Reklama

"Scooby-Doo": DUCHY

Oprócz postaci Scooby’ego, zespół opracowujący efekty wizualne stworzył też liczne tajemnicze i groźne stwory, terroryzujące Wyspę Strachów. – Opracowanie tych stworów było mniej kłopotliwe, niż stworzenie psa – mów Crosman. – To po prostu wysokie postacie o długich palcach, potrafiące podnieść człowieka tak, jak my podnosimy szczeniaka. Wyzwaniem było przekonanie aktorów, że podnoszą ich czterometrowe olbrzymy o strasznych twarzach. Zbudowano więc model jednego z tych stworów, by aktorzy dokładnie zobaczyli, z czym mają do czynienia. Następnie podnieśliśmy aktorów na kablach i wskazaliśmy im gdzie znajdują się te istoty, powiedzieliśmy też, jak mają reagować na ich działania, kiedy są unoszeni w powietrzu.

Reklama

Freddie Prinze Jr. mile wspomina proces kręcenia scen z udziałem efektów specjalnych. – Była taka scena, w której jedna z tych istot podnosi mnie za nogę. Zawieszono mnie na czterech kablach – przypomina sobie Prinze. – Bujałem się w powietrzu, musiałem unikać niewidocznego dla mnie gazu, jaki wydobywa się z ust tych istot, a jednocześnie musiałem reagować na działania Scooby’ego, który także brał udział w tym ujęciu! Wymagało to naprawdę niezłej wyobraźni i koordynacji działań. To było dość trudne, na szczęście wszystko udało się znakomicie. Właśnie w takich chwilach wiesz, że jako aktor dałeś z siebie wszystko, i że efekt końcowy będzie świetny.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Scooby-Doo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy