"Smak życia 2": PARYŻ, LONDYN, SANKT PETERSBURG
Na początku byłą gorąca i zmysłowa Barcelona. Zaskoczeniem jest więc, że na miejsce akcji swojego bardzo europejskiego filmu reżyser wybrał Sankt Petersburg. Przeniósł bohaterów daleko poza granice Unii Europejskiej. W wywiadzie dla St. Petersburg Times w interesujący sposób wyjaśnia swój wybór.
Klapisch spostrzega Rosję jako miejsce, w którym rzeczy zmieniają się bardzo szybko, a równocześnie niosą w sobie piętno przeszłości. Podobnie jak tożsamość Europy, łączącej równocześnie tradycję i nowoczesność. St. Petersburg to zatem idealny symbol historii i przyszłości Europy. Dla podkreślenia tego faktu w ścieżce do filmu znajdziemy dwa przeboje rosyjskiego zespołu Markscheider Kunst.
Zdaniem Klapischa Rosja w tej chwili staje się wręcz zbyt yuppie, a St. Petersburg przypomina Hiszpanię sprzed 15 lat.
Również tytuł The Russian Dolls czyli Matrioszki nie jest przypadkowy. Symbolizuje długą drogę jaką trzeba przebyć, aby dotrzeć do rzeczy najważniejszych. Podobnie jak do najmniejszej laleczki na końcu układanki.
Swoje zamiłowanie do symboliki reżyser zawdzięcza studiom filozoficznym, którymi zajmował się zanim został filmowcem. Wśród swoich ulubionych filozofów wymienia tych rosyjskiego pochodzenia.
Filozoficzne podejście do życia wyjaśnia również dylematy młodych bohaterów dotyczące życia, związków i rodziny i ciągłe stawianie pytań o sens i istotę miłości.
Bohaterowie filmów Klapischa to nie tylko postaci o określonym charakterze. Każda z nich ma również drugie, uniwersalne znaczenie. W wypadku filmu „Smak życia 2” tym drugim znaczeniem jest narodowość. Aktorzy to wcielenie cech swoich rodaków. Mówią językiem ojczystym, dodając autentyczności dialogom. Reżyser szczególnie stara się zbliżyć najmniej zintegrowaną z Unią Europejską Wielką Brytanię oraz Rosję z Francją. Rosję reprezentuje autentyczna, rosyjska tancerka baletowa, która w filmie również gra tancerkę baletową - Nataschę (Evguenya Obratzosova). Balet rosyjski nie tylko przecież zdecydowanie kojarzy się z rosyjską tradycją, ale równocześnie podkreśla jej monumentalność.
Zgodnie z zamierzeniem reżysera, cała ta zbieranina w bezpośredni i niezwykle odświeżający sposób oddaje niezwykłą mieszankę kulturową.