"Szklana pułapka 5": O PRODUKCJI
"Szklana pułapka" weszła do kin 25 lat temu. Widzowie zapoznali się z nowym bohaterem - Johnem McClane'em, który zmienił oblicze filmów akcji. McClane to zwykły człowiek, który musi stawić czoło niezwykłemu zadaniu. Właśnie ta przeciętność wyróżnia go na tle niemal komiksowych bohaterów kina akcji i sprawiła, że zapisał się na kartach filmowej historii.
Nieopodal wejścia do parku przy Placu Wolności w Budapeszcie, naprzeciwko Ambasady Stanów Zjednoczonych, znajdują się dwa ikoniczne, amerykańskie symbole - jeden prawdziwy, jeden filmowy,ale oba mityczne. Pomnik Ronalda Reagana stoi tuż przy pięciometrowym sowieckim monumencie. Kilka kroków dalej znajduje się budynek będący niegdyś siedzibą komunistycznej stacji telewizyjnej. Właśnie tutaj John McClane po raz kolejny pokaże, co potrafi detektyw brooklyńskiej policji.
W mieście unosi się duch komunizmu, na mieszkańców spogląda Ronald Reagan. "Szklana pułapka 5" to powrót do czasów zimnej wojny. W czasach "żelaznej kurtyny, Komarov i Chagarin, czyli filmowi antagoniści, planowali wykraść z Czernobyla pluton wart dziesiątki milionów dolarów. Po 27 latach akcja będzie miała swój wielki finał w Moskwie. W grę wchodzą rosyjskie sądy i majątki oligarchów. Niespodziewanymi uczestnikami historii zostaną dwaj Amerykanie : John McClane i jego syn Jack.
Scena rozgrywająca się na brooklyńskiej komendzie, kiedy John dowiaduje się, że jego syn trafił do moskiewskiego więzienia, to nie tylko scena otwierająca film, ale i pierwsza jaką nakręcono. W Budapeszcie był majowy, deszczowy poranek, ale to nie popsuło nikomu humoru. A na pewno nie popsuło go Bruce'owi Willisowi.
Willis po prostu jest McClane'em - facetem, który notorycznie zjawia się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. Czy to kłopoty lgną do niego czy on do kłopotów? "McClane lubi adrenalinę, ale jednocześnie jest magnesem przyciągającym trudne sytuacje." mówi aktor i dodaje : "Z każdą kolejną częścią stawiam czoło coraz to bardziej złożonym problemom. Mój bohater nie robi się coraz młodszy. Podoba mi się, że mogę pokazać to, że znajduje się na różnych etapach życia. W tym filmie McClane jest już w takim wieku, że zaczyna refleksyjnie patrzeć na swoją przeszłość. Dużo myśli o synu i o ich konflikcie. Urwał im się kontakt i nagle John dowiaduje się, że chłopaka aresztowano w Moskwie".
Pomysł na scenariusz wyszedł od Willisa, który wspomniał scenarzystom Skipowi Woodsowi i Jasonowi Kellerowi, że ciekawie byłoby zgłębić wątek relacji ojca i syna stawiając ich w trudnej sytuacji, z której wyjdą tylko wtedy, gdy odłożą zatargi na bok.
"Konflikt wziął się po prostu z różnic osobowościowych. Jack przestrzega zasad, a John raczej je łamie i wychodzi z opałów sięgając po wszystkie dostępne rozwiązania, niezależnie od tego, czy są np. legalne." - mówi Willis.
"Pytanie brzmiało, w jakich okolicznościach umieścić akcję, żeby pokazać, że choć ojciec i syn bardzo się od siebie różnią, to w gruncie rzeczy są ulepieni z tej samej gliny." - dodaje producent Alex Young.
Moskwa okazała się idealnym miejscem. To ogromne miasto o fascynującej historii wielokrotnie było bohaterem filmów - zazwyczaj politycznych lub akcji. Również tym razem sprawdziło się świetnie.
Producent Wyck Godfrey przyznaje, że wysłanie McClane'a do obcego kraju ciekawie wpłynęło na fabułę : "John czuł się trochę nieswojo i musiał dostosować swoje umiejętności do nowego miejsca. Nie zna języka, kultury ani miasta. Musi zrobić coś, czego jeszcze nigdy nie zrobił - zaufać komuś. Komuś, kto zna miejsce, w którym się znaleźli".
Tym kimś jest jego syn. Podobnie, jak poprzednie części filmu, ta również skupia się na relacji McClane'a z najbliższymi i pokazuje, że główny bohater zrobi dla nich wszystko. W dwóch pierwszych filmach chodziło jego żonę, w czwartym o córkę. Teraz John ocali syna.
"Kiedy w grę w chodzi bezpieczeństwo najbliższych,John McClane nie cofnie się przed niczym. Lepiej z nim nie zadzierać." mówi reżyser John Moore, który nie mógł się doczekać współpracy z Willisem. "Bruce jest tak zżyty ze swoim bohaterem, że doskonale wie, co jest dobre i dla niego, i dla filmu. Nikt nie jest większym specem od "Szklanej pułapki" niż Bruce." dodaje Moore.
Kiedy McClane przyjeżdża do Moskwy, dowiaduje się, że jego syn jest agentem CIA i od trzech lat bierze udział w tajnej akcji - chroni Komarova, byłego złodzieja, a teraz politycznego demaskatora, który postanawia zeznawać przeciw byłemu wspólnikowi Chagarinowi, który stara się o wysokie stanowisko polityczne.
"To ciekawy haczyk. Tym razem McClane nie krzyżuje planów kryminalistom, tylko stawia pod znakiem zapytania akcję swojego własnego syna." - mówi Young.
Jacka zagrał młody australijski aktor Jai Courtney, którego można było oglądać w serialu "Spartakus : Krew i piach".
"Poszedłem na casting bez większych nadziei, że dostanę rolę. Właśnie skończyły się zdjęcia do filmu "Jack Reacher : Jednym strzałem", w którym wystąpiłem i planowałem wrócić do domu w Sydney. Byłem już na lotnisku, gdy zadzwonił mój agent i powiedział, że mam próbę czytaną z Bruce'em Willisem. Oczywiście się na niej stawiłem, a tydzień później dowiedziałem się, że dostałem rolę. Udział w tej produkcji to wspaniałe doświadczenie. Od lat jestem fanem "Szklanej pułapki"." - mówi młody aktor.
"Od razu znaleźliśmy wspólny język. Jai po prostu dołączył do naszej filmowej rodziny." mówi Willis, a John Moore dodaje : "Jai to przystojny, inteligentny aktor. Kiedy tylko go zobaczyliśmy, doszliśmy do wniosku, że właśnie tak wyobrażaliśmy sobie Jacka".
Jack jest synem najsłynniejszego nowojorskiego policjanta i udowadnia, że niedaleko pada jabłko od jabłoni. Nie brakuje mu odwagi, a dobro i bezpieczeństwo ludzi są dla niego najważniejsze.
"Jack udaje Rosjanina i mieszka w Moskwie, gdzie infiltruje ludzi związanych z Chagarinem. Jednocześnie dba o to, by uwięzionemu Komarovowi nie stała się żadna krzywda. Gdy John zjawia się w Rosji, Jack jest w szoku, zwłaszcza, że ojciec psuje mu akcję. Chłopak nie chce pomocy ojca, wręcz przeciwnie - pragnie za wszelką cenę udowodnić, że poradzi sobie sam." mówi Jai Courtney.
Gdy zbliża się proces Komarova, Jack celowo daje się zaaresztować, by go chronić. Kiedy obaj stawiają się w sądzie, chłopakowi się wydaje, że ma wszystko pod kontrolą. Myli się.
Chagarin wysyła za Komarovem Alika (Rasha Bukvic) i grupę paramilitarną, żeby pojmali jego byłego wspólnika. W sądzie dochodzi do eksplozji.
"Ci "źli" wysadzają budynek i zaczyna się dramat jak u Brechta." - żartuje reżyser i tłumaczy : "Eksplozja to ryzykowne posunięcie, gdy chce się kogoś porwać, bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że ktoś zostanie ranny, ale Komarov i Jack są za kuloodpornym szkłem".
Kiedy Jack i Komarov uciekają, zszokowany McClane rusza za nimi. W pogoń rusza też Alik - scena pościgu jest jedną z lepszych jaka kiedykolwiek miała miejsce w kinie akcji.
"Kręciliśmy ją 82 dni - na autostradach, wąskich uliczkach, mostach. Zniszczyliśmy dziesiątki samochodów" - zdradza Moore.
Misja Jacka przestaje być tajna, a jego ojciec próbuje wywieźć Komarova z Moskwy do Czernobyla, żeby zdobyć dokumenty pogrążające Chagarina. Komarov trafia pod opiekę skłóconych McClane'ów i wcale nie czuje się bezpiecznie, z racji tego, że John wydaje się być nieobliczalny, ale wszyscy trzej są zdeterminowani, by uciec z Moskwy.
Jak mówi wcielający się w Komarova Sebastian Koch : "Mój bohater początkowo nie potrafi się odnaleźć w towarzystwie skłóconych McClalne'ów. Nie chce być po prostu chronionym człowiekiem, ma własne pomysły na to, jak pogrążyć dawnego wspólnika. Ma też wizję tego, jak ma wyglądać jego życia. Pragnie pogodzić się z córką (Yulia Snigir). Łączy go z nią skomplikowana relacja, dlatego rozumie Johna pragnącego naprawić kontakt synem. Trudno jednoznacznie ocenić tę postać. Skupiłem się na niuansach - drobnych gestach, spojrzeniach. Reżyser pozwolił mi zagrać Komarova w taki sposób, by pokazać złożoność tego bohatera".
Dynamika między McClane'ami i Komarovem sprawia, że w filmie nie brakuje elementów charakterystycznych dla kina drogi i filmów o ucieczkach. Bohaterowie przeżywają coś trudnego fizycznie, ale i emocjonalnie.
Alik i jego banda wyglądają inaczej, niż rosyjskie rzezimieszki, które zazwyczaj pokazuje kino. Przypominają raczej właścicieli banków. "Alik to elegancki, kulturalny mężczyzna o nienagannym stylu, który para się zabijaniem. Jest wściekły, że dwóch Amerykanów pokrzyżowało mu plany. Planuje się zemścić, ale szybko się przekona, że nie tak łatwo zabić McClane'a, a tym bardziej dwóch." - mówi Rasha Bukvik.
Johnowi i Jackowi udaje się ujść z życiem. Muszą szybko opracować plan odbicia Komarova, którego schwytał Alik.
"Niełatwo im coś ustalić, bo Jack działa zgodnie z zasadami, podczas gdy jego ojciec nie ma właściwie żadnych metod, idzie na żywioł. Jednak sytuacja jest nietypowa, a czas nagli. Podstawowa zasada, jaką wyznaje John, to nie nigdy się nie poddawać, niezależnie od ceny, jaką przyjdzie w końcu zapłacić. Jack zaczyna rozumieć, że nie zawsze można działać według reguł. To pozwala mu spojrzeć na ojca inaczej. To przełom w ich stosunkach." - mówi Jai Courtney.
W drodze do Czernobyla, McClane'owie poznają uroki nocnego życia Moskwy : szybkie samochody, piękne kobiety, brutalni i wpływowi mafiosi. Muszą współpracować, żeby wyjść z tego cało.
"To kino akcji, ale też film o relacji ojca i syna. Początkowo Jack odrzuca pomoc ojca i nie chce mieć z nim nic wspólnego. Tak naprawdę chce od niego usłyszeć słowa pochwały. Ta historia to wzruszający obyczaj podany w formie kina akcji." - mówi producent Wyck Godfrey.
"John i Jack znajdują się w trudnej sytuacji, z której pozornie nie ma wyjścia. Jack traci nadzieję na to, że się uda, ale ojciec pomaga mu stanąć na nogi i walczyć dalej. Dlatego chłopak chowa dumę do kieszeni i przyjmuje jego pomoc. Kiedy dwóch McClane'ów łączy siły, czarne charaktery muszą mieć się na baczności." - mówi współautor scenariusza, Jason Keller.
"Ta scena musi trafić do filmu!" - krzyknął John Moore, gdy opadł kurz, a aktorzy wyszli z dopiero co wysadzonej w powietrze sali sądowej.
Po kilku tygodniach zdjęć, do nakręcenia zostały tylko sceny akcji. "Wreszcie poczułem, że gram w "Szklanej pułapce", niczym innym." stwierdził Bruce Willis.
Była połowa maja. Ekipa znajdowała się w jednym z najstarszych budynków w Budapeszcie - wybudowanej w latach 80 XIX wieku byłej stancji oficerów marynarki. Zachwycający swoją architekturą budynek od lat zwraca uwagę filmowców i jest często wybieraną przez nich lokalizacją. Scenograf Daniel T. Dorrance wybrał go na siedzibę agentów CIA, z której tajną akcją kierują agenci, którym przewodzi agent Collins (w tej roli Cole Hauser).
"Po akcji w sądzie Collins jest wściekły, że Jack naruszył protokół agencji i wciągnął w misję ojca. Początkowo nie pojmuje, że plan i tak spalił już na panewce." tłumaczy Hauser.
W filmie nie brakuje spektakularnych popisów kaskaderskich, w których wzięło udział ponad pięćdziesięciu kaskaderów ze Stanów, Węgier, Czech i Słowacji. Koordynatorem ich działań był Steve Davison, który opracował niesamowite pościgi, skoki, upadki, a nawet ataków helikopterowych.
"W filmie wystąpili najlepsi kaskaderzy z całego świata. Udział w "Szklanej pułapce" jest dla nich jak zagranie w mistrzostwach świata." - mówi Davison.
John Moore dołożył wszelkich starań, by te sceny wbijały widzów w fotele. Reżyser miał okazję pokazać swój unikatowy styl takimi produkcjami jak "Max Payne" czy "Za linią wroga".
"John miał swoją wizję i szybko nas do niej przekonał. Podobnie, jak twórcy najnowszych filmów o Bondzie czy Bournie, tak on sprawił, że "Szklana pułapka" weszła na wyższy poziom. Skupił się na pokazaniu relacji ojca i syna, a jednocześnie nie zaniedbał scen akcji. Świetnie się spisał, choć spoczywała na nim ogromna presja." - mówi Young.
"Praca nad tym filmem była wyczerpująca. Sceny, które trwały finalnie po trzy sekundy, kręciliśmy ponad sto godzin. Staraliśmy się jak najrzadziej sięgać po efekty wizualne, bo zależało nam na realizmie pokazywanej historii." - mówi reżyser i dodaje : "Kręciłem głównie z ręki i postawiłem na zbliżenia. Taki ruch kamery sprawia, że widzowie mają wrażenie, że są w samym środku akcji".
Wyck Godfrey pracował z Moore'em już kilka razy. "John to prawdziwy pasjonat. Nie boi się ryzyka i improwizacji, zaraża swoim entuzjazmem wszystkich, z którymi pracuje".
Dorrance i jego ekipa licząca 350 osób zbudowali prawie 60 planów filmowych, z czego 10 naprawdę pokaźnych. Trzy największe powstały w Raleigh Studios w Budapeszcie - między innymi sala sądowa, w której dochodzi do eksplozji. Po nakręceniu tej sceny przerobiono salę sądową na salę balową Hotelu Ukrainia. Pracowało nad tym dwudziestu malarzy i osiemdziesięciu stolarzy. Przebudowa trwała osiem tygodni i kosztowała 450 tysięcy dolarów.
Pięknie odrestaurowana sala również została zniszczona - główni bohaterowi uciekają z niej podczas spektakularnej strzelaniny. Scena naprawdę robi wrażenie i jest niesamowita nawet jak na "Szklaną pułapkę".
Dzięki współpracy z węgierskim rządem, filmowcy mogli z korzystać ze śmigłowców bojowych MI-24. To dawne śmigłowce sowieckie, które należą obecnie do węgierskich sił powietrznych i są wymieniane na nowe śmigłowce NATO.
"Pozwolono nam latać na wysokości pięćdziesięciu metrów nad ziemią, choć w świetle prawa, minimum wynosi prawie trzysta metrów. Otworzyliśmy też w trakcie lotu drzwi, na co nie wydano by zgody, gdyby nie to, że chodziło o "Szklaną pułapkę", a nie inny film." - mówi nadzorujący prace nad produkcją Gabor Varadi.
"Boję się latać i mam lęk wysokości, więc granie w tych scenach było dla mnie przerażające." - mówi Yulia Snigir, która wcieliła się w córkę Komarova, Irinę. "Jednak moja bohaterka nie ma takiego problemu, więc musiałam pokonać strach." - dodaje aktorka.
W filmie zobaczymy też MI-26 - największe śmigłowce bojowe na świecie. Ważą po 25 ton i mają taką samą ładowność. Ich długość wynosi 38 metrów, a szerokość aż 60. Wirniki mają po 14 metrów długości.
John Moore jest entuzjastą lotnictwa i z przyjemnością pokazał widzom MI-26. "To wspaniałe maszyny i cieszę się, że wykorzystaliśmy je w sposób, w jaki nie zrobił tego żaden filmowiec." - mówi.
Sceny z użyciem śmigłowców i aut to wisienka na torcie. Wykorzystano setki maszyn, a Mercedez Benz przekazał twórcom pojazdy warte kilka milionów dolarów.
Kręcenie pościgów trwało całe lato. Zamknięto dwanaście dróg i wykonano na nich spektakularne popisy kaskaderskie. Pracowała przy nich ekipa licząca dwieście osób. Zarządzali nią Jonathan Taylor i Sean Guest.
Taylor kręcił przy użyciu kilku kamer - umieścił je nie tylko na pojazdach biorących udział w pościgach, ale i tych, które je mijały, a nawet budynkach stojących wzdłuż ulic.
Zamówiono po kilka takich samych aut, którymi jeździli główni bohaterowie, co pozwoliło twórcom na nakręcenie dubli i dało swobodę pracowania nad konkretnymi scenami.
Najbardziej spektakularnym pojazdem jeździ filmowy Alik - posadzono go za kółkiem pojazdu opancerzonego MRAP wyposażonego w ośmiolitrowy silnik o mocy pięciuset koni. Koszt takiego pojazdu to 200 tysięcy dolarów.
W jednej ze scen McClane próbuje dostać się do samochodów powodując zderzenie i wspina się po innych autach. Za ten popis kaskaderski odpowiada Larry Ripenkroeger, który zdobył sobie nim szacunek ekipy i otrzymał ksywkę "Drabinowy".
Scenę kręcono na torze wyścigów Formuły 1, co zapewniło bezpieczeństwo podczas zdjęć. Oczywiście trzeba było zmienić tło - powstał największy green screen w historii kina. "Liczył 230 metrów długości i 14 metrów wysokości. Widać go z kosmosu." - żartuje Dan Dorrance.
Moskwę zagrał Budapeszt. Co prawda nie jest tak duży, za to architektonicznie zapiera dech w piersiach. Filmowcy kręcili w 32 lokalizacjach, między innymi w Alei Andrassy'ego inspirowanej Paryżem, na Moście Elżbiety i Placu Bohaterów. Stojące przy Placu Bohaterów Muzeum Sztuk Pięknych zagrało sąd, w których dochodzi do eksplozji.
Lotnisko Franza Liszta wcieliło się w nowojorskie lotnisko La Guardia.
Większość scen nakręcono w Budapeszcie, ale ekipa pojechała też poza miasto, by nakręcić sceny rozgrywające się w Czernobylu. Powstały w miasteczku Kiskunalachaza, na terenie byłej sowieckiej bazy wojskowej.
Scenografowie stworzyli pomniki i murale oddające sowiecki klimat, wypożyczono też pojazdy wojskowe. Ekipa wylała też beton, aby stworzyć lądowisko dla MI-26.
Zdjęcia w filmowym Czernobylu rozpoczęły się pod koniec czerwca. Ekipa i obsada były zachwycone efektami pracy scenografów. "Kiedy dotarliśmy na miejsce, zaparło mi dech w piersiach. Miałem wrażenie, że naprawdę jestem w Czernobylu. Nagle znalazłem się w opuszczonym, przerażającym miejscu, w którym czas się zatrzymał." - mówi Sebastian Koch.
Wypożyczenie MI-26 wymagało wielu zezwoleń i sprowadzenie śmigłowca na plan samo w sobie było przygodą. Dopinanie formalności trwało pół roku, a nad transportem czuwała policja.
Największą i najciekawszą lokalizacją stworzoną przez scenografów jest wnętrze banku. Powstała w dwóch hangarach, ma 100 metrów długości i 20 metrów wysokości. Zbudowano fasadę, lobby, drzwi obrotowe, sejf, sekretne drzwi. Całość przywodzi na myśl film science-fiction.
"Sowiecka architektura ma specyficzny charakter kojarzący się właśnie z tym gatunkiem filmowym." - tłumaczy Dorrance, który wraz z dekoratorką Jille Azis zadbał też o wnętrze banku. Na plan ściągnięto maszyny do pisania, starodawne szafki, biurka i lampy. Sprowadzono je z Wielkiej Brytanii, Austrii i Węgier - między innymi z pchlich targów.
Ważnym elementem banku był dach, na których rozegrała się kluczowa scena filmu czyli atak śmigłowców.
Po zakończeniu zdjęć, twórcy długo rozmawiali o serii filmów "Szklana pułapka" i jej wpływie na kino.
"Obejrzałem pierwszą część ze znajomymi, poszliśmy do kina w Tennessee. Nigdy wcześniej nie widzieliśmy czegoś takiego. Poszliśmy na to drugi raz, pod takim wielkim wrażeniem byliśmy." - mówi Alex Young.
"To jeden z najlepszych amerykańskich filmów. Kiedy leci w telewizji, nigdy nie przełączam kanału. Oglądając go po raz pierwszy chciałem być jak John McClane i nadal chcę nim być." - zdradza reżyser i dodaje : "Bruce zagrał tę rolę po raz pierwszy aż 25 lat temu. Nie korzystał z pomocy kaskadera. Pragnęliśmy oddać ten realizm i zaprosić widzów na zapierające dech w piersiach kino akcji".