Reklama

"Sky Fighters": PRZEBÓJ FRANCUSKICH KIN

Film jest wyjątkowym przedsięwzięciem w historii kinematografii europejskiej. Zamierzeniem reżysera Gérarda Pirèsa było ukazanie spektakularnych sekwencji lotniczych przy minimalnym zastosowaniu efektów specjalnych i trójwymiarowych modeli. Zadanie to nie powiodłoby się bez wsparcia francuskiej Marynarki Wojennej i Ministerstwa Obrony.

3 miesiące zajęło nakręcenie sekwencji powietrznych, w tym pościgów nad Paryżem, których nikt wcześniej nie ukazał na szerokim ekranie. Ekipa twórców korzystała z doświadczenia pilotów Mirage’a 2000 z baz Orange i Dżibuti, co zaowocowało wyjątkowym materiałem filmowym.

Reklama

Dla potrzeb filmu skonstruowano specjalną osłonę na 35-milimetrowe kamery, umieszczone w Mirage’u 2000, lecącym z prędkością dźwięku na wysokości 50 000 stóp. Odtworzenie kokpitu Mirage’a, umocowanego na specjalnym rusztowaniu wraz z szeregiem skoordynowanych kamer, pozwoliło aktorom na doznanie tych samych wrażeń, które towarzyszą prawdziwym pilotom.

Poza przychylnością ekspertów technicznych i wojskowych, twórcy mogli również liczyć na pomoc znanych koncernów przemysłowych, takich jak Dassault, Airbus i Safran. Wkład tak cennych patronów doprowadził do zrealizowania jednego z najambitniejszych projektów w historii kina francuskiego

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Sky Fighters
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy