"Słowo jak głaz": WYWIAD Z JEWGIENIJEM ANTROPOWYM
Wywiad z odtwórcą głównej roli Jewgienijem Antropowym:
Jak Pan dostał tę rolę?
Po prostu dostałem telefon z agencji aktorskiej aby przyjechać na zdjęcia próbne do tego filmu. Pojechałem, przeszedłem próby. Za kilka dni do mnie zadzwonili i powiedzieli, że dostałem się.
Główna rola to trudne dla debiutanta?
Oczywiście, nie jest to proste. Tym bardziej, że praca w teatrze i w filmie bardzo się różni. Mój bohater jest dziwnym chłopakiem. Trochę nie z tej ziemi. Przyjechał z prowincji do stolicy, do dziewczyny, która jak mu się wydawało kochała go i czekała na niego? Jednak, kiedy słyszy, że to nie tak, nie może tego zrozumieć i się z tym pogodzić? Odbiera świat takim jaki jest. Jeśli ktoś mu mówi "niebo jest niebieskie" dla niego to oznacza, że niebo jest niebieskie, kropka. Nie może być szare lub niebiesko-szare. Nie istnieją dla niego półcienie, przyjmuje wszystko za prawdę. Można powiedzieć, że jest naiwny i na pierwszy rzut oka bardzo otwarty. Ale to tylko z początku. Nie istnieją dla niego kompromisy i jeśli otaczająca rzeczywistość zmusza go do pójścia na te kompromisy, to dostaje odpowiedź jaki jest naprawdę. Na słowo odpowiada czynem. W takie momenty emanuje z niego pierwotne okrucieństwo.
O czym jest dla Pana ta historia?
O sile charakteru.