Reklama

"Seksualni, niebezpieczni": NOWY ROZDZIAŁ

Twórcy kultowego serialu brytyjskiego "The Inbetweeners" przedstawiają film "Seksualni, niebezpieczni", który pokazuje, co może się zdarzyć, gdy czterech nastolatków wyjedzie na wakacje na Krecie bez rodziców, bez nauczycieli, bez pieniędzy i z minimalnymi szansami na poderwanie lasek. Scenariusz do filmu, który wyreżyserował Ben Palmer, napisali Damon Beesley i Iain Morris, a jego producentem został Christopher Young.

Twórcy kultowego serialu brytyjskiego "The Inbetweeners" przedstawiają film "Seksualni, niebezpieczni", który pokazuje, co może się zdarzyć, gdy czterech nastolatków wyjedzie na wakacje na Krecie bez rodziców, bez nauczycieli, bez pieniędzy i z minimalnymi szansami na poderwanie lasek. Scenariusz do filmu, który wyreżyserował Ben Palmer, napisali Damon Beesley i Iain Morris, a jego producentem został Christopher Young.

W kinowej wersji wystąpili znani z serialu bohaterowie: Simon Bird, James Buckley, Blake Harrison i Joe Thomas oraz Emily Head jako Carli, Belinda Stewart-Wilson jako mama Willa i Greg Davies jako Pan Gilbert. Do serialowych aktorów dołączyły nowe twarze: Lydia Rose Bewley, Laura Haddock, Jessica Knappett i Tamla Kari. Film został wyprodukowany przez Bwark Productions i Young Films. Produkcję sfinansował Channel 4 z Shane Allen w roli producenta wykonawczego.

Istnieje wiele doświadczeń, które definiują życie nastolatka - od pierwszej wyprawy do pubu, po pierwszą kompromitację. W rankingu "pierwszych razów" wysoką pozycje zajmują pierwsze samodzielne wakacje z kumplami. I właśnie przyszedł czas na pierwszą wspólną wyprawę Willa, Simona, Jaya i Neila. Chłopaki wybierają się na wakacje na Kretę, konkretnie do miasta Malia, którego największą atrakcją jest cieszący się zasłużoną niesławą klub ze striptizem.

Reklama

"Wakacje z kumplami mogą być przeżyciem naprawdę strasznym" - mówi Iain Morris, który napisał scenariusz do filmu i do wszystkich trzech sezonów serialu "The Inbetweeners". - "Jeśli nie bawisz się najlepiej - a przecież nikt nie bawi się świetnie przez cały czas, w każdej minucie wakacji - rozglądając się wokół masz wrażenie, że wszyscy poza tobą szaleją na całego. A to sprawia, że czujesz się jeszcze gorzej."

Simon Bird, który zagrał Willa zgadza się z Iainem: "Nie wiem dlaczego ludzie spodziewają się, że wakacje za granicą będą zupełnie inne niż sobotnie wyjście na miasto na miejscu, w Anglii. Nasi bohaterowie myślą, że mają zagwarantowaną świetną zabawę, bo w końcu są za granicą, a tymczasem wszystko przebiega tak samo żałośnie, jak zawsze."

W domu jedynym zmartwieniem chłopaków był szkolny osiłek Mark Donovan, ale na słonecznej Krecie, pełnej pijanych i rozbawionych Brytyjczyków, Will, Simon, Jay i Neil czują się jak przybysze z innej planety, na których zewsząd czyha niebezpieczeństwo. "Chłopaki zaczynają zdawać sobie sprawę z tego, że poza domem spotykają całe masy przerażających typków - dużo więcej, niż kiedykolwiek wcześniej" - kontynuuje Beesley. - "W ich szkole jest 50 chłopaków, z czego może dziesięć procent to świry, które ich tyranizuję, podczas gdy za granicą na każdym kroku spotykają agresywnych i starszych od siebie kolesi, którzy w dodatku czują się tu jak ryby w wodzie."

