Reklama

"Szkoła rocka": TWORZENIE MUZYKI

Kiedy jeszcze trwał casting, kierownik muzyczny Randy Poster, który pracował już wcześniej z reżyserem Richardem Linklaterem podczas realizacji filmu “SubUrbia,” stworzył na potrzeby produkcji zespół muzyczny. Osobą, która miała pracować z dziećmi został Jim O’Rourke, nagrywający z Sonic Youth.

“Jedną z największych zalet tego filmu było to, że mieliśmy prawie 10 tygodni na to, aby wprowadzić dzieciaki w atmosferę prawdziwego rock-and-rolla,” mówi Poster. “W ten sposób – zarówno przed jak i w trakcie produkcji – dzieci mogły oswoić się z instrumentami i szczegółami opowiadanej historii.”

Reklama

Jack Black zadowolony był z możliwości współpracy z Jimem O’Rourke, który pomógł młodym aktorom w przygotowaniu się do ich ról. Aktor twierdzi poza tym, że cały proces kręcenia filmu był świetną zabawą.

“Jim jest wspaniałym muzykiem, dobrym producentem i autorem kilku własnym albumów,” mówi Black. “Ćwiczył z dziećmi do momentu, kiedy całkowicie przesiąkły rock’n’rollem.”

O’Rourke, który poza występowaniem z Sonic Youth wyprodukował płyty Stereo Lab i Wilco, wyjaśnia, że na samym początku musiał dowiedzieć się, co młodzi aktorzy potrafią robić, zanim zdecydował nad czym powinni pracować.

“Musiałem dowiedzieć się na czym grają, jaki styl muzyczny lubią oraz jakie są ich mocne i słabe strony,” mówi O’Rourke. “Kiedy już zebrałem wszystkie potrzebne informacje, zacząłem pracę nad jak najbardziej wiarygodnym wykorzystaniem ich w filmie.”

Wg Craiga Wedrena, który skomponował muzykę instrumentalną do filmu i grał razem z dziećmi, plan zdjęciowy zamienił się w prawdziwy obóz muzyczny. “Czułem się jak gdybym miał 12 lat i znowu grał w swoim pierwszym zespole,” wspomina Wedren. “To były czasy, kiedy mogłem po prostu brzdąkać na gitarze, uderzać w perkusję i robić z moimi przyjaciółmi świetną muzykę. Dokładnie to działo się na planie z tymi dzieciakami.”

Joey Gaydos Jr., gitarzysta, wspomina pierwsze próby. “Kiedy zaczęliśmy razem grać, robiliśmy to dosyć niedbale, bo był to nasz pierwszy raz,” przyznaje dwunastolatek. “Jednak po kilku porządnych próbach, brzmieliśmy już naprawdę nieźle.”

Chociaż niektóre dzieci dobrze znały styl muzyczny, jaki miały uprawiać w filmie “Szkoła rocka,” inne dopiero go poznawały. Na przykład dwunastoletni Robert Tsai, który od siedmiu lat gra na fortepianie jest muzykiem całkowicie klasycznym.

“Robert tak naprawdę nic nie wiedział o muzyce rockowej. Kiedy więc rozpoczęliśmy próby, to co robimy było dla niego zupełną tajemnicą,” wspomina O’Rourke. “Położyliśmy przed nim nuty i oczywiście był w stanie je zagrać, ale w bardzo klasycznym stylu. Pod koniec, jednak, improwizował razem z nami wszystkimi.”

Rebecca Brown także świetnie wczuła się w rolę. 11-latka, która zaczęła naukę gry na gitarze w wieku 4 lat, na potrzeby filmu nauczyła się grać na gitarze basowej. Podczas zdjęć, także po raz pierwszy zetknęła się z wiolonczelą, na której gra w orkiestrze szkoły Horace Green.

“Wszystkie dzieci są wyjątkowo utalentowane i współpracowały ze sobą jak prawdziwy zespół” obserwuje reżyser Richard Linklater. “Ich własne doświadczenia odzwierciedlają doświadczenia bohaterów filmu. Młodzi aktorzy zaczynali grać w bardzo przyjaznym środowisku muzycznym, a my staraliśmy się, żeby dobrze się bawili – tak jak zrobił to Dewey Finn w filmie.”

Kiedy zespół młodych muzyków ze “Szkoły rocka” odbywał próby, filmowcy zwrócili się do kompozytorów i autorów tekstów, aby przygotowali piosenki. Ostatecznie, jednak to właśnie Jack Black i Mike White napisali najwięcej piosenek, łącznie z tymi, które były solowo wykonywane w klasie.

“To nie do końca były prawdziwe piosenki, ale ich skondensowane formy,” wyjaśnia Black. “Brzmiały po prostu dużo zabawniej.”

Mike White dodaje, śmiejąc się, “Kiedy pisaliśmy teksty, pomyślałem, ‘Co zrobiłoby AC/DC? Chyba nigdy wcześniej nie byłem na spotkaniu w sprawie scenariusza, na którym myślałbym o tym, co zrobiłoby AC/DC.”

Piosenka, “Szkoła rocka” wykonywana przez Blacka i dzieci na koncercie w finałowej scenie filmu została napisana przez nowojorski zespól The Mooney Suzuki.

“Grali w Nowym Jorku przed grupą The Strokes i kiedy spotkałem się z nimi po koncercie,” wspomina Black, “zapytałem czy mieliby ochotę na napisanie piosenki do filmu. Powiedzieli, że spróbują. Mike White dał im więc trochę tekstów. Popracowali nad nimi i zaproponowali nam naprawdę dobrą piosenkę.”

“Byłem totalnie zakręcony, w tamtym okresie całe moje życie kręciło się wokół Bitwy Zespołów,” przyznaje autor piosenek i główny wokalista zespołu The Mooney Suzuki, Sammy James Jr. “Tak naprawdę gram w zespole, ponieważ kiedy byłem jeszcze uczniem zawsze chciałem wziąć udział w konkursie Bitwa Zespołów. Prawdopodobnie dlatego ta piosenka przyszła mi do głowy dosyć łatwo. Usiadłem do pracy i po godzinie miałem gotowe czterościeżkowe demo.”

Liderem zespołu No Vacancy, który na początku filmu wyrzuca ze swoich szeregów Deweya Finna, jest piosenkarz/aktor Adam Pascal. Zagrał on wcześniej w oryginalnej broadwayowskiej produkcji “Rent”, a obecnie występuje w wystawianej także na Broadwayu “Aidzie.” Pierwsza piosenka zespołu została napisana przez Warrensa Fitzgeralda grającego z grupą The Vandals w Los Angeles, a druga - zatytułowana “Heal Me, I’m Heartsick” i wykonywana podczas Bitwy Zespołów – przez Craiga Wedrena. Producentem muzycznym, który pracował z artystami w studio nagraniowym był George Drakoulias.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Szkoła rocka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy