma w sobie siłę, by dawać nadzieję innym.
Być może to właśnie Dolores zawiera z Viktorem znajomość, która wywrze wpływ na jej życie osobiste. Dolores, przedstawicielka Urzędu Imigracyjnego, siedzi za biurkiem z dwoma pieczęciami – ZATWIERDZONO i ODRZUCONO – które oznaczają różnicę między wpuszczeniem na teren Stanów Zjednoczonych a zatrzymaniem na lotnisku. Viktor codziennie wypełnia odnośny formularz i czeka w kolejce, licząc, że pewnego dnia urzędniczka weźmie do ręki pieczęć z napisem ZATWIERDZONO.
Właśnie w codziennych spotkaniach Victora z Torres pracownik baru lotniskowego Enrique Cruz upatruje szansy na zbliżenie się do Dolores, w której od dawna jest skrycie zakochany. Viktor, w zamian za codzienne posiłki z menu pierwszej klasy, staje się tajnym swatem. Diego Luna, odtwarzający postać Enrique’a, tłumaczy, “Mój bohater zauważa, że Viktor potrafi rozbawić Dolores i widzi w tym szansę dotarcia do kobiety, którą kocha. Daje Viktorowi jedzenie w zamian za informacje o Dolores, które pomogą mu zdobyć jej serce.”
Pozostaje jeszcze jeden człowiek, którego zaufanie Viktor musi zdobywać przez dłuższy czas: woźny Gupta, z rezerwą traktujący obcego, który nagle zamieszkał w terminalu. “Gupta jest podejrzliwy w stosunku do Viktora”, tłumaczy Kumar Pallana, wcielający się w rolę Gupty. “Nie wie, czy Viktor nie jest na przykład szpiegeim, czy kimś w tym rodzaju. To kwestia zaufania.”
“Kumar dostał tę rolę już w chwili, gdy go zobaczyłem”, mówi Spielberg o 85-letnim aktorze.
Urodzony w Indiach Pallana może pochwalić się długą i ciekawą karierą – między innymi jako żongler. Po kilkudziesięciu latach udowadnia, że wciąż nie wyszedł z wprawy w scenie, w której Gupta w niezwykły sposób zabawia Viktora i Amelię.
Bohater Toma Hanksa wpisuje się w międzynarodowy charakter obsady, chociaż jego kraj ojczysty, Krakozja, w rzeczywistościnigdy nie istniał. Jak twierdzi Hanks, “Krakozja to prawdopodobnie jedna z republik wchodzących w skład dawnego Związku Radzieckiego. Wyszliśmy z założenia, że języki cyrylickie mają wile wcech wspólnych. Nie jest to tylko kwestia akcentu, są tam także inne zasady językowe, różniące się od naszych. Na przykład, gdy zadajemy pytanie, intonacja wzrasta przy końcu zdania, a u nich opada. Ich języki posiadają zupełnie inną logikę. Próbowałem ją zrozumieć bardziej niż tylko mówić “śmiesznie”.