Reklama

"Syriana": KOSTIUMY

Autentyczność była tak samo ważna w kwestii kostiumów dla aktorów, a autorzy filmu bardzo przyłożyli się do dokładnego odzwierciedlenia wielu kultur pokazanych w Syrianie. Odpowiedzialność za ten element filmu spadła na projektantkę kostiumów, Louise Frogley, która wcześniej projektowała stroje do filmów Traffic, Zawód: Szpieg oraz do bardzo dobrze przyjętego filmu telewizyjnego Na żywo z Bagdadu. Frogley była odpowiedzialna za zachowanie autentyczności przy tworzeniu ogromnej i międzynarodowej ilości strojów, wykraczających poza granice kulturowe i klasowe.

Reklama

– Włożyliśmy wiele starań, by nasze kostiumy były jak najbardziej adekwatne do rzeczywistych, ponieważ każdy region, każde państwo jest zupełnie inne – wyjaśnia Frogley. – Na przykład w scenach w medresie większość chłopców to Pakistańczycy. W związku z tym skontaktowaliśmy się z człowiekiem z Pakistanu, w którego fabryce kupiliśmy trochę odzieży sportowej. Pojechał on do wioski i kupił wiele używanych ubrań, które potem nam przysłał. Wszystko było więc autentyczne.

Czasami ważne było nieuwzględnianie elementów, które sugerowałyby jakąś konkretną grupę społeczeństwa. – Stworzyliśmy także wiele oryginalnych ubiorów – tłumaczy Frogley – czasem dlatego, że nie chcieliśmy urazić danej grupy, na przykład nie chcieliśmy, żeby wszyscy terroryści wyglądali jak Saudyjczycy, więc ubraliśmy ich jak zwyczajnych Arabów, a czasem dlatego, że chcieliśmy uniknąć zbyt szczegółowego wskazywania regionu pochodzenia postaci, na przykład w pewnej części Pakistanu można zobaczyć wiele nakryć głowy zdobionych klejnotami.

Odzież aktorów wskazywała nie tylko konkretny region, ale także osobowość i pochodzenie postaci. Na przykład książę Naser i jego brat Meszal byli kształceni w Europie, więc choć ich ojciec nosi tradycyjny strój arabski, jego synowie ubierają się w charakterystycznym, zachodnim stylu. Żona Nasera nosi chustkę na głowie i zakrywa ramiona i nogi, jednak nie używa tradycyjnej burki, pokazując w ten sposób postępowe poglądy swoje i swojego męża na temat kobiet.

George Clooney w roli Boba Barnesa musiał nosić tańsze garnitury, podczas gdy pracowity prawnik, Bennett Holiday, pokazuje znacznie ostrzejszy styl. – Pomyśleliśmy, że postać Bennetta jest raczej typem elegancika – mówi Frogley. – To taki typ człowieka, który zapewne układa swe ołówki w równym rządku, więc tego rodzaju postawę przenieśliśmy także na jego styl ubierania się. I podziałało.

Zespół prowadzony przez Louise Frogley stworzył ponad 2000 kostiumów dla postaci, których pochodzenie rozciągało się od amerykańskich środowisk korporacyjnych do slumsów w państwach Zatoki Perskiej.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Syriana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy