Reklama

"StreetDance 2 3D": CZAS PODSUMOWAŃ

Patrząc na cały projekt z perspektywy czasu, Max i Dania są niezwykle zadowoleni z tego, co udało im się osiągnąć. "Jesteśmy dumni z naszego filmu!", wyjaśnia z uśmiechem Max. "Z tego, że na twarzach naszych tancerzy ciągle malowała się ekscytacja. Nie pracowali wcześniej przy projekcie filmowym, ale są mistrzami w obszarach swoich tanecznych zainteresowań - czujemy się zaszczyceni, że chcieli się z nami podzielić swoją pasją". Max jest niemalże pewny, że publiczność pokocha "StreetDance 2 3D" i pojawi się w kinach jeszcze liczniej niż przy okazji części pierwszej. "Do grona fanów tamtego filmu dołączą również miłośnicy poszczególnych styli tanecznych, w szczególności tańców latynoskich". Dla Sofii projekt okazał się możliwością pokazania światu swojego nowego oblicza. "Zawsze inspirowałam się gwiazdami w stylu Grety Garbo czy Glorii Swanson - wielkimi aktorkami dramatycznymi. Kiedy czytałam po raz pierwszy scenariusz, pomyślałam, że Eva jest do nich bardzo podobna w swoim tanecznym dramatyzmie i patosie. Myślę, że ludzie pokochają ten film za to, co sobą prezentuje". Falk ma z kolei nadzieję, że "StreetDance 2 3D" osiągnie choć po części tak wielki odzew, jak jego ulubione obrazy związane z tańcem: "Flashdance" oraz "Dirty Dancing". "Od początku robiłem wszystko, żeby to nie był po prostu kolejny fajny film, tylko coś, do czego ludzie będą wracać latami, co zostanie w kulturze na kolejnych kilka pokoleń".

Reklama
materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: StreetDance 2 3D
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy