Reklama

"Siostrzyczki": O PRACY NAD FILMEM

“Moim jedynym życiowym osiągnięciem jest to, że pozwoliłam się wykorzystać milionom narąbanych muzyków rockowych, których nic a nic nie obchodziłam". Suzette

“Nigdy mnie wcześniej nie spotkałaś Suzette, więc pozwól, że ci się przedstawię. Ludzie się zmieniają, Suzette. Nie jest to łatwe, zresztą nigdy nie było. Nie mogłabym być jednak osobą, którą byłam, bo osoba, którą byłam, nie jest osobą, którą jestem". Lavinia

Scenarzysta i reżyser "Siostrzyczek" Bob Dolman przyznaje, że inspiracją była dla niego mało znana piosenka Jima Morrisona “Stoned Immaculate", której słowa mówią: “Pewnej letniej nocy spacerowałem po molo i wpadłem na dwie młode dziewczyny. Blondynka nosiła imię Wolność, a ciemna - Przedsięwzięcie".

Reklama

Reżyser mówi: Pisząc scenariusz myślałem o zderzeniu wolności z odpowiedzialnością. Nasze życie biegnie dwutorowo: z jednej strony tęsknimy za wolnością, a z drugiej marzymy o odpowiedzialności, którą niesie ze sobą dojrzałość. Bohaterki filmu były sobie bliskie niczym siostry, potem jednak ich drogi rozeszły się.

"Siostrzyczki", które nazwał tak legendarny Frank Zappa, spotykają się po latach i wydaje się, że nic je już nie łączy. Grająca Suzette Goldie Hawn mówi: Początkowo traktują się wrogo, bo każda z nich dokonała w życiu innych wyborów. Nietrudno zauważyć, że działają sobie na nerwy.

Susan Sarandon mówi: Czy można być jednocześnie wolnym i odpowiedzialnym, czy też wolność wiąże się nierozerwalnie z brakiem odpowiedzialności i jakiegokolwiek porządku? Nasz film opowiada o dwóch kobietach, które niegdyś wiodły szalone życie i świetnie się bawiły. Dziś jedna z nich, Suzette, żyje w smutku i desperacji, podczas gdy druga, grana przeze mnie Lavinia, żyje przyszłością - żadna z nich nie myśli o dniu dzisiejszym. Tu rodzą się pytania: czy można być wolnym mając uporządkowane życie, rodzinę, dzieci? A może wolność to brak zobowiązań? Czy ten, kto nie musi przejmować się niczym, czuje się wolny?

Mimo iż Hawn i Sarandon od lat mieszkają w Hollywood, nigdy się wcześniej nie spotkały. Susan Sarandon mówi: Zawsze byłam wielką fanką Goldie i wiedziałam, że od razu się dogadamy. Wiele nas łączy, mamy bowiem podobne poglądy na życie.

Goldie Hawn mówi: Susan i ja jesteśmy do siebie podobne. Obie walimy prawdę prosto z mostu, a to właśnie cenię sobie u ludzi. Mimo iż zdania, która z aktorek powinna zagrać którą rolę, były podzielone, Goldie Hawn postanowiła zagrać Suzette. Jak mówi: Suzette nie przypomina bohaterek, które zwykłam grywać do tej pory. Uwielbia ryzyko, mogę więc pokazać się widzom taką, jaką mnie dotąd nie oglądali. Suzette pracuje jako barmanka w Hollywood. Lubi wsadzać kij w mrowisko, jest niczym chodzący koktajl Mołotowa. Nie sposób przewidzieć, do czego się posunie. Jest starsza niż wszyscy goście baru, w którym pracuje, razem wzięci. Żyje przeszłością i nie dopuszcza do siebie myśli o upływie czasu. Sądzi, że nadal mogłaby uwieść gwiazdora rocka. Dla niej świat stanął w miejscu wiele lat temu...

Gdy życie daje jej w kość, Suzette wyrusza do odległego Phoenix w stanie Arizona, by prosić o pomoc starą przyjaciółkę, Lavinię, której nie widziała od wieków.

Susan Sarandon mówi: W pewnym momencie Lavinii znudziły się seks, narkotyki i rock and roll i postanowiła się zmienić. Odcięła się od przeszłości i rozpoczęła nowe życie. Wyszła za mąż za prawnika i urodziła dwie córki. Jest surową matką, bo boi się, że córki mogą powtórzyć jej błędy. Gdy w jej życiu ponownie zjawia się Suzette, Lavinia wpada w panikę - obawia się, że cała fasada, którą sobie wypracowała, legnie w gruzach, bo rodzina nie wybaczy jej, że była tym, kim była.

W drodze do Phoenix Suzette kończą się pieniądze na benzynę. Z pomocą przychodzi jej Harry, którego gra Geoffrey Rush. Harry dołącza do Suzette i wyrusza razem z nią w dalszą drogę.

Geoffrey Rush mówi: Harry ma nerwicę natręctw i każdy życiowy krok planuje z dużym wyprzedzeniem. Odciął się od świata, aż tu nagle spotyka na swej drodze ekscentryczną fankę rocka, która żyje pełnią życia. To dla niego wielkie wyzwanie...

Goldie Hawn przyznaje, że Geoffrey Rush przywodził jej na myśl słynnego, nieżyjącego już brytyjskiego komika Petera Sellersa ("Różowa pantera"), z którym wystąpiła przed laty w "Dziewczynie innej niż wszystkie": Peter miał na mnie wielki wpływ. Byłam pewna, że to komediowy geniusz, który nie ma sobie równych - dopóki nie spotkałam Geoffreya... - mówi.

Rolę Hannah, nastoletniej córki Lavinii, gra Erika Christensen ("Traffic", "Wielbicielka"). Aktorka mówi: Hannah to bystra dziewczyna, która wychowała się w rodzinie, gdzie nikt nie afiszuje się ze swymi emocjami. Rodzina uchodzi za idealną, ale to tylko pozory. Hannah aż się gotuje. Marzy, by być bardziej sobą, marzy o pełnej szczerości.

Susan Sarandon mówi: Hannah nie dostrzega własnej matki, nie chce nawet zadać sobie trudu, by rozgryźć swych rodziców. Niewiele brakuje, by popełniła te same błędy, co Lavinia. Niewiele brakuje, by wyrzekła się samej siebie w imię lepszej przyszłości.

Młodszą córkę Lavinii, Ginger, gra Eva Amurri, w rzeczywistości córka Susan Sarandon. Eva Amurri mówi: Ginger jest wstrętną, rozpuszczoną smarkulą. Uważa, że wszystko jej się należy. Wrzeszczy, ryczy, aż dostanie to, czego chce. Świetnie się bawiłam grając ją...

Susan Sarandon po raz pierwszy wystąpiła u boku córki w filmie "Bob Roberts". Jak mówi: Eva skończyła 16 lat, gdy zagrała rolę Ginger. W tym wieku nikt nie chce bawić się swoim własnym kosztem, ale ona dała z siebie wszystko. To urodzona aktorka charakterystyczna...

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Siostrzyczki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy