Reklama

"Straszny dom": HISTORIA STRASZNEGO DOMU

Produkcja filmu Straszny dom sprawiła, że dwaj nagrodzeni Oskarami® filmowcy - Robert Zemeckis i Steven Spielberg — rozpoczęli współpracę z utalentowanym debiutantem Gilem Kenanem. Wszyscy oni stali się pionierami kolejnego przełomu w sztuce filmowej - najnowocześniejszej technologii znanej jako animacja przechwytująca ruch (motion-capture/mocap). Wykorzystując zabawny i w cudowny sposób przerażający scenariusz, realizatorzy zastosowali tę nową magiczną technologię łącząc ze sobą dwa ukochane przez widzów gatunki filmowe - komedię familijną i dreszczowiec — aby pobudzić wyobraźnię całych rzeszy widzów.

Reklama

W przemyśle filmowym istnieje długa tradycja pokazywania na ekranie przerażających / nawiedzonych domów - od gotyckiej posiadłości w Psychozie (Psycho), poprzez niesamowitą chatę Boo Radleya w Zabić drozda (To Kill a Mockingbird) do podmiejskiej rezydencji, w której zamieszkiwał Edward Nożycoręki (Edward Scissorhands) - oraz rozwijania fascynacji dzieci tymi budowlami i ich dziwnymi mieszkańcami. Biorąc pod uwagę zainteresowanie tym gatunkiem, nic dziwnego, że producenci z firmy Roberta Zemeckisa ImageMovers natychmiast zachwycili się pomysłem autorów Dana Harmona i Roba Schraba, którzy zasugerowali, aby dom ożył. „Od chwili, kiedy zajęliśmy się tym projektem”, mówi Zemeckis. „Wiedziałem, że jest to wyjątkowo błyskotliwy pomysł”.

Producent Steve Starkey dodaje: „To unikalny, świeży, współczesny film dla całej rodziny. Naszym celem było nie tylko pokazanie na ekranie historii z dreszczykiem, ale także pełnego humoru filmu dla starszych i młodszych widzów”.

Scenariusz Strasznego domu postawił przed filmowcami jeden, wydawałoby się bardzo trudny do rozwiązania problem techniczny - w jednej z kulminacyjnych scen, dom ma wyrwać się z fundamentów i wyruszyć na ulicę, terroryzując wszystkich w okolicy. „Ponieważ początkowo film miał być konwencjonalną produkcją z żywą akcją”, mówi Starkey, „powstał dylemat - ‘Jak zawrzeć w konwencjonalnym filmie dom, który ożywa?’”.

Problem został rozwiązany, kiedy Zemeckis odkrył przełomową technologię przechwytywania ruchu (mocap), nad którą pracowała firma Sony Pictures Imageworks i która została zastosowana do realizacji przeboju Ekspres Polarny (The Polar Express) w reżyserii właśnie Zemeckisa. „Technologia mocap wydawała się być idealna do opowiedzenia historii Strasznego domu,” wyjaśnia Zemeckis. „To perfekcyjna mieszanka kina żywej akcji i komputerowo generowanych obrazów. W ten sposób realizatorzy kontrolują obrazy, w tym samym czasie pracując z utalentowanymi, profesjonalnymi wykonawcami. Pozwala to na niezaplanowane ujęcia, które udoskonalają akcję filmu, a które zdarzają się tylko w pracy z aktorami”.

Od początku zdecydowano, że Straszny dom będzie bardziej wystylizowany niż Ekspres Polarny (The Polar Express). „Podczas gdy Ekspres Polarny został zaprojektowany, jako bardziej fotograficznie realistyczny, Straszny dom zdecydowanie się pod tym względem różni,” wyjaśnia producent wykonawczy Jason Clark. „Mieliśmy swobodę w projektowaniu postaci oraz wykorzystaniu animacji w uwydatnianiu aktorskich kreacji. Zatrudniliśmy zresztą wielu członków ekipy Ekspresu Polarnego, którzy nie tylko nauczyli nas jak pracować, ale także pokazali co można ulepszyć.”

Kolejnym wyzwaniem dla firmy ImageMovers było zaangażowanie odpowiedniego reżysera. Tak było do momentu, kiedy realizatorzy spotkali się z młodym absolwentem Gilem Kenanem, którego studencki film The Lark zdobył w 2002 roku nagrodę UCLA Spotlight. „The Lark był interesujący, ponieważ różnił się znacznie od innych filmów tego rodzaju”, mówi Rapke. „Gil opowiedział swoją historię wykorzystując techniki, które nas zaintrygowały.”

„Kiedy tylko zobaczyłem film Gila, odniosłem wrażenie, że właśnie takiego reżysera szukamy, chociaż nigdy wcześniej nie zrealizował filmu pełnometrażowego," mówi Zemeckis. „Podczas naszych dyskusji dotyczących projektu, przedstawił innowacyjną wizję filmu, że wiedziałem już, że mój instynkt nie zawiódł".

Zbieg okoliczności sprawił, że film The Lark także opowiadał o domu zaatakowanym przez łzy i gniew. „Kilka lat temu zawładnął mną pomysł stworzenia emocjonalnego związku między człowiekiem, a jego otoczeniem”, wyjaśnia Gil Kenan, „i sprawienie, aby był on wizualny, dramatyczny i antropomorficzny. Kiedy więc pojawiła się propozycja realizacji Strasznego domu, okazało się, że dokładnie tak zawsze chciałem opowiedzieć filmową historię i pokazać w jaki sposób ludzie, ich domy i otoczenie mogą na siebie oddziaływać. Dom posiada coś więcej niż mściwego ducha, posiada duszę”.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Straszny dom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy