"Smak życia 2": KELLY REILLY - ROZMOWA
Co Pani dał „Smak życia”?
Mnóstwo nowych ludzi w moim życiu… początek wielkiej przygody… Nasze postaci rzucono w sam środek Barcelony, ze wszystkimi możliwymi konsekwencjami. A my byliśmy w takiej samej sytuacji, ponieważ tak naprawdę nie znaliśmy się. Pochodziliśmy z różnych krajów i musieliśmy się poznać, przystosować do życia w obcym mieście, i porozumiewać pomimo barier językowych, tak jak nasi bohaterowie. To zresztą jest jednym z głównych tematów filmu. To doświadczenie nieprawdopodobnie mnie wzbogaciło. Z przyjemnością zanurzyłam się w nowym środowisku kulturowym. Czerpałam z tego dużo radości i dojrzałam podczas pracy nad filmem.
Jaki był wpływ filmu na rozwój Pani kariery?
Miałam później mnóstwo pracy! Sporo pracowałam w domu, w Londynie. Zagrałam w sztuce z Matthew Perry’ym. Nakręciłam film z Johnny’ym Deppem. Nie mogę narzekać! Jestem obecnie na etapie życia, w którym mogę wybierać spośród propozycji.
Jaka była Pani reakcja na propozycję Cédrica zagrania w drugiej części filmu?
Bez wahania powiedziałam: tak! Byłam ciekawa, co stanie się z Wendy, moją postacią. Ponieważ czułam się za nią odpowiedzialna, chciałam znów ją zagrać i pomóc jej się rozwinąć. A kiedy Cédric zadzwonił, żeby opowiedzieć mi historię, zapytałam: Kiedy zaczynamy? Gdzie? Wybierz dzień! Cédric jest niesamowitym reżyserem. Rozwinął moje umiejętności aktorskie. Każda scena realizowana z nim jest wyzwaniem i zaskoczeniem. Nigdy nie dzieje się to, czego oczekujesz, ale kompletnie inne rzeczy!
Jak się Pani spodobał scenariusz?
Uwielbiam go. Czytałam tylko tłumaczenie, co było frustrujące, bo nie widziałam dokładnych słów Cédrica. Potem, w trakcie kręcenia filmu, wyraźnie zobaczyłam różnicę pomiędzy tłumaczeniem, a pomysłami Cédrica. Dużo lepiej odczułam subtelności i podteksty, a także humor, lekkość i jego wyobrażenie idealnej miłości, to, jak bohater poszukuje takiej miłości. Cédric nigdy nie jest sentymentalny; zawsze chce przedstawiać postaci w sposób realistyczny i trafia w samo sedno. Krótko mówiąc, jestem jego fanką!
Co dzieje się z Wendy w filmie?
Spotykamy się z Wendy trzy lata później. Po powrocie do Londynu została pisarką. Jest niezależną młodą kobietą, silniejszą niż niegdyś. Jest bardziej zrelaksowana niż w „Smaku życia”. Myślę, że naprawdę dorosła. Nie ma już obaw związanych z podróżowaniem po świecie. Mieszka jednak sama, a jej życie uczuciowe jest trochę chaotyczne, bo zawsze wybiera niewłaściwych facetów. Wtedy na nowo pojawia się Xavier, a ponieważ są przyjaciółmi, nie przychodzi jej do głowy, że mogliby być parą. Zawsze myślała, że jako kobieta nie interesuje Xaviera. W „Smaku życia” narodziło się między nimi silne uczucie, ale sądziła, że nie jest w jego typie. Teraz zakochują się i walczą, głównie ona, o wprowadzenie tej miłosnej fantazji w życie. W pewien sposób Wendy udziela Xavierowi lekcji miłości.
Co dawało Pani największą przyjemność w ponownym odtwarzaniu roli Wendy?
To było jak znalezienie się w przedszkolu, gdzie wszystko jest możliwe! Miałam tyle pomysłów na swoją postać i na zagranie różnych scen. Chciałam także znów spotkać się z Romainem. Jest rewelacyjnym aktorem; ma mądre poglądy na film, kino i swoją pracę jako aktora. Fajnie było znów wystąpić u jego boku.
Wie Pani, że Romain jest gwiazdą we Francji…
Tak mi mówi! Że jest gwiazdą o międzynarodowej sławie!!! Może i jest gwiazdą, ale dla mnie jest moim Romainem! Cudownie było znów go zobaczyć. Ale ucieszyłam się na widok wszystkich aktorów
i całej ekipy filmowej. Na planie filmowym wszyscy byliśmy sobie równi.
Jak konkretnie przebiegło to spotkanie?
To były szalone chwile! Najpierw spotkałam się w Londynie z Cédrikiem, Romainem, i Brunonem Levy’m. Było tak, jakbyśmy się widzieli zaledwie dzień wcześniej. Z pozostałymi spotkałam się w Sankt Petersburgu. Kiedy już wszyscy dotarliśmy na miejsce, poszliśmy razem na obiad. Trudno było się pytać każdego: A więc co porabiałeś przez ostatnie trzy lata? Tak naprawdę jesteśmy tacy sami, tylko trzy lata starsi. Nie jest łatwo podsumować trzy lata z życia!
Dlaczego nie utrzymywała Pani z nimi kontaktu przez te trzy lata?
Byłam bardzo zajęta, ale tym razem obiecuję sobie postarać się bardziej!
Czy według Pani Cédric się zmienił?
Myślę, że jest bardziej pewny siebie jako reżyser. A może to ja jako aktorka mam w sobie większą pewność siebie! W każdym razie nasz związek jest dojrzalszy. Już nie musimy się odkrywać. Teraz mam do niego całkowite zaufanie, a pracując nad „Smakiem życia”, szczerze mówiąc, nie miałam pojęcia, co robię! Nie byłam pewna, co mogę wyrazić i po prostu liczyłam na to, że wyrażę to, co należało.
Jakie są Pani oczekiwania względem filmu?
Mam nadzieję, że odniesie taki sam sukces jak pierwsza część! Także w Wielkiej Brytanii, gdzie wprowadzono film na ekrany zbyt ostrożnie, mimo że w całej reszcie Europy odniósł duży sukces.
Czy zgodziłaby się Pani na trzecią przygodę?
Oczywiście! Bez wahania! Czuję się szczęściarą, że mogłam poznać Cédrica i zrobić z nim dwa filmy. A byłabym jeszcze większą, mogąc nakręcić trzeci!
KELLY REILLY – FILMOGRAFIA
2005 - MY BOY, reż. Robert QUINN
2005 - MRS. HENDERSON PRESENTS, reż. Stephen FREARS
2005 - DUMA I UPRZEDZENIE (PRIDE AND PREJUDICE), reż. Joe WRIGHT
2004 - SMAK ŻYCIA 2 (LES POUPÉES RUSSES), reż. Cédric KLAPISCH
2003 - DEAD BODIES, reż. Robert QUINN
2002 - SMAK ŻYCIA (L’AUBERGE ESPAGNOLE), reż. Cédric KLAPISCH
2001 - OSTATNIA PROŚBA (LAST ORDERS), reż. Fred SCHEPISI
2001 - STARCHED, reż. Cath LE COUTEUR
2000 - PEACHES, reż. Nick GROSSO
2000 - MAYBE BABY, reż. Ben ELTON