"Doświadczenie zdobyte podczas wakacji jest sto razy mocniejsze, niż doświadczenie zdobyte w domu" - mówi Beesley. - "Myślę, że wakacje przyśpieszają proces dojrzewania. Możesz w dziesięć dni nauczyć się bardzo wiele o życiu. Oczywiście, możesz też nie nauczyć się niczego."

Wakacyjne przygody czwórki przyjaciół w Malii są okazją do wielu nowych doświadczeń, ale nie wszystkie z nich są tym, czego chłopcy się spodziewali. "Podstawą tej historii są relacje między chłopakami oraz ich relacje z innymi, przede wszystkim z dziewczynami" - wyjaśnia Beesley. - "Ale jest pewna zasada związana z wakacyjnymi wyjazdami, którą chłopaki w końcu odkryją: gdziekolwiek byś nie pojechał, zawsze zabierasz tam samego siebie. Chłopcy myślą, że wakacje będą okazją, żeby mogli zaprezentować się jako luzacy, spoko goście - ale oni nigdy nie będą luzakami, bo są Willem, Neilem, Jayem i Simonem. Mam nadzieję, że widzowie zechcą odbyć tę podróż razem z nimi i w jej trakcie odkryją emocjonalną głębię bohaterów pośród miliona gagów i żartów, którymi ten film jest przepełniony."

Chcąc przenieść serial "The Inbetweeners" na duży ekran, scenarzyści Morris i Beesley oraz producent Chris Young, który współpracował z nimi od pierwszego odcinka serialu, zaprosili do swojego grona Bena Palmera, który pomagał przy montażu pilota serialu, a później był jednym z reżyserów drugiego i trzeciego sezonu.

"Jednym z wielu problemów, które musieliśmy przezwyciężyć było udowodnienie, że dobrze wiemy, jak zrobić ten film, a fakt, że reżyser nie miał wcześniej okazji realizowania filmu fabularnego nie stanowi problemu" - opowiada Young. - "Zrobiliśmy razem trzy sezony serialu i wiemy, że nasz zespół po prostu działa."

Christopher Young nadzorował produkcję filmów "Praque" (reż. Ian Sellar), "The Final Curtain" (reż. Jeff Burton), "Festival" (reż. Annie Griffin) oraz "Seachd: The Inaccessible Pinnaple" (reż. Simon Miller). O Benie Palmerze wyraża się w samych superlatywach: "Ben to genialny reżyser. Ma wszelkie predyspozycje, żeby stać się kimś pokroju Davida Yatesa czy Danny'ego Boyle'a. Wie czego chce i potrafi to zrealizować. Z dużym szacunkiem podchodzi do scenariusza, ale jest na tyle kreatywny, że potrafi nadać filmowi indywidualnych cech swojej wizji artystycznej."

Filmowcy postanowili zlokalizować miejsce akcji filmu w Malii na Krecie, popularnej miejscowości wakacyjnej, ale większość zdjęć powstała na słonecznej Majorce. Film fabularny otworzył przed nimi możliwości, których nie mieli wcześniej, gdy kręcili serial. "Chcieliśmy utrzymać intymny charakter serialu, tak by widz czuł, że przeżywa wszystkie przygody bohaterów" - mówi Beesly. - "Ale też zależało nam na wprowadzeniu kilku kinowych chwytów, które dałyby poczucie skali. Można się śmiać z takich zabiegów, jak spowolnienie czasu itp., ale dla nas to było naprawdę wspaniałe. Nigdy nie mieliśmy takiego luksusu swobody twórczej kręcąc serial - zawsze na przeszkodzie stawał czas albo pieniądze."

Jedną z najtrudniejszych w realizacji była scena imprezy na statku. "To było największe wyzwanie techniczne" - mówi Palmer. - "Kręcąc tę scenę zrozumiałem dlaczego w filmach jest tak mało scen na statkach. To realizacyjny koszmar."

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Seksualni, niebezpieczni
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy