Reklama

"Siostry Magdalenki": WOKÓŁ ZŁOTEGO LWA DLA "SIÓSTR MAGDALENEK"

Oskarżenia o antykatolicyzm. Kardynał Tonini: „To hańba dla Festiwalu”

Wenecja. Decyzja jury Festiwalu Filmowego w Wenecji o przyznaniu Złotego Lwa „Siostrom Magdalenkom” szkockiego reżysera Petera Mullana wywołała burzę. Uznano ją za prowokacyjnie antyklerykalną i antykatolicką. „L’Osservatore Romano” określiło ją „wściekłą i pełną nienawiści”.

Film opowiada o losach dziewcząt, które w latach sześćdziesiątych trafiły do zakładów prowadzonych przez Siostry Miłosierdzia. Były wśród dziewcząt niezamężne matki, ofiary gwałtów, sieroty zbyt ładne i zbyt kochające życie. Zamykano je w zakonach, gdzie, zamiast na modlitwie, spędzały czas na praniu, wyżymaniu i prasowaniu. Zyski z ich pracy zasilały kasę zakonu, zaś one mogły być pewne tylko jednego – że za każde najmniejsze przewinienie czekają je dotkliwe kary fizyczne i psychiczne.

Reklama

„To Kościół Talibów” – mówi Mullan. „W miarę postępów w realizacji filmu coraz wyraźniej zdawaliśmy sobie sprawę z braku różnicy pomiędzy Kościołem katolickim a Kościołem Talibów. Każda religia tego świata, która dysponuje władzą zakłada, że młodość jej zagraża.” Dziennik watykański zarzucił reżyserowi filmu nadanie głównym bohaterom cech nazistowskich. „Niektóre sceny balansują na granicy ironii, jednak toporny montaż sprawia, że film jest bardziej niż przewidywalny. (…) Jeżeli zadaniem filmu było zwrócenie uwagi Kościoła na fakt istnienia tych irlandzkich i szkockich psychopatycznych obozów – środki, jakich użyto, były absolutnie chybione.”

Valerio Riva, członek Rady Biennale w Wenecji odmówił przybycia na galę finałową. Oświadczył: „Lew dla Mullana to prowokacja. Jestem zdecydowanie przeciwny temu filmowi – i nie mówię tego jako katolik. Ten film to chybiona propaganda. Mullan jest jak Leni Riefenstahl – jej filmy były czystą propagandą – a mianem dzieł sztuki określane są dopiero od momentu śmierci Hitlera. Powstały jednak jako czysta propaganda.(…) Jest na tym Festiwalu wiele rzeczy, które niepokoją. Wystarczy wymienić film o 11 września, Lew dla filmu, którego teza to twierdzenie, że katolicy Sˇ gorsi niż talibowie, antyamerykańskie wystąpienia dyrektora Festiwalu. Jak się zdaje, wszystkie te fakty coś łączy…”

„To hańba dla Festiwalu.” – mówi Kardynał Ersilio Tonini. „Czytałem komentarze w prasie już po tym, jak film został pokazany. Uderzył mnie fakt, iż ani razu nie padło pytanie związane z wiarygodnością historyczną. Nikt nie spytał, czy ten film z tezą mówi prawdę?”.

Kardynał Tonini podkreśla, że filmu nie widział. „Neorealizm również koncentrował się na cieniach życia społecznego – wynikało to jednak z innej motywacji. We włoskich sierocińcach, w których zdarzyło mi się pracować w charakterze spowiednika, również panowała dyscyplina. Nie można zrezygnować z dyscypliny wobec młodzieży pochodzącej nierzadko ze społecznych nizin. Dyscyplina nigdy jednak nie oznaczała przemocy.”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Siostry Magdalenki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy