Reklama

"Samotne": GŁOSY PRASY

"Samotne" to wspaniały i niezwykle ciepły film, w którym nie ma ani śladu popisu czy farsowego nastroju. To film o drobnych, lecz decydujących drganiach ludzkiej duszy. Film rozgrywa się w mieście, miejscu, gdzie samotność odczuwa się najboleśniej (…). Akcja filmu obejmuje kilka dni, podczas których ojciec Marii, który przeszedł ciężką operację dochodzi do zdrowia w szpitalu. Na ten właśnie okres Maria przyjmuje do swego mieszkania swoją matkę. Rola matki (znakomita MarÍa Galiana) została napisana i zagrana z ogromną powściągliwością. Matka mówi bardzo niewiele i z dużą prostotą. Choć w jej postaci nie ma nic ze świętej, odbieramy ją jako wcielenie miłości. Obydwie aktorki grają olśniewająco, a Fernández to prawdziwe aktorskie odkrycie. Rola w "Samotnych" jest jej debiutem w filmie fabularnym. Fernández kreśli niezwykle przekonywujący obraz inteligentnej kobiety, która znalazła się w piekle. Przez większą część filmu pozostaje zamknięta i nieprzenikniona. Nastąpi jednak w filmie moment, w którym Maria odkryje przed nami swe prawdziwe emocje - złość i rozpacz. Jej rana jest tak głęboka, że widz niemal fizycznie odczuwa ból bohaterki.

Reklama

(Mick LaSalle, „San Francisco Chronicle” 10.11.2000)

Jednym z darów, które przynosi nam starość, jest umiejętność obdarzania innych ludzi bezwarunkową miłością. Benito Zambrano w swym wzruszającym filmie "Samotne" z wielką subtelnością opowiada o tym wspaniałym darze. O wiele łatwiej pokazać na ekranie złość i brutalność niż pełne troski poświęcenie dla drugiego człowieka. A właśnie taka troska o innych przepełnia serce matki, głównej bohaterki filmu (...). María Galiana wykreowała niezwykły portret kobiety, która odmienia życie innych przez drobne, dobre uczynki. Galiana dowiodła że wielkie aktorstwo nie wymaga błyskotliwych psychologicznie dialogów. Samotne to antyteza stylu Almodóvara i jego naśladowców. Nie ma w nim formalnych fajerwerków, efektownych zbliżeń i anielskich chórów. Film jest tak prosty, jak jego główna bohaterka, sześćdziesięcioletnia, rzadko uśmiechająca się kobieta. Choć nie umie pisać ani czytać i żyje w trudnych warunkach, jest pogodzona ze światem, ponieważ nie oczekuje od niego zbyt wiele. Nie ujawnia swych emocji. Z jednego z niewielu zdań, które wypowiada na swój temat, dowiadujemy się, że ma czyste sumienie. Te słowa oraz liczne dowody troski o innych wskazują na jej głęboką religijność. Jej mąż, którym opiekuje się w szpitalu, jest pozbawionym uczuć, bezlitosnym tyranem. Wydaje się, że długie lata małżeństwa uodporniły ją na okrucieństwo męża. Okazuje się, że w przeszłości był pijakiem, zdradzał żonę z innymi kobietami, często bił zarówno ją, jak i córkę. Nerwowa, gwałtowna i wściekła na życie Maria bardzo przypomina ojca. Jednocześnie nienawidzi go za to, że nie zgodził się, by poszła na wyższe studia (...). María Galiana stworzyła niezapomnianą kreację. Tak jak wiele innych matek obserwuje upadek swego dorosłego dziecka i, zapominając o smutku i rozczarowaniu, stara się mu pomóc najlepiej, jak potrafi.

(Stephen Holden, „New York Times” 8.09.2000)

Stare kobiety w bezkształtnych czarnych sukniach wolno idące wśród spieszących się wokół ludzi. Można je spotkać na ulicach każdego hiszpańskiego miasta. "Samotne" Benito Zambrano to niezwykle wzruszający film opowiadający historię jednej z nich (...). Zambrano stworzył dzieło, głęboko osadzone w andaluzyjskich realiach, opowiadające o kobietach rozdartych pomiędzy surowością i okrucieństwem starego świata a bezwzględną anonimowością współczesnego miasta. Reżyser bardzo subtelnie ukazuje różne aspekty dehumanizacji miejskiego życia - przerażającą samotność starych ludzi, brak szacunku dla robotników, pracowników fizycznych, ulice pełne opuszczonych ludzi. Pełna powściągliwości kreacja Maríi Galina sprawia że film ani przez chwilę nie wpada w pułapkę taniego sentymentalizmu. Reżyser z doskonałym wyczuciem pokazuje emocjonalny związek rodzący się pomiędzy matką a starszym mężczyzną, który jest sąsiadem jej córki. Największym osiągnięciem Zambrano jest jednak wspaniały opis wzajemnych stosunków matki i córki. To obraz miłości, która nie jest wyrażana otwarcie i bezpośrednio. To miłość, którą budują drobne gesty i bezgraniczna cierpliwość.

(Leslie Camhi, „The Village Film” 6-12.09.2000)

"Samotne", film, który dowodzi ponadczasowej potęgi prostoty, to debiut fabularny reżysera i scenarzysty Benito Zambrano. "Samotne" z pewnością zapewnią mu miejsce wśród czołówki hiszpańskich twórców filmowych. Tytuł filmu odnosi się do dwóch kobiet - matki i córki, z których każda jest na swój sposób samotna. Rosa jest grubawą, prosto ubraną kobietą po sześćdziesiątce. Wydaje się, że kiedyś mogła być bardzo piękna. Wciąż jeszcze promieniuje wewnętrznym blaskiem. Jest kobietą o konserwatywnych poglądach, która nauczyła się akceptować życie takim, jakie ono jest. Potrafi odnaleźć w sobie wewnętrzną siłę pozwalająca jej przetrwać trudne momenty. Choć z filmu nie dowiadujemy się wprost czy jest osobą głęboko religijną, bez wątpienia Rosa jest kobietą o potężnej sile ducha. W odróżnieniu od swej córki nigdy nie popada w zgorzknienie, ani nie jest cyniczna. Jej wewnętrzny spokój sprawia, że staje się ucieleśnieniem archetypu doskonałej żony i matki. Wewnętrzna siła i dobroć Rosy odmieni w końcu jej córkę. Sposób, w jaki Zambrano pokazał tę przemianę na ekranie, dowodzi jego świetnej znajomości ludzkiej natury.

(Kevin Thomas, „Los Angeles Times” 29.09.2000)

W scenie otwierającej "Samotne" widzimy Rosę - pełną godności starą kobietę idącą korytarzem miejskiego szpitala. Jest ubrana w tradycyjną czarną suknię, na którą narzuciła biały szpitalny fartuch. Nie pasuje do tego otoczenia - to kobieta ze wsi zagubiona w nieznanym mieście. Reżyser kontrastuje pełne światła i przestrzeni wnętrza szpitalne z ciemnym i przygnębiającym mieszkaniem córki Rosy - Marii. To mieszkanie jest doskonałym symbolem miejskiej alienacji i klaustrofobii (...). Reżyser nieustannie kontrastuje ze sobą style życia na wsi i mieście. Nie ulega przy tym żadnej wątpliwości, że wyżej ceni sobie życie wiejskie. Miasto to dla Zambrano autobusy pełne włóczęgów, ulice pełne narkomanów i bezdomnych. Także matka i córka są od siebie krańcowo różne. Powściągliwa matka za nic w świecie nie wejdzie do baru pełnego mężczyzn, podczas gdy jej córka zagląda tam codziennie. Obie kobiety, choć jedna z nich jest mężatką, a druga żyje w luźnym związku, są samotne. Pomimo to obie w końcu odnajdą w swej samotności siłę. Samotne operują bardzo oszczędnym dialogiem. Akcja filmu rozwija się w oparciu o obrazy (...). Zambrano poruszył w Samotnych temat przemocy w domu, zupełnie nowy w kinie hiszpańskim. Fakt, że film otrzymał pięć nagród Goyi, świadczy o tym, jak głęboko poruszył hiszpańskie społeczeństwo (...). Koniec filmu, gdy starszy sąsiad proponuje, że zostanie „adoptowanym dziadkiem” nieślubnego dziecka Marii, wydawać się może zbyt optymistyczny. Świadczy on jednak o społecznych zmianach zachodzących w Hiszpanii, która ma jeden z najniższych wskaźników urodzeń na świecie i gdzie tradycyjna struktura rodziny rozpada się w zastraszającym tempie. Film dobrze uchwycił różnice między pokoleniami.

(Paul Julian Smith, „Sight and Sound” 2001/7)

Są tacy, którzy mówią, że prawdziwe kino to takie, które jednogłośnie podoba się krytykom i widowni. Filmy, którym uda się połączyć oba ekstrema, naprawdę mają sens, ponieważ znaczy to, że w nich odzwierciedlają się wartości uniwersalne i codzienne, którymi interesują się wszyscy, niezależnie od kontekstu historycznego, geograficznego lub religijnego. Między takimi filmami znajdują się "Samotne": zdobyły szacunek najbardziej wymagającej krytyki i jednocześnie poruszyły widzów w fotelu, nie tylko w Hiszpanii: gdy Almodóvar triumfował w Cannes, to nieznanemu debiutantowi Benito Zambrano udało się wygrać nagrodę publiczności na Festiwalu w Berlinie (…). Tak prestiżowa nagroda uratowała "Samotnych" od prawie nieuniknionego zapomnienia i sprawiła, że wszyscy się nimi zainteresowali. Historia na początku wydaje się być prosta. Jednak im film dłużej trwa, tym bardziej staje się złożona. Zaczyna się od przedstawienia nam deprymującego środowiska: życie biednej dziewczyny pogrążone w błędnym kole monotonii, brak środków do życia, alkoholizm i brak miłości. Jednak reżyser sprawił, że ta osoba zdobywa zrozumienie i uczucie widowni (…). Umiejętnie umie wydobyć prawdę postaci. Nawet przypomina Almodóvara w sposobie pokazywania świata kobiecego i w zadedykowaniu filmu wszystkim matkom i swojej własnej. W tym filmie postać matki jest, w pewnym sensie, tą, która wywołuje odrodzenie emocjonalne i która, podobnie jak w filmach w tym samym stylu, jak znakomite dzieło pt. Sekrety i kłamstwa, dopełnia tę zapadającą w pamięć i zaskakującą opowieść. Bez wątpienia nie powinni państwo przegapić tej okazji cieszenia się kinem prawdziwym jak samo życie (…), zmusi was ono do refleksji i wyciągania wniosków w następnych dniach i godzinach, i sprawi przyjemność spotkania się po projekcji. To ostatnie sprawia, że, chociaż tytuł tego nie sugeruje, lepiej jest oglądać ten film w towarzystwie.

(Mateo Sancho Cardiel, www.grandvenida.com/labutaca)

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Samotne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy