"Śnieżne psy": PIESKIE ŻYCIE?
Za utrzymanie i tresurę psów odpowiedzialna była Stacy Basil. W poszukiwaniu syberyjskich husky, które utworzyłyby filmowy zaprzęg, przemierzyła ona całą północną Amerykę. Psy są jak dzieci: muszą być przede wszystkim zdrowe - mówi. Schronisko dla filmowych psów zbudowano na terenie toru do jazdy na wrotkach w Victorii w Brytyjskiej Kolumbii. Zbudowaliśmy elegancki hotel dla psów - mówi Jordan Kerner. - Każdy z nich miał teren, na którym mógł się wybiegać, tam też nasze psy spędzały najwięcej czasu. Na potrzeby zdjęć w plenerze skonstruowaliśmy dla nich 44 przenośne "garderoby". Miały lepsze warunki do pracy niż niejeden z aktorów...
Każdy z psów miał osobistego tresera, a wiele z nich także stylistę i wizażystę. Mieliśmy psich stylistów, którzy farbowali i szczotkowali sierść. Nasze psy zawsze wyglądały więc wspaniale - mówi Jordan Kerner. Basil i Kerner przyznają, że musieli rozpieszczać swych podopiecznych. Wszystkie nasze psy były przyzwyczajone do zaprzęgu, nigdy jednak nie pracowały razem - mówi Jordan Kerner. - Nie były to także psy filmowe, ale domowe. Musieliśmy nauczyć ich podstaw aktorstwa.
Psy wymagają ogromnej miłości, każdemu z nich przydzieliliśmy więc osobistego tresera - mówi Stacy Basil. - Najtrudniej przyszło nam nauczyć je reagować na komendę "zostań": cały czas chciały tylko biegać za saniami... Ekipę wsparli swym doświadczeniem specjaliści z kanadyjskiego towarzystwa ochrony praw zwierząt, którzy na stałe zagościli na planie: Dokumentowali wszystko, co działo się na planie, by upewnić się, że zwierzętom nie stanie się najmniejsza krzywda - mówi Stacy Basil. - Wszystkie sceny, w których filmowym psom grozi jakiekolwiek niebezpieczeństwo, były inscenizowane. W rzeczywistości ani przez moment nic im nie groziło.
Przykładem osoby bez reszty oddanej swoim psom jest Grzmot Jack, grany przez Jamesa Coburna - mówi Jordan Kerner. - Jack ubiera swym psom specjalne buty, które chronią ich łapy przed odmrożeniem. Zanim zacznie jeść, karmi psy. Kocha je i gotów jest chronić za wszelką cenę.
WYŚCIGI PSICH ZAPRZĘGÓW
Przed rozpoczęciem zdjęć Cuba Gooding, Jr., jego dubler Tierre Turner, James Coburn i pozostali aktorzy przeszli specjalne szkolenie, w czasie którego uczyli się powozić psim zaprzęgiem. W naszym filmie pada zdanie, że powożenie psim zaprzęgiem jest niczym pilotowanie futrzanego odrzutowca - mówi Brian Levant. - Saniami nie da się sterować, z trudem można je zatrzymać: trzeba spuścić psy i modlić się o przeżycie... Musisz się tylko mocno trzymać, a psy powiedzą ci, co masz robić - mówi James Coburn. - Krzyczysz "gee", a skręcają w prawo; krzyczysz "hah", a skręcają w lewo. Wrzeszczysz "jazda" i ruszają, "stop", a stają w miejscu. Nie ma w tym wielkiej filozofii...
Przez trzy tygodnie przed rozpoczęciem zdjęć dzień w dzień szliśmy w góry i trzy-cztery godziny jeździliśmy pługiem śnieżnym. Potem przesiadaliśmy się na psi zaprzęg i wjeżdżaliśmy na szczyt i z powrotem - mówi Cuba Gooding, Jr.. - Dzięki temu zżyliśmy się z psami, a one z nami. Psy nie zrobią za ciebie wszystkiego: bez przerwy musisz na nie uważać, bo jesteś za nie odpowiedzialny.