"Sezon na misia": OŻYWIANIE POSTACI
Kiedy słyszymy słowo „rzeźbiarz”, przychodzą nam do głowy glina i narzędzia rzeźbiarskie. Ta znana od wieków metoda rzeźbienia ciągle jest jeszcze wykorzystywana w świecie animacji - produkcja modeli postaci tzw. „makiet”. Jednak w świecie technik komputerowych, twórcy modeli pracują ściśle z reżyserem i projektantem, aby przekształcić postać z dwuwymiarowych rysunków koncepcyjnych w trójwymiarowe modele, które mogłyby zostać rozciągnięte na wewnętrznych, komputerowo stworzonych konstrukcjach i animowane.
Kiedy artyści zajmujący się konstruowaniem modeli dostarczali gotowe wyjściowe modele postaci, inni członkowie zespołu animatorów tworzyli szkielet poruszający danym modelem. W ten sposób dokładnie definiowali ruch danej postaci. Aby opracować sposób, w jaki bohaterowie filmu powinni poruszać się na ekranie, animatorzy odnosili się do sposobu, w jaki zwierzęta poruszają się w realnym życiu. Ponieważ w komputerowo animowanym filmie ruch jest sam w sobie rodzajem artystycznej kreacji, każdy niuans ciała danej postaci musiał zostać szczegółowo zanalizowany.
Reżyserzy Sezonu na misia chcieli, aby bohaterowie byli bardzo plastyczni, Tak, aby w poszczególnych sekwencjach akcji można nimi było manipulować w sposób wcześniej nie widziany na ekranie.
„Stworzyliśmy zupełnie unikalne techniki animacji, które były pomysłem Jill Culton,” mówi producent Murdocca. Czynnik ‘zgniatania i rozciągania’ był do tej pory używany w animacji 2D, aby pokazać na ekranie momenty, w których kształt ciała danych postaci zostaje w jakiś sposób zmieniony na skutek działania siły fizycznej. Do momentu jednak powstania Sezonu na misia ta technika nie była w tak dużym wymiarze wykorzystana w trójwymiarowym filmowym świecie